Dwa dziwne zgony: żydowski aktor i przewidywany następca 585
nieporozumienia dostarczyły Stalinowi sposobności. Sam już posłużył się morderstwem medycznym i w latach trzydziestych zmusił lekarzy, by przyznali się do zamordowania Kujbyszewa i Gorkiego. Ten cierpliwy konspirator, starszy, lecz nadal zdolny do skomplikowanych machinacji, zamierzał wykorzystać śmierć Żdanowa, kiedy będzie gotów zainicjować nowy terror, który w jego przekonaniu był konieczny. Rok później bułgarski przywódca, jego stary towarzysz Dymitrow, zmarł podczas leczenia przez tego samego lekarza. Spacerując po ogrodach w Soczi ze swym ministrem zdrowia i podziwiając róże, Stalin zatrzymał się w pewnym momencie i powiedział:
- Czy to nie dziwne? Leczył ich ten sam lekarz i obaj umarli. Rozmyślał już o „spisku lekarzy”, ale minęły kolejne trzy lata, nim wrócił do listów Lidii Timaszuk.
Na pogrzebie Stalin pomógł nieść otwartą trumnę z ciałem Żdanowa i okazał współczucie jego rodzinie. Później, przy obiedzie, upił się.1 Podobno tego wieczoru restauracja Aragwi była pełna Gruzinów Berii, którzy świętowali śmierć Żdanowa.5
Ósmego września Stalin, którego kryzys berliński i pogrzeb Żdanowa zatrzymały w Moskwie, rozpoczął trzymiesięczne wakacje, przenosząc się z Suchumi do Liwadii, gdzie przyjął czeskiego prezydenta Gottwalda. W Muzeri, starej daczy wybudowanej przez Łakobę, odwiedzili go Mołotow i Mikojan. Przy obiedzie PoskriebyszowwstałizadenuncjowałMikojana:
- Towarzyszu Stalin, kiedy wy odpoczywacie na południu, Mołotow i Mikojan przygotowują w Moskwie spisek przeciwko wam.
Mikojan poderwał się z błyskiem w ciemnych oczach.
- Ty sukinsynu! - wrzasnął, wznosząc pięść, aby uderzyć Poskriebyszowa. Stalin złapał go za rękę.
- Dlaczego tak krzyczysz? - zmitygował Mikojana. - Jesteś moim gościem. Mołotow siedział „blady jak papier i nieruchomy niczym posąg”. Mikojan dowodził swojej niewinności.
- Skoro tak, nie zwracaj na niego uwagi - dodał Stalin, który z pewnością zachęcił wcześniej Poskriebyszowa do takiego kroku.
Zapewne Stalin był poruszony śmiercią Żdanowa. Przemianował rodzinne miasto zmarłego, Mariupol nad Morzem Czarnym, na Żdanow. Według ochroniarzy, po pogrzebie Żdanowa Mołotow niepokoił się o zdrowie Stalina i polecił im, aby nie pozwolili mu pracować w ogrodzie. Kiedy Stalin odkrył tę ingerencję w swoje życie prywatne, zaczął traktować Mołotowa z jeszcze większą nieufnością.