112
K. MOSZYŚSKl: KLLTCRa UDOWA Sł.OWUN
nie obchodzi. Pospolicie lud mało zwraca uwagi na płciowe życie domowych zwierząt; jeśli w danem gospodarstwie niema stadnika, prowadzi się potrzebującą go samicę-do stadnika któregoś z sąsiadów; bardzo zaś gzgsto zachodzi samorzutner nieograniczone żadną kontrolą krycie na gromadzkich pastwiskach. W niektórych krajach bałkańskich, gdzie stopień udomowienia bydła jest jeszcze względnie niski, a warunki jego życia bardziej zbliżone do naturalnych, i okresowość płciowego popędu zaznacza się ostrzej, takie samorzutne krycie przedstawia zupełnie niemal dziki obraz. Żywo opisał go P. Rowiński w swem „Czarnogórzu" (Ćernogorija, cz. II, 1, 1897): „U Kuców dawnemi czasy, kiedy nastała pora parzenia się, cała wieś zaganiała swoje krowy na określone miejsce i puszczano między nie byki. To się nazywało puścić u buk, da se bukaju (dosłownie: „w ryk, aby się rykowały"). Wówczas bydło, i tak w tych krajach dość dzikie, staje się jakby oszalałem; bez przerwy słyszy się straszliwy ryk (buk) byków i widzi walki ich między sobą; krowy także ryczą i gonią się, a oszalałe stado rzuca się w rozjuszeniu na postronnych ludzi. Wtedy strach jest podejść do stada i nie jest ono groźne tylko dla swych nieulęknionych pastuchów. Zresztą w tym czasie pozostawiają je i bez pastucha, bowiem nie obawia się ono wówczas ani wilka, ani żadnego innego drapieżcy".
Być może przy bliższem poszukiwaniu odnajdą się i śród Słowian prymitywne sposoby regulacji rozmnażania w rodzaju praktykowanych naprzykład przez Kirgizów i polegających na pndwiązywaniu samcom płacht, które uniemożliwiają parzenie się w okresie niepożądanym dla hodowcy.
Także i zaczątki systematycznego doboru widzimy na stosunkowo niskich stopniach rozwoju; Burjaci naprzykład celowo krvia kozy ^ylkoj^azrogiemi kozłami, chodzi im bowiem o otrzymanie potomstwa, które, jako pozbawione rogów, nie mogłoby sie wzajemnie kaleczyć. O włościanach słowiańskich nie mam dotychczas podobnych wiadomości. Zwracam tu jednak na te zabiegi rozmyślnie uwagę. Mogą mieć one bowiem duże znaczenie przy badaniach nad tworzeniem się ras. — Najpospoliciej zresztą doboru dokonywa nasz lud pośrednio, wyzbywając się osobników nie odpowiadających jego tradycyjnym ideałom hodowlanym, które w wielu okolicach zaznaczają się dość wyraźnie.
124. W Chorwacji, Czarnogórzu, Serbji, zachodniej Bułgarji, a także na północno-zachódniej i północnej Małorusi, włącznie z zachodnią Łemkowszczyzną i częścią małoruskiego Polesia, przechował się do ostatnich czasów prastary sposób k astro w ani a tryków, albo tpyków-i^buhajów. Wspomina o takim sposobie m. i. już staroindyj-ska AtharvuvedarlJolega oji na otłukiwaniu żył^ za pomocą dre-wnianego samorodnego młotka lub też drewnianego młotka, złożonego