Dyplomacja
i> mu I.. ' 11 i i t .u 'i ini w:i zbiorowego są zatem bardziej skłonni do bierno-n i ni • . I., w.| n .Incgo działania: albo trzymać ich razem będą efektowne ,<it>,|iiif-i, ilu i może ich spotkać odejście najpotężniejszego członka, któ-
t, > u|( a. bezpiecznie i stąd najmniej potrzebuje systemu. Ani Wil-
• ........i im i .iNilricagliowi nie udało się wprowadzenie swego kraju do
n uli mu Im .■ pieczeń,siwa zbiorowego, ponieważ społeczeństwa nie czuli ..t. • ulu 1.1 żądny mi przewidywalnymi niebezpieczeństwami i były
I-i ■ I , ..... , >!■ potrafią sobie z nimi poradzić lub - gdy zajdzie taka
puli > Im . ii.i|iI;) sprzymierzeńców w ostatniej chwili. W ich pojęciu
u, 1 i ii “ l id. !■ Narodów czy też w systemie kongresów europejskich
i- I il ly. yl-.o nic zwiększając bezpieczeństwa, tiio il i |i du.ikżc wielka różnica między tymi dwoma anglosaskimi hi. ■ mii i mu. (łasiłereagh rozminął się nie tylko ze swymi współczes-u, mi il- > al.| linią nowożytnej brytyjskiej polityki zagranicznej. Nie p.« •< i i 1 il ,nhIiic| spuścizny i żaden brytyjski mąż stanu nie odwoływał r d,. ni, .... |,ilv< ido wzoru. Wilson zaś nie tylko odniósł się do źródeł nu. i,|. im I i. | motywacji, ale wzniósł ją na nowe wyżyny. Wszyscy jego u . u p. ; I.\111 . li i jakiegoś stopnia wilsonowscy i amerykańska polityka -t,o im mu l,y|,i kształtowana odtąd według jego maksym.
I ..id u, w.ni, brytyjski „obserwator”, który otrzymał zgodę na udział . o ■ u«,. 11 |, oi ign \sach europejskich i który był bratem przyrodnim Cast-!> i * ihIii, więcej energii poświęcał na określanie granic brytyjskiego za--Hi), i .. 1111. i t.irzej niż na wspieranie europejskiego consensusu. '* 1 .p i ■ i. - złożył memorandum, w którym potwierdzano prawo do sarn". >1 u.. 11 , .ile i ibstawano przy określaniu Wielkiej Brytanii „jako członki i . ,.....i z.i nic obarczonego moralną odpowiedzialnością za kiero-
iiiti powszechną europejską policją.”21 Na kongresie w Lublanie lord 1 .i. 11 111 m >1 h i w iązany został do potwierdzenia, że Wielka Brytania nigdy ni. ..i iug.i/ii|c się w działania przeciwko „teoretycznym" niebezpie-■ > ii‘;i w. ,m i żiNilercagh sam wyłożył to stanowisko w państwowym dołu mu u, i. z s maja 1820 r. Przyznawał, że Czwórprzymierze było przy-mi, ini uliliczonym na „wyzwolenie dużej części kontynentu Europy -pod mihunicgo panowania Francji ... Nigdy nie było wszakże zamie-i ,iii. ( il.(> /wiązek powołany do Rządzenia Światem ani do Nadzoru m c I 'A "u n./ii/iiyiui Sprawami Innych Państw.”22
h i c /1111; i c i c Castlereagh znalazł się w potrzasku między przekonani iml ,i p. iii/.cbami wewnętrznymi kraju. Nie widział wyjścia z tej nie-m,, ,li\v, | dc utrzymania sytuacji. W ostatniej rozmowie z królem Cast-I. u mili | m .wiedział: „Sir, trzeba pożegnać się z Europą; jedynie Pan i ja |ą .iuiii)' I malowaliśmy ją. Nikt już po mnie nie rozumie spraw Kon-i) u, ulu tlziery dni później popełnił samobójstwo.
W miarę jak Austria coraz bardziej uzależniała się od Rosji, Metter-' nicha najbardziej niepokoiła kwestia, jak długo jeszcze jego apele do konserwatywnych zasad cara będą. powstrzymywać Rosję od Wykorzystania nadarzających się sposobności na Bałkanach i peryferiach Europy. Odpowiedzią na to pytanie okazały się trzy dekady, w ciągu których Metternich dał sobie radę z powstaniami w Neapolu, Hiszpanii i Grecji, cały czas efektywnie utrzymując zgodę europejską i unikając rosyjskiej interwencji na Bałkanach.
Kwestia wschodnia nie chciała się jednak zdematerializować. Zasadniczo wynikała ona z walki o niepodległość na Bałkanach, w miarę jak poszczególne nacje usiłowały wyrwać się spod tureckiego panowania. Dla systemu Metternichowskiego kłopotliwa była sprzeczność tego faktu z zaangażowaniem systemu po stronie utrzymania status quo oraz obawa, że dzisiejsze ruchy niepodległościowe przeciw Turcji jutro skierują się przeciw Austrii. Ponadto car, który najbardziej był oddany spra-wie, legitymizmu, najbardziej też skłaniał się do interwencji, ale nikt - a już z pewnością nie Londyn czy Wiedeń - nie wierzył, że raz uruchomiwszy swoje armie będzie nadal utrzymywał status quo.
Przez jakiś czas wspólny interes w łagodzeniu wstrząsu wywołanego przez rozpad Imperium Osmańskiego podtrzymywał żywe stosunki między Wielką Brytanią a Austrią. Aczkolwiek poszczególne kwestie bałkańskie niewiele znaczyły dla Anglików, to rosyjskie natarcie w kierunku Dardaneli uważane było za zagrożenie interesów brytyjskich na Morzu Śródziemnym i spotykało się z uporczywym i wytrwałym oporem. Metternich nigdy bezpośrednio nie uczestniczył w tych brytyjskich usiłowaniach przeciwstawienia się rosyjskiemu ekspansjonizmowi, chociaż witał je ze szczerym entuzjazmem. Jego przezorna i przede wszystkim anonimowa dyplomacja — potwierdzająca europejską jedność, schlebiająca Rosjanom i łudząca Brytyjczyków — pozwoliła Austrii zachować opcję rosyjską otwartą, podczas gdy inne państwa wzięły na siebie ciężar pokrzyżowania rosyjskich planów ekspansji.
Odejście Metternicha ze sceny w 1848 r. oznaczało początek końca tej sztuki balansowania na linie, dzięki której Austria wykorzystała wspólnotę konserwatywnych interesów dla utrzymania Układu Wiedeńskiego. Co prawda legitymizm nie mógł w nieskończoność stanowić rekompensaty za ciągły spadek geopolitycznej pozycji Austrii czy za rosnącą niezgodność między instytucjami wewnętrznymi i dominującymi tendencjami narodowymi. Ale niuanse są istotą umiejętności mężów stanu. Metternich z finezją rozgrywał kwestię wschodnią, ale jego następcy, nie mogący zaadaptować austriackich instytucji politycznych do wymogów czasu, usiłowali kompensować to poprzez pogodzenie austriackiej dyp-
97