Dyplomacja
Postkomunistyczna Rosja zajmuje obszar w granicach nie wywodzących się z żadnych historycznych uzasadnień. Podobnie jak Europa, Rosja będzie zmuszona poświęcić wiele energii, aby ponownie określić swoją tożsamość. Czy zechce powtórzyć historię i odtworzyć stracone imperium? Czy może przesunąwszy punkt ciężkości na wschód zacznie bardziej aktywnie uczestniczyć w prowadzeniu dyplomacji azjatyckiej? Według jakich zasad i w jaki sposób zareaguje na przewroty u jej granic, szczególnie na wybuchowym Środkowym Wschodzie? Rosja zawsze pozostanie istotna dla światowego porządku, zawsze też będzie stanowić dlań zagrożenie w zamęcie, jaki nieuchronnie wyniknie z poszukiwania odpowiedzi na te pytania.
Chiny również znalazły się w całkowicie dla nich nowej sytuacji. Przez dwa tysiące lat chińskie cesarstwo było zjednoczone pod silną władzą imperialną. Prawdą jest, że i władzy cesarskiej zdarzały się potknięcia. Wojny były w Chinach nie mniej częste niż w Europie. Ponieważ jednak przeciwnikami byli zazwyczaj rywale do władzy cesarskiej, wojny te uważać należy raczej za konflikty domowe, nie międzynarodowe; prędzej czy później prowadziły też nieuchronnie do powstania nowej centralnej władzy.
Zanim nadszedł wiek XIX, Chiny nie miały sąsiada zdolnego do zakwestionowania ich przewagi i nawet nie wyobrażały sobie, że taki sąsiad mógłby kiedyś zaistnieć. Zdobywcy z zewnątrz obalali chińskie dynastie, żeby następnie dać się wchłonąć kulturze chińskiej. Asymilacja była całkowita do tego stopnia, że zdobywcy podtrzymywali tradycje Państwa Środka. Idea suwerennej równości państw nie istniała w Chinach; outsiderzy uważani byli za barbarzyńców i relegowani do roli lenników - właśnie w taki sposób przyjęty został pierwszy brytyjski poseł w Pekinie w XVIII w. Chiny gardziły wysyłaniem ambasadorów za granicę, ale nie wzdragały się przed wykorzystaniem barbarzyńców z odległych stron do poskramiania tych znajdujących się bliżej. Była to jednak strategia stosowana w sytuacjach wyjątkowych, nie zaś działanie na co dzień, jak w wypadku europejskiej równowagi sił, i nie doprowadziła do wytworzenia się tak charakterystycznego dla Europy stałego establishmentu dyplomatycznego. Po tym, jak Chiny stały się upokorzonym przedmiotem europejskiego kolonializmu w XIX w., dopiero niedawno — po II Wojnie Światowej - pojawiły się ponownie w bezprecedensowym w ich dziejach wielobiegunowym świecie.
Japonia również odcięła się od wszelkich kontaktów ze światem zewnętrznym. Przez pięćset lat, zanim nie została otwarta siłą przez komandora Mathew Perry’ego w 1854 r., Japonia nie starała się nawet manipulować barbarzyńcami czy też wymuszać stosunki poddaństwa,
jak to czynili Chińczycy. Odcięta od świata, Japonia dumna była ze swoich unikalnych zwyczajów, tradyq'e militarne' zaspokajała wojnami domowymi, a strukturę wewnętrzną opierała na przekonaniu, że jej jedyna w swoim rodzaju kultura odporna jest na wszelkie wpływy z zewnątrz, góruje nad nimi i w końcowym efekcie pokona je raczej nizli zasymiluje. .
W czasie Zimnej Wojny, kiedy Związek Radziecki stanowił główne zagrożenie dla bezpieczeństwa, Japonia potrafiła identyfikować się w swojej polityce zagranicznej z Ameryką odległą o tysiące mil. Nowy porządek świata z jego wielością wyzwań prawie na pewno stworzy sytuację, w której kraj o tak dumnej przeszłości przemyśli swoją politykę polegania na jednym sprzymierzeńcu. Z pewnością Japonia stanie się wyczulona na azjatycką równowagę sił bardziej niż jest to możliwe w wypadku Ameryki znajdującej się na innej półkuli i zwróconej w trzech kierunkach - w stronę Atlantyku, Pacyfiku i ku Ameryce Południowej. Dla Japonii Chiny, Korea i Azja Południowo-Wschodnia staną się o wiele bardziej istotne niż dla Stanów Zjednoczonych, zapoczątkują japońską politykę zagraniczną, bardziej autonomiczną i bardziej liczącą na własne siły.
Jeśli chodzi o Indie, które stają się właśnie głównym mocarstwem w Azji Południowej, polityka zagraniczna tego państwa jest w wielu aspektach ostatnim śladem szczytowego okresu europejskiego imperializmu zaprawionego tradycjami starożytnej kultury. Przed pojawieniem się Brytyjczyków, subkontynentem przez tysiąclecia nie rządziła żadna pojedyncża siła polityczna. Kolonizacja brytyjska stała się możliwa mimo tak niewielkich sił militarnych dlatego, że lokalna populacja widziała w nich jedynie nowych zdobywców na miejscu starych. Po ustanowię-niu władzy centralnej, brytyjskie imperium zostało podminowane przez te same zasady rządów powszechnych i kulturowego nacjonalizmu, które zaszczepiło w Indiach. Jednak jako państwo narodowe Indie są nowym przybyszem na światowej arenie. Zaprzątnięte koniecznością wyżywienia ogromnej rzeszy ludności, Indie w czasie Zimnej Wojny związane były luźno z Ruchem Państw Niezaangażowanych. Nie odgrywają jeszcze roli odpowiedniej do ich wielkości na międzynarodowej arenie politycznej. .
I tak, z grupy najważniejszych krajów, którym przyjdzie budować nowy światowy porządek, żadne nie miało dotąd jakichkolwiek doświadczeń z wyłaniającym się systemem wielopaństwowym. Nigdy dotąd nie trzeba było tworzyć nowego porządku światowego z takiej liczby różnych poglądów i na tak globalną skalę. Nigdy dotąd żaden istniejący wcześniej system nie musiał łączyć atrybutów historycznej równowagi sił
27