ALTERNATYWA?
Omówione wyżej koncepcje utopii nie we wszyst.jf kich przypadkach muszą się wzajemnie wykluczać. § Często są to po prostu spojrzenia na zjawisko od róż. f nych stron, którym zawdzięczamy jego lepsze poznaif nie, a przede wszystkim uświadomienie sobie jego I ogromnej złożoności.
W niniejszej pracy nie przyjmiemy jednak w całoś- f ci żadnej z wymienionych wyżej koncepcji, pozwala-1 jąc sobie zaproponować koncepcję nieco inną, choć i również nieoryginalną. Pozostaniemy w zgodzie z ety- R mologią: utopia to miejsce, którego nie ma. Pozosta-1 niemy też w zgodzie częściowej ze wszystkimi wy. 1 mienionymi wyżej koncepcjami: istnieje zawsze glebo-1 ki rozdżwięk między utopią a rzeczywistością. .Utopista I nie godzi się na świat zastany, nie zadowala się aktuaTf " nie~ istniejącymi możliwościami: marzy, fantazjuje, I ''antycypuję, projektuje, eksperymentuje. Właśnie alej I -owej niezgody powołuje do życia utopię. Rodzi się ona I wtedy, gdy w świadomości ludzkiej zjawia się rozdar-f cie między światem, który jest, a światem, który jest I do pomyślenia.
Możliwość utopii dana jest razem ze zdolnością wy-1 boru. Nie ma utopii bez jakiejś alternatywy. Społe-i czeństwa, którym porządek społeczny wydawał się po-i rządkiem naturalnym, a „jest” utożsamiało się z „po-1 winno” i „może", nie wydawały utopistów. Wydawały* ich natomiast społeczeństwa w stanie kryzysu i za-| mętu, zwątpienia i niepewności: od Platońskiej Gre-I cji do współczesnego nam świata.
Dodać trzeba, oczywiście, iż chodzi nie o jakąkol-i wiek alternatywę, ale o taką, która dotyczy całego! ludzkiego porządku. Zgadzamy się z K. Mannheimem, I który pisał, że „[...] stan umysłu jest utopijny wtedy! gdy jest niezgodny ze stanem rzeczywistości, w jakimi
pozostaje. Tę niezgodność można rozpoznać po tym, że taki stan umysłu zwraca się w doświadczeniu, myśleniu lub praktyce ku temu, co w aktualnej sytuacji nie istnieje. Jednakże [...] jako utopijne mogą być traktowane jedynie te orientacje wykraczające poza rzeczywistość, które w razie wprowadzenia ich w życie zmierzają do całkowitego lub częściowego zniszczenia porządku rzeczy przeważającego w danym czasie” ł7.
Nie będzie więc utopistą krawiec propagujący inny od przyjętego powszechnie krój spodni. Może nim być, jeśli ta sprawa objawi mu się jako niezbędny warunek szczęścia ludzkości. Niezgoda utopisty na świat istniejący jest bowiem niezgodą totalną. Nie widzi on złych i dobrych stron; widzi jedynie dobro i zło. Jego wizja świata jest nieuchronnie dualistyczna. To człowiek rozumujący zawsze według schematu „albo... albo”. Nie myśli on o zmianie stosunków społecznych, ale o zamianie złych stosunków na dobre. Pali mosty między ideałem a rzeczywistością, zanim jeszcze zostały one zbudowane. W epoce świecy obmyśla powszechną elektryfikację, podczas gdy inni wynajdują lampę naftową. Jest maksymalistą. Siedząc w więzieniu, nie przekupuje strażników w celu uzyskania drobnych udogodnień, lecz przekonuje ich do sprawy świata bez więzień. Wierzy, że ludzkość może rozpocząć wszystko od początku. Nie interesuje go „lepiej”; pyta nieustannie o „dobrze”. Można powiedzieć za A. Walickim, że cechą utopii jest „[.[.] transcendencja wobec rzeczywistości i (w związku z tym) szczególne nasilenie napięcia między ideałem a rzeczywistością, napięcia o charakterze konfliktowym, postulatywnym” l8.
Postawa taka wydaje mi się najbardziej znamienną cechą utopistów, podczas gdy inne cechy zależą już od okoliczności i temperamentu.
Czy wszystkie utopie były mrzonkami? Starałem się już poprzednio wykazać, iż tego rodzaju kwalifikacja
29