1596 i: kultu i
biorąc, znaczenie wszystkich omówionych form łącznie daje się krótka a dosadnie określić przez 'wertepy’ ujęte w sensie naszego obrazowego powiedzenia „góry-doły". Za wcale zaś wymowną ilustrację-specjalnego rozumienia 'jar, dół’ można by tu użyć zdania o Kijowie, zapisanego w Charkowskiem, że mianowicie miasto to jest rozrzucone „use po besketach ta po krucach" (dosłownie: „całe po jarach i urwiskach"). Specjalnie w rozumieniu 'góry’ bywa nasz termin używany, o ile wiem, tylko na Podkarpaciu i w Karpatach.
972. Zupełnie podobną dwoistość znaczenia ('dół; wyniosłość’), podobne brzmienie, analogiczne oboczne występowanie w dwu formach gramatycznych ta znaczy w formie męskiej i żeńskiej, wreszcie nawet identyczne wahanie się wygłosowej zwartej (d:t) zdradzają pewne apelatywy, występujące w bezpośrednim sąsiedztwie z zasięgiem apelatywu beskid itp., a przy tym zjawiające się na tych właśnie obszarach, gdzie ów ostatni nie jest znany, i na odwrót nie notowane tam, gdzie on jest znany. Mam tu na myśli słowac. vyskyt' wykroty’ tj. parę czy kilka wywróconych drzew obok siebie; jama po wywróconym drzewie; jama w losie względnie wądół leśny’, v^skyd 'jama po wywróconym albo wykarczowanym drzewie’ oraz czes. vyskyd, uyskyda 'to samo’, vyskyd' 'kopiec ze zrzuconych na kupę kamieni wyzbieranych na polu: kopiec z głazów w ogóle’. W języku polskim odpowiedniki dla tych apelatywów — o ile nie kryją się jeszcze gdzie po gwarach — zaginęły; ale jeden z nich wyraźnie przechowała np. nazwa osady Wyskit (Vys-kyth r. 1297; dziś Wiskitki) położonej w dawnych puszczach, zalegających okolice na wschód od Łowicza; możemy nawet wcale dobrze domyślać się znaczenia owego apelatywu na podstawie dochowanego w pewnym źródle staropolskim1 wyrazu wyskitać się 'proinineo, emineo’2; wyskit zatem musiał być najprawdopodobniej rozumiany mn. w. jako 'miejsce wystające, sterczące, wzniesienie czy wyniosłość’. W świetle tegoż staropolskiego wyskitać się 'wystawać, sterczyć, wznosić się’ dobrze pojmujemy podane wyżej słowac. vyskit' 'wykroty5. Kto zaś częsta widywał wywrócone wielkie drzewa po lasach, ten natychmiast zda sobie sprawę z łatwości semantycznego przesunięcia: 'wykrot’—>'jama po wykrocie’; na całość obrazu bowiem składają się tu zawsze: bezkształtna masa sterczących do góry korzeni i otwarta pod nimi jama. Co się zaś znów tyczy rozszerzenia treści: 'jama po wykrocie’-o-'wądół leśny w ogóle’, to znamy wszak analogiczne zmiany daleko roz-leglejsze: cf. np. słów. kopbćt 'nasyp z ziemi’ (od kopati 'kopać’), poi. kopiec 'to samo; wzgórze’ i czes. kopeć 'to samo; wzgórze, góra’ (sic!).
Tak tedy mielibyśmy mniej więcej wytłumaczony jeden z obchodzących nas terminów zachodniosłowiańskich *vyskyt't wzgł. *vyskytb 'wyniosłość, wysterk (wykrot, wykroty); wądół leśny’3 4. Obok niego istniał jednak jeszcze i drugi *vy-skydi>, vyskyda, wyskydt całkiem jasny dla językoznawcy co do znaczenia, bo zawierający rdzeń kyd- 'kidać, rzucać’1.
Nie może zdaje się ulegać żadnej wątpliwości, że stare apelatywy *vyskvt'L -yyskyti, ,:vyskydi, yyskyda, "vy skydb mieszały się ze sobą u zachodnich Słowian od bardzo dawna i że m. i. tą właśnie okolicznością tłumaczyć trzeba wahanie się d\t w bardzo licznych nazwach miejscowych czeskich, polskich i innych; cf. w Czechach rzekę Yyskytna {w r. 1233 Wyzkydna), potok Vyskyta, parę •osad imieniem Vyskytna vel Wiskitna, osady w Polsce: Wyskit no, znane nam już Wiskitki (r. 1297 Yyskyth), a dalej Wiskitno (r. 1288 Wiskidno), Wyskienica v. Wiskienice (r. 1354 Yiszkithnicza) etc. Tu również należy dawna łużycka nazwa miasta Jluskau- Yyslcyd', oraz dzisiejsza łużycka nazwa wsi Wuskidź.
Wobec przytoczonych wyżej (s. 1567 w. 15 sq. od dołu) przykładów zastępstwa powiewnej v prAez zwartą b w wyrazach izolowanych i niezrozumiałych, które to przykłady dość łatwo można by wcale znacznie pomnożyć5, nie jest bynajmniej wykluczone, że apelatywy *vyskydrb, yyskyda, *vyskyt-b, w ich polskich, poświadczonych przez nazwy osad postaciach z samogłoską i w prefiksie: *wiskid, •*wiskit (ew. też *wiskida), mogły się stać punktem wyjścia dla południowo-małopolsko-małoruskiego apelatywu biskid (t)6. bieskid(t) itd., który ożywionym, doskonale etnografowi znanym szlakiem na górny Dniestr i środkowy Dniepr (na Kijów) ekspandował z biegiem czasu daleko na wschód. Pierwotne znaczenie apela-tywów *vyskyd'B, yyskyda, Wyskytt 'kopiec; wysterk, wyniosłość; wykroty; jama czy wądół leśny’ uległo przy tym pewnym, na ogół zresztą wcale nie nazbyt daleko idącym, ani dziwnym przesunięciom, z jakimi poznaliśmy się na str. 1595. Stara wymiana końcowego członu -id(t) przez -ed(t) {- podobny los nieraz dotyka •ciemne wyrazy wędrowne—) dokonała reszty, dając początek formie bieszczed. bieszczad(t), znanej z nomenklatur od dawna (od r. 1-łOO)7.
973. Ale odrzućmy dla zupełnej pewności i ostrożności wszystkie wywody zawarte w § 972 i powróćmy wyłącznie do samych tylko polsko-ruskich beskidów, bysketów itp., pozostawiając słowackie i inne odpowiedniki na uboczu. Otóż nie podobna jest dowieść, by owe polsko-ruskie apelatywy zostały urobione od nazwy własnej gór, tym bardziej że, jak słusznie
Jest to ogłoszony przez J. Łosia słownik do Biblii z r. 1471. Mater. i prace
Komisji Językowej Ak. Um. t. ó, r. 1912, s. 1 sq. 2 Ibidem s. 20, 26, 36 i 42/3.
W bliższą etymologię tu nie wchodzę, ograniczając się do stwierdzenia, że przytoczony termin znajduje pewne odpowiedniki tylko w słownictwie st.-słoweń-skim (pod sky t i ti), czeskim (wyskitnouti se ild. 'pojawić się, ukazać się’ etc.; porów. łac. emineo 'sterczeć, wystawać’, a przenośnie 'ukazać się, być widzialnym’) oraz, jak już wiemy, staropolskim (wyskitać się). Rozszerzenie pierwotnego znaczenia w czeskim mogło zajść pod wpływem łaciny (ale to należałoby jeszcze sprawdzić).
■czyć (obok wkrus. torćat' 'sterczyć'), poi. gwar. wy stoparczy ć, wystoper-czyć 'podnieść w górę, wystawić, wysunąć na wierzch’ (obok wkrus. topyrit', .toporSćit' 'stawiać sztorcem, wznosić, stroszyć. rozczapierzyć’), Rozumiemy zatem dokładnie, dlaczego Czesi 'kopiec ze zrzuconych na kupę kamieni’ nazywają v y s ky d'.
Analogiczne, ale tylko do pewnego stopnia zjawisko występuje też przy licznych pożyczkach wyrazów niemieckich z powiewną f (z?) typu: nmc. Fackel (śr.-nmc. vackele, vackel ) słoweń. bakla; śr-nmc. varwe^pol. barwa, st.-czes. barba; nmc. Fasant^pol. bażant itd., itd.
Cf. nomenklaturę Biskid i małoruski apelatyw byskety (ten ostatni jednak mógł być też otrzj"inany wtórnie [przez przestawienie głosek] z formy *b e s ky ty).
* Jestem bardzo daleki od uważania takiego tłumaczenia genezy nazwy Beskid za pewne i z góry zastrzegam się przeciwko pomawianiu mnie o mniej lub więcej podobne twierdzenie. Uważam tylko i wyłącznie, że jest ono tłumaczeniem możliwym, — podczas gdy etymologia albańska, jak zaraz jeszcze zobaczymy, jest niemożliwa; — i sugeruję, by na terytorium słowackim oraz inałoruskim (zwłaszcza zaś na słowacko-polsko-małoruskim pograniczu) przedsięwzięto przy jakiej sposobności szczegółowe poszukiwania obchodzących nas apela-tywów i dokładne badania nad ich znaczeniem.