Dyplomacja
Brytyjski pogląd na bezpieczeństwo nie różnił się wiele od poglądu wyrażonego przez amerykańskich izolacjonistów w tym sensie; że Wielka Brytania czuła się nie narażona na wszelkie przewroty, poza najbardziej katastroficznymi. Jednak Ameryka i Wielka Brytania różniły się w ocenie zależności między pokojem i strukturami wewnętrznymi. Brytyjscy przywódcy w żadnym razie nie uważali, że szerzenie ich wzorów instytucji przedstawicielskich jest kluczem do pokoju - tak jak na ogół uważali ich amerykańscy odpowiednicy - ani też nie przywiązywali wagi do instytucji innych niż własne.
Toteż w 1841 r. Palmerston wyjaśnił brytyjskiemu ambasadorowi w Sankt Petersburgu, w jakich sprawach Wielka Brytania będzie się przeciwstawiać zbrojnie i dlaczego nie należą do tych spraw zmiany o czysto wewnętrznym charakterze:
,Jedną z zasad ogólnych, którą Rząd Jej Królewskiej Mości uznaje za naczelną w stosunkach między Anglią a innymi państwami, jest to, że zmiany, które inne narody mogą chcieć wprowadzać w swoich wewnętrznych konstytucjach i formach rządów, powinny być widziane jako sprawy, w których Anglia nie ma żadnego interesu, aby zbrojnie interweniować ... Jednakże próba podjęta przez jakiś naród, by zająć i przywłaszczyć sobie terytorium należące do innego narodu, to zupełnie inna sprawa; ponieważ taka próba prowadzi do zakłócenia istniejącej równowagi sił, a poprzez zmianę relatywnej siły państw może stwarzać niebezpieczeństwo dla innych państw, wobec takich prób rząd brytyjski uważa, że ma pełne prawo stawiać opór ...”31
Brytyjskim ministrom — wszystkim bez wyjątku — zależało przede wszystkim . na zachowaniu swobody działania ich kraju. W1841 r. Palmerston ponownie dał wyraz odrazie Wielkiej Brytanii wobec spraw abstrakcyjnych:
„... Anglia nie ma zwyczaju angażować się w sprawy, które nie zaistniały faktycznie lub też nie jawią się w najbliższej perspektywie ...”32
Prawie trzydzieści lat później Gladstone podniósł tę samą zasadę w liście do królowej Wiktorii:
„Anglia winna w pełni kontrolować: sposób oceny swoich zobowiązań według stanu faktycznego, który zaistnieje; nie powinna przesądzać z góry czy też zawężać swojej wolności wyboru poprzez oświadczenia na rzecz innych mocarstw, w ich rzeczywistych czy też przypuszczalnych interesach, co do których będą zgłaszać pretensje co najmniej wspólnej interpretacji.”33
Obstając przy swobodzie, działania, brytyjscy mężowie stanu z reguły ■ odrzucali wszelkie warianty bezpieczeństwa zbiorowego. To, co później nazwane zostało splendid isolation — „wspaniałą izolacją”, odzwierciedlało przekonanie Anglii, że więcej straci niż zyska na przymierzach. Taka rezerwa mogła cechować jedynie kraj wystarczająco silny, by istnieć samodzielnie, kraj nie przewidujący żadnych niebezpieczeństw, do których pokonania potrzebowałby pomocy sprzymierzeńców i ufny, że wszelkie sytuacje krytyczne będą jeszcze groźniejsze dla potencjalnych sprzymierzeńców. Rola Wielkiej Brytanii jako narodu utrzymującego równowagę europejską dawała jej wszelkie możliwości wyboru, których jej przywódcy mogli potrzebować czy życzyć sobie. Taka polityka była możliwa, ponieważ nie zakładała żadnych zdobyczy terytorialnych w Europie; Anglia mogła wybierać i przebierać w europejskich sporach, w których chciałaby interweniować, ponieważ jej jedynym interesem w Europie była równowaga (bez względu na to, jak żarłoczny był brytyjski apetyt na zamorskie zdobycze kolonialne).
Niemniej jednak angielska splendid isolation nie powstrzymywała Wielkiej Brytanii od wchodzenia w tymczasowe układy z innymi krajami, w okolicznościach specjalnych. Jako potęga morska bez dużej stałej armii, Wielka Brytania czasami musiała współdziałać z kontynentalnymi sprzymierzeńcami, których zawsze wolała wybierać doraźnie, kiedy pojawiała się taka potrzeba. W takich wypadkach brytyjscy przywódcy wykazywali niezwykły brak pamięci o dawnych animozjach. W czasie belgijskiej secesji od Holandii w 1830 r. Palmerston najpierw zagroził Francji wojną, gdyby chciała zdominować nowe państwo, a potem, zaledwie parę lat później, proponował przymierze w celu zagwarantowania Belgii niepodległości: „Na kontynencie Anglia nie może sama stawiać na swoim; musi mieć sprzymierzeńców jako narzędzia do działania.”34
Oczywiście, różni przypadkowi sprzymierzeńcy Wielkiej Brytanii mieli własne cele, które na ogół wiązały się z rozszerzeniem terytorium lub wpływów w Europie. Kiedy przekraczali to, co Anglia uważała, za stosowne, przechodziła ona na inną stronę lub organizowała nowe koalicje przeciwko dawnym sprzymierzeńcom, w obronie równowagi. Jej zupełnie nie sentymentalna wytrwałość i skoncentrowana na sobie determinacja zyskały Wielkiej Brytanii epitet „Perfidnego Albionu”. Tego rodzaju dyplomacja być może nie reprezentowała postawy szczególnie podniosłej, ale zachowywała pokój w Europie, szczególnie wtedy, gdy system Metternichowski zaczął rozpadać się.
Apogeum brytyjskich wpływów przypadło na wiek XEX. Wielka Brytania była pewna siebie i miała wszelkie prawo po temu. Była wiodącym państwem przemysłowym, a Królewska Marynarka Wojenna panowała
103