Dyplomacja
Napoleon dokonał rewolucji, której pragnął, choć z całkiem przeciwnymi od zamierzonych skutkami. Mapa Europy rzeczywiście została zrewidowana, ale nowy układ osłabił wpływy Francji nieodwracalnie, nie przynosząc przy tym Napoleonowi sławy, której pożądał.
Napoleon popierał rewolucję nie zdając sobie sprawy, jakie pociągnie za sobą skutki. Nie mając zdolności oceny stosunku sił oraz umiejętności wykorzystania go do osiągnięcia długofalowych celów, Napoleon nie zdał egzaminu. Jego polityka zagraniczna upadła nie dlatego, że brak mu było pomysłów, lecz dlatego, że nie potrafił uporządkować swych aspiracji ani określić jakichś stosunków między nimi a rzeczywistością. W pogoni za popularnością Napoleon nie miał nigdy jednego kierunku politycznego, którego by się trzymał. Dawał się wciągnąć pajęczynie celów, czasem wręcz sprzecznych. Gdy stanął w obliczu najważniejszego kryzysu w swojej karierze, te różne impulsy wzajemnie się wykluczyły.
Napoleon uważał system Metternichowski za upokarzający dla Francji i widział w nim hamulec dla swoich ambicji. Udało mu się dokonać rozłamu w Świętym Przymierzu poprzez wbicie klina między Austrię i Rosję podczas Wojny Krymskiej. Nie wiedział jednak, jak spożytkować ten triumf. W latach 1853 - 1871 panował względny chaos podczas gdy reorganizowano porządek europejski. Niemcy wyszły z tego jako najsilniejsza potęga na Kontynencie. Prawowite pochodzenie władzy — ta zasada jedności konserwatywnych władców mitygująca surowość systemu równowagi sił w czasach Metternicha, stała się pustym sloganem. Napoleon sam dołożył się do tych wszystkich zmian. Przeceniając potęgę Francji, wspierał każdy przewrót w przekonaniu, że uda mu się go wykorzystać dla jej dobra.
W ostatecznym rachunku polityka międzynarodowa została oparta na brutalnej sile. A w takim świecie organicznie istniała przepaść między własnym wizerunkiem Francji jako kraju dominującego w Europie a jej zdolnością spełnienia tej wizji, przepaść, która do dziś zgubnie wpływa na francuską politykę. W czasach panowania Napoleona Ujawniło się to w niemożności zrealizowania jego nie kończących się propozycji zwołania europejskiego kongresu, aby zrewidować mapę Europy. Napoleon wzywał do zwołania kongresu po Wojnie Krymskiej w 1856 r., przed Wojną Włoską'w 1859 r., podczas Powstania Polskiego, w 1863 r., podczas Wojny Duńskiej w 1864 r. i przed Wojną Austriacko-Pruską w 1866 r. — wciąż dążąc do zrewidowania granic przy stole konferencyjnym i dokonania zmian, których nigdy nie sprecyzował i dla których nie był gotów ryzykować wojny. Problemem Napoleona było to, że nie był wystarczająco silny, by obstawać przy swoim, a jego plany były zbyt radykalne, by zyskać zgodę wszystkich.
Skłonność Francji do sprzymierzania się z krajami, które gotowe są uznać jej dominację, była stałym czynnikiem we francuskiej polityce zagranicznej od czasów Wojny Krymskiej. Nie mogąc zdominować przymierza z Wielką Brytanią, Niemcami, Rosją czy Stanami Zjednoczonymi, i uważając swą podrzędną pozyqę za niewspółmierną do koncepcji wielkości narodowej i roli Mesjasza w świecie, Franq‘a szukała możliwości przewodzenia w paktach ze słabszymi partnerami - z Sardynią, Rumunią . i Srodkowoniemieckimi państwami w XIX w., z Czechosłowacją, Jugo^ sławią i Rumunią w okresie międzywojennym.
Podobne postawy widoczne były we francuskiej polityce zagranicznej w czasach po de Gaulle’u. W sto lat po Wojnie Francusko-Pruskiej sprawa silniejszych Niemiec pozostała koszmarem Franqi. Dokonała ona odważnego wyboru wychodząc z propożycją przyjaźni do sąsiada, którego podziwiała i obawiała się jednocześnie. Niemniej logika geopolityczna wskazywałaby, że Francja powinna szukać bliskich związków ze Stanami Zjednoczonymi, choćby tylko po to, by zwiększyć swe opcje. Duma francuska przeszkodziła w tym jednak, pozostawiając Francję w poszukiwaniu, czasem przypominającym walkę z wiatrakami, ugrupowania - wręcz jakiegokolwiek ugrupowania - które pozwoliłoby przeciwstawić Stanom Zjednoczonym europejskie konsorcjum, nawet za cenę ostatecznej przewagi Niemiec. W bliższym nam okresie Francja czasem zachowywała się jak parlamentarna opozyqa wobec przywództwa Stanów Zjednoczonych, usiłując ze Wspólnoty Europejskiej stworzyć alternatywnego przywódcę światowego i kultywując związki z narodami, nad którymi mogła mieć przewagę lub przynajmniej sądziła, że może mieć.
Począwszy od końca panowania Napoleona III, Francja nie miała odpowiedniej potęgi, aby narzucić innym swoje uniwersalistyczne aspiracje wywodzące się z Rewoluqi Francuskiej, ani też sceny, na której mogłaby znaleźć ujście dla misjonarskiej gorliwości. Od ponad wieku Francja z trudem przyjmuje do wiadomości fakt, że obiektywne warunki przewagi, jaką dał jej Richelieu, zniknęły wraz z dokonaniem się narodowej konsolidacji w Europie. Ciernisty styl dyplomacji francuskiej w dużej mierze wynikał z prób podejmowanych przez przywódców Francji, aby utrzymać jej rolę jako głównego ośrodka w europejskiej polityce w sytu-aqi coraz bardziej nie sprzyjającej takim aspiraqom. Ironią losu jest to, że kraj, który wynalazł raison d’etat, musiał przez prawie stulecie starać się dostosować swoje aspiracje do możliwości.
Rozpoczęty przez Napoleona rozpad systemu wiedeńskiego zakończony został przez Bismarcka. Polityczne znaczenie Bismarcka datuje się od 1848 r., kiedy to wystąpił jako arcykonserwatywny przeciwnik liberalnej
127