zbiegali na pokład i stawali w szeregu do ceremonii podniesienia bandery.
W drugiej połowie lata na redę Kotki przybywały wszystkie inne okręty szkolne Korpusu. Zbierała się cała eskadra okrętów z majestatycznymi wysokimi masztami, z szeregiem wyrównanych rej. Wtenczas wszystkie manewry odbywały się jednocześnie na wszystkich okrętach na sygnał z okrętu admiralskiego, a my prześcigaliśmy się, ażeby nie pozostać w tyle, żeby manewr wykonać najwcześniej.
Zaraz po podniesieniu bandery rozlegała się komenda starszego oficera do ogólnych ćwiczeń szalupowych. Biegiem udawaliśmy się na wyznaczone miejsca, spuszczaliśmy szalupy, zsuwaliśmy się do nich po linowych klubach1 i gdy wszyscy byliśmy już w szalupach, jeden z nas, wyznaczony jako starszy, kierował szalupę do trapu, gdzie wsiadał oficer.
Następnie wszystkie szalupy (w roku pierwszym mieliśmy tylko sześciowiosłowe, dość ciężkie i niezgrabne, ale o bardzo dobrych właściwościach morskich) wyrównywały szereg na trawersie okrętu i znowu na komendę podaną przez starszego oficera ruszały jednocześnie, biorąc z miejsca bardzo ostre tempo. W takim wyjściowym tempie musieliśmy przewiosłować odległość około jednej mili (1,8 kilometra), okrążając jedną z wiech na redzie i wracając znowu na poprzednie miejsce na trawersie naszego okrętu.
W pierwszym roku pływania naturalnie nie od razu wypuszczano nas na taki dystans, lecz po uprzednim dłuższym szkoleniu, bardzo nudnym i bardzo uciążliwym, które polegało na tym, że każde nasze pociągnięcie wiosłem było dokładnie sprawdzane i poprawiane przez oficera. I jeżeli pięciu z nas nabrało już dostatecznej wprawy, to zawsze się znalazł ten szósty, przez którego ciągle jeszcze musieliśmy ćwiczyć.
Jednakowoż po miesiącu szkolenia doszliśmy do doskonałej wprawy i codzienne wiosłowanie naokoło wiechy z każdym następnym dniem stawało się coraz bardziej współzawodnictwem sportowym. Coraz łatwiej można było ocenić, która z szalup jest najszybsza, a także która z załóg najsprawniejsza.
58
kluba (g.-niem. Klobe) — krążek z rowkiem na linę i żelaznym sworzniem pośrodku; blok.