Kura badań. Próbowano zmienić naturalny rytm życia noworodka poprzez wpnxw dzenie nowych zasad karmienia. ustalając jego pory i jak najwcześniej wprowadzając urozmaiconą sbetę. Reguły inedykalizacji naturalnego karmieni* forsowano równic* w krajach Trzeciego świat*. gdzie praktyka taka okazała się zgubna <Jla noworodków i niemowląt. gdyż jedyną bintrę ochronną przed iniekcjami stanowiły inununog)^ bulmy zawarte w mleku matki'* Kolejna seria badań nad konsekwencjami stoso wani* sztuczny żywności zmieniła medyczny punkt widzenia, odtąd jako obłiguo. ryjne w instytucji szpitala wprowadzono naiuraltłc karitiieriie noworodka. VVHO zachęca matki do dhigccrwalego karmienia piersią, pielęgniarki i położne zobrwiią. zaive są do udziału w szkoleniach, by służyć pomocą i radą karmiącym kobietom które nie nrugą Kczyć na wsparcie ze strony własnych matek, pozbawionych, w imię .obiektywncrlst' I „wiarygodności" medyczregD dyskursu, doświadczenia naturalnego karmienia. Mity ułatwiają przesunięcie odpowiedzialności za dziecko z matki na personel, przyczyniają się do zmiany relacji między matką i dzieckiem. Medy-kahzacja podważa adekwatność tradycyjnego modelu macierzyństwa. Siła kulturowego uniwersalni cpunego na medycznym modelu inierpreiaąi pecwtdzi do trapsktcei biograficznej. kobiet* jest skazana na medyczną interwencję, jest zaleto* cel czynni-ków. na które nie ma wpływu i z których istnienia nie zawsze zdaje scfcśe sprawę®.
Założenia dotyczące opieki zdrowotnej nad matką i dzieckiem oddziałują ro wzaęnini- imi-takyir lekarza i nutki Siki tCgl> wpływu uwarunkowana jCSt wSelOini czynnikami, które dają znaf o sobie każdorazowo podczas spotkani* w gakmro; lekarskim. Będą to otok cech spcłecziwi-deniograftcznych: stopień zinedyk*liZO.va-nia matki i lekarza silnie skorelowany z preferowaną interpretacją mKienryństwł. stopoeó ich umtejęcnoścl komunikicyjn>vh. dix>vhczas<nse doświidcżmii związ»-"c 'z ćl.t7ą rnar<idzimtTTr7TnT<jTcrTś1zkl.'inyeli konsultacji rodzaj praktyki Ickafilej jxistawa lekarza i polożnc|. prestiż lekarza , stan matki i dziecka lip. Wszystkie te czynniki wpływają na końcowy efekt negocjacji między kobietą i lekarzem. ziuj-dują wyraz w diagnostyce, prowadzeniu ciąży, przebiegu pccodu i połogu. Rodri-ce. przejmując medyczną Interpretację, czujt się niekompetentni. cfcdirzają lekata zaufaniem, przekazują odpowiedzialność za ciążę i poród w jego ręce. Tworzony »< poziomic interakcyjnym klimat zagrożenia wokół Ciąży, porodu i połogu prowadzi £> powstawania reakcji lękowych, poczi>,~.« nle-pew-notrl1. Paradoksalnie im więcei w medycynie mówi sś; o niebezpieczeństwach pozących nutce i dzitoku. tvm Nadziej uspokajająco dział* medyczna Interwencj*. nawet najtordzicj niewskazana. b’" bardzie) matka uzależnia się od lekarza, upatntjąc w regularnych wizytach gwara" cji bezpieczeństwa. Chociaż sun ciąży nie jest uważany za chorobę, matka nt"'1
*' MatemW SrtaI«nio*Av Ula mli.-aip inicj»tvvy .5ęuln* ńV:|>isy- Zk-uriii*. OfercCWW’- i' ' Z«P*I renCri Zabu-ztA UkiacJ Instytutu Mu*J i Dziecka. Warszawa 1972.» »6
** Koncepcja tnjckion* buęMfKrnei A Strauss* i r. Srhniia morę o'*xcśC u; pfrnSnn* A dimułi rud |>c<cewm mojykakucji
' Por. f Biimo, Br /'.ęv/int/yMiifr*iiy nW<r A WmI Adwur, ()1 v.vd
przyląf .rolę pacjent* i_rcilizować jKKljwflnia z mą zwłąz*nc. co oznacza: blc/-r>A P“!p tz-fiki-e. ni*. ie się da zalecciMekariWdi. dostęp dc Inf irmacji
ocKaraktme intymnym. nieomnlcwoy dostęp do claia itcL Z ejupota - .matka ,o:~jyiilef»ei. CO potrzeb* jej dziecku* - stać nspże się przedmiotem di*gnustvczirega —jTózzniczego działami kharn. IV szczególny śposćb lęirzrdmotowcnie kobiety peS" Tżć5'i>. autorki z nurtu feimrnsm-znega1-' Rola palenia, zdaniem niektórych auto-rón- dotyczy także płodu I zdrowego noworodka, rodząc przekonanlr. że wszyscy od początku jesteśmy w- centrum zainteresowania medycyny, rola pucjenu wyprzeda wszystkie inne re.lr społeczne”. Co prawda duża licz tu kobiet przyjmuje B-Ahezne kategorie do interpretacji macierzyństwa i podporządkowuje Się medycj. ityiti procedurom. czasem nawet isactskając na personel, by stosował środki i metody bez wskazań medycznych, nic akceptuje jednak uprzedmiotowiających interakcji. Ukarz może opierać sę idd medyfcaltacjl iu poziomie interakcyjnym. choć zwykle jest 10 mało prawdopodobne. gdyż powstrzymanie się od dzułań określonych w medycznych staivdard*<h grozi oskarżeniem o popełnienie błędu.
Interpretacja narodzin jako mrdecznego przypadku okazała się na tyle silna, łby w wielu krajach w XX wieku określić na nowo Ich miejsce. Kobtety oble.ito-rflntc zaczęlyirądzsC w szpitalach. iilitsiiiuąouatiwcia-^dl^tajTśrf t|y.k-Tróą. normą. a decyzja niektóryds matek o narodziitKh w domu traktowali., i . p',r.i dewiacji <biAk dbałości o bezpieczeństwo dziecUl Zmianę modelu narodzin' "nynziiie ąkoentu|ą dane o opsree póreelowyj zfory/a z Ut hJifff ['>}'>. W 1‘tóO'rekiT «2.4ib porodów odbywało się w domu. w 1937 r już jedynie 7.7%. automatycznie nznisU liczba porodów szpiuilnych z 33.6% do 67.6% Przyczyn tych zmian I. Beatrics dopatruje się w zmaganiach z trzema plagami hc 30.. grużhcą, syfllizmens ronęzią połogową, kiedy szpital jawił się jako najbjLnlzsij Irezpiecznt miejsce narodzin'*. W Wielkiej Brytach do roku 1SŚO aż 99% ptx(xh.‘nv nśaki miejsce w Szpitalu’'. w' Polsce w I9S-1 raku poza *zpiiak'm i oddziałami ginekologtczrtyim uro-dzilo się jedynie 3.5% dzieci®.
Konsekwencją uwikłani* kobiety w opiekę insiyiucymalną |est rosnąca fala interwencji bez wyraźnych wskazań, utrata jej podmiotowości, poczucia sprawstwa, iniiaiu rtłacji spcżeeznyęh. stres społeczny i psychologiczny maiki i dziecka. Organt-Jaqa peacy w biiuokratytznel Instytucji nie pozwala ru osobiste, bliskie relacje między niżącą a położną, utrudnia proces adapucjs do nowej ro’i społecznej - roli nutki, nic przynosi satysfakcji z wykonywanej roli zawodowe| położnym l bajani* wlasre),
-.....*A*t>i^««<iii*is • • rriT*»-.
Por e Iv..)n;-'C<1. Atw*ę»Ca»- jfle jmb rwmp :r jkw Ulwr nvdmrUcivra Jun-x".
w«siwr2000ia2A)
" Po' IV Rnihrmn. rw»«rn' OkyirsU Ai Cwksr. n ZV/munv> w Afntr,il £nap- P Sitwn '“li. ItiiiJ liiliiiiu. Wirrrlnrf Press, Illinois 20», « ą}«.
"SU j Umiiks, 1krItyrttwifMfttmUynt<irA*ańt>rhflmtt.cyt. iml.
" r. |<r/cmxlnuą.ą AliodsŁun fol Inymwmrm In de MmrrSty Sroioe -RA Rmh,
riiiKłiLjn*«inar*jpnh«taiiu |1
“hi-1* Budiuw»lu.aft!krrnł<nn->«Ł>^sdrjM»iy iręfrtoJWirtr.cyL nyd-S 2Ó0