dostarczyć wystarczającej liczby przykładów) i.dopiero wskutek wymagań życia praktycznego tworzą się związki wartości i ich hierarchie, które na koniec rozrastają się w związki systemowe.. Temu, co pozostaje poza systemem, nie można jednak z punktu widzenia logiki i praktyki przydawać charakteru wartości, jest to antywartość, może indyferentna, ale tylko dopóty, dopóki nie zetknie się bezpośrednio z naszym danym systemem. Gdyż to „groźne”,; mroczne,niepojęte,^ w czym zawsze kryje się śmierć, stahpwj atrybut . każdego ..pbfćę-' go systemu, nawet jeśli pozostaje jeszcze ińtlyferentnę,'.i kiedy tylko porzuci swą neutralność, wchpdząę w lógiczny.zwią-zek z naszym danym systemem; natychmiast'się aktualizuje, staje się Złem, prowadzi do wojny wartości.:
Zło w dogmatyzmie
Niezależnie od tego, jak realnie rożgorzeć może wojna po-; między poszczególnymi systemami wartości i jak widoczna jest ona na każdym kroku, wyobrażenia o niej są nader antro-pomorficzne; jawi się ona jako wojna bogów, wojna pomiędzy wyimaginowanymi podmiotami . aksjologicznymi systemu handlowego, militarnego, państwowego czy innych. A logiczny związek pomiędzy, dwoma systemami, który musi istnieć,, aby indyferentna obca wartość mogła stać się „Złem”, nabie-. ra niejako znamion wchodzenia.jednego Boga w etyczne kompetencje rozkazodawcze innego. Jest to ingerencja, którą musi ścierpieć autonomiczna wolność zagrożonego systemu. I niezależnie od tego, czy owo pogwałcenie wolności przejawia się w rozkazie wydanym sztuce, by pracowała patriotycznie, rozkazie dla wojska, by przeprowadzało operacje wojskowe zgodnie z zasadami etyki dworskiej, czy też wpozkazie dla gorń spodarki prywatnej, by zaczęła stosowąć;żaśa'dy socialistycz-' ne, zawsze będzie ono przełamaniemyąu tonomii odbieraT nym przez system wartości jako coś „złego”.-Ingerencja w autonomie -ta formuła „Zła” jest niezależna od zawartości treściowej każdego systemu,, jest uwarunkowana, jedynie strukturalnie i jeśli wchodzenie w autonomiczne kompetencje roz-"
kazodawcze jakiegoś systemu wartości wolno będzie nazwać istotą „dogmatyzmu”, to dogmatyżm nie jest wówczas niczym innym jak-właśnie „Złem”.
. Niemniej jednak nie został jeszcze wytworzony konieczny związek logiczny. Wtargnięcie dogmatyzmu jakiegoś obcego systemu wartości w’nasz dany system może wprawdzie w pewnych'okolicznościach rzeczywiście nastąpić, lecz wciąż ppsiznarniona czegoś przypadkowego i dlatego w ogóle nie . móżejhyć .podstawą do jakichkolwiek wniosków co do logicz-..V rjej:móżliwości.ł struktury takiej ingerencji. Jeśli bowiem żró-; dło. dogmatyzmu,. źródło Zła .zawsze umieszczać trzeba w ob-cym systemie, jeśli Zawsze musi ono pochodzić „spoza", z obszaru, w którego obrębie tracą moc nasze dane wartości i' gdzie mieszkają tylko mrok i śmierć, to muszą przecież istnieć pewne logiczne przesłanki, które czynią ów system zdolnym do dokonania takiej ingerencji, a przynajmniej należałoby przyjąć, że jest to system, w którym pewne zjawiska, uznawane w naszym danym systemie za „dobre”, tam uznawane • będą za „złe", gdyż bez spełnienia tego warunku niemożliwa byłaby jakakolwiek ingerencja W nasze dane nakazy. Tak więc pomiędzy dwoma zwalczającymi się systemami wartości zawsze musi istnieć,, w całości lub choćby tylko w części, pewien określony stosunek dialektyczny, dialektyczne wynikanie z siebie nawzajem: to, co tu jest dobre, tam musi być złe. Model tego rodzaju par systemów jest znany, można by wręcz mówić o „systemach opozycyjnych”, a za przykłady niech wystarczą pary: teizm - ateizm, kapitalizm - socjalizm, mili-taryzm - pacyfizm.
. Niezależnie zatem od tego, czy „Zło" istotnie wdziera się w nasz dany.system z jakiegoś' empirycznego systemu opozy-l~' ; cyjnęgóy ćźy ;też.rozwinęło się dialektycznie w systemie ata-; kowadym; (nie mą'takiego systemu wartości, z którego poj-i mowania wartości’ nie dałoby się logicznie wyprowadzić !, „przestępczej” opozycji)', następuje „ocena”, którą podejmuje j-ż; podmiot aksjologiczny w naszym danym systemie, polegająca 1 zawsze na tym, że Zło wyodrębnione zostaje jako wartość