wiańskie. Z nich najważniejszemi są: lebioda, szczaw, pokrzywa i barszcz; ostatnia nazwa rozpowszechniona jest zresztą tylko śród Słowian północnych i Słoweńców.
Lebiodą albo ł o b o d ą zwą Słowianie rośliny komosowate z rodzaju Chenopodium (zwłaszcza Chenopodium album L.) i Atriplez. Niektóre z tych roślin (.Atriplex hortense L.) do dziś dnia włościanie tu i owdzie hodują. Inne (Chenopodium album L., Ch. bonus Henri-cus L.) są przez badaczy podejrzewane o to, że niegdyś należały do uprawianych. Jakoż w sprawozdaniach z austrjacko-węgierskiej wyprawy naukowej do Azji, dokonanej w latach 1868—1871, znalazłem wzmiankę o Chenopodium album jako o roślinie hodowanej w Japonji; najściślejsze zaś i wczęści prastare związki kulturalne, łączące wschód
Azji z Europą m. i. także pod względem gospodarki rolnej, przemawiają za tem, że i w danym wypadku mamy przed sobą jedną z odwiecznych łączności; to znaczy, że niegdyś wspomniana roślina była zgodnie z przypuszczeniami badaczy hodowana i w Europie, a jej ..hodowla w Europie i Azji miała wspólny początek.
Słowiańska prastara nazwa lebioda (wzgl. łoboda) w każdym razie nie stosowała się pierwotnie do Atriplez hortense, lecz do jakiejś komosowatej czy do jakichś komosowatych o zabarwieniu białawem; nazwa ta bowiem zawiera, jak się pospolicie przyjmuje, ten sam pierwiastek, co łacińskie albus „biały". Najprawdopodobniej oznaczała (tak jak i dziś jeszcze często oznacza) przedewszystkiem właśnie Chenopodium album której liście (fig. 1), mają zwykle pod spodem wyraźne białawe zabarwienie. Spożywanie liści Chenopodium sp. wzgl. Atriplez hortense jest ogromnie rozpowszechnione śród Słowian polskich, ruskich, bułgarskich, serbskich i t. d. Dodajmy — choć
0 tem należałoby właściwie wspomieć na innem miejscu — że i nasiona A hortense bywają przez włościan wielkoruskich używane na pokarm.
Równie rozpowszechnione na północy i południu Słowiańszczyzny jest spożywanie szczawiu i młodej pokrzywy. Liście tej ostatniej bywają siekane, zaparzane i gotowane przed użyciem. Pokrzywa ma zresztą Znaczenie'i w technice: Wielkorusi syberyjscy wyrabiają niekiedy z jej włókien tkaniny i nici (ob. § 308). — Mniej powszechnie zbierany jest barszcz (Heracleum Sphondylium L.; fig. 2.) dający ffiTT. rodzaj ~kwaskowatej zupy (dzięki czemu jego nazwa przeszła zczasfem na inne zupy kwaskowate, warzone z ziela lub warzywa). W Polsce barszcz był dawniej bardzo używany przez wszystkie warstwy społeczne. Jadano młode baldachy i łodygi tej rośliny, robiono
z, niej zieleninę w-rodzaju dzisiejszego szpinaku, polewkę i t. d. Znają ją i używają do dziś na Biało- i Wielkorusi; jadają wzgl. jadali i w poza-słowiańskich krajach europejskich (Niemcy). Ten sam wzgl. inne gatunki barszczu spożywają też ludy północpej Azji i płn.-za-chodniej części Północnej Ameryki.
15. W niektórych okolicach Polski, Białorusi i t. d. bywa w latach głodu spożywany -p er zA„Kopie się podziemne części tego chwastu, płucze, suszy, sieka drobno na sieczkę, tłucze lub miele na żarnach 1 .z.otrzymanej mąki wypieka rodzaj chleba łub dodaje się ją do żytniej mąki na chleb. Lud wielko- i białoruski spożywa też, podobnie jak niektóre ludy zacftodnio-syberyjskie, łodygi i pąki dzięglu (An-gelioa silvestris L.; fig. 3), a warto przypomnieć w tym związku, że wymieniona, przed chwilą nazwa tej rośliny jest bardzo śród Słowian rozpowszechniona oraz, że blisko z tą rośliną spokrewniony arcy-d z ięgj^V(Anyelica Arehangeliea L.) cieszy się, jako pokarm, dużem