chowjnka ma stosunek zachodzący między dolnym i górnym nurtem życia.
Nurt pierwsz> stanowią nabyte postawy światopoglądowe, religijne moralne, społeczne, czyli wszystko to. co składa się na dobre wychowa, nie. wysoką kulturę, ogładę towarzyską, wszystko, co ułatwia życie w społeczeństwie i polega na doskonaleniu oraz twórczym realizowaniu określonych ideałów Słowem tworzy on życic cnoty i kształtuje przyzwoitego czy porządnego człowieka. W związku i tym pierwszy kulturalny nurt życia zaw iera w sobie pow ściągi. hamulce i marnowania w stosunku do żywiołowego nurtu dolnego, w którym działają instynkty: samozachowawczy i gatunkowy, popędy: pożądania i bojowok: z ich formami agresji, złości, gniewu, buntu, nienawiści, zazdrości i wszelkich innych ..grzechów" oraz objawów patologu W ten sposob drugi nurt żyda. płynący w człowieku, wiąże się ze sferą intymną, płcią i seksem, i prywatnym żydem, egoistycznymi poglądami i odruchowymi reakcjami Stąd tez drugi nurt wyraża elementy pierwotnej natury człowieka, elementy zwienęcośd i barbarzyństwa, które w mniejszym łub większym stopniu znajdują nę w każdym człowieku, a w określonych sytuacjach, przy ukazaniu się kuszącej możliwości, może wyrwać się. jak bestia z klatki, stając aę przyczyną upadku i wykolejenia. Dlatego też drugi nurt żyda ukrywa się w podziemiu świata przestępczego, w podziemiu gospodarczym, seksualnym, bimbrowmczyai, nar-komańskira, terrorystycznym, czyli wszędzie tam. gdzie zdała od kultury i prawa dochodzi w pełni do głosu, tworząc tzw podkulturę. Pojęcie „podkultury” wprowadził B Cohen w 1953 r. jako patologiczni społecznie zespół wartości i postaw właściwych dla środowisk nieprzystosowanych i przestępczych14 W Polsce natomiast zwraca się uwagę, że podkultura środowisk młodzieży obejmuje swoiste normy, wzory i wartości częściowo stworzone przez samą młodzież, częściowo będące oryginalnym splotem wartości uznawanych, ale nieprzcsir/eganych przez dorosłych, dlatego nie zawsze patologicznych chociaż odbiegających od przyjętej kultury i bardzo zróżnicowanych w środowiskach młodzieży17.
HE Cohen, Drttmpm Bort, Thr Culture of ikr Gang. Clcncoe 1953.
” E Dyoniziak, MbdurUmo . podkultur u ' Wiruavt 1965; leni*, 1‘udkui-tura mloilzieży (W-) Mufa Encyklopedia Pedagogiczna - dodlttfc „Wychów****" 1970.71 s. 749-773.
podobnie największą trudność w pracy resocjalizacyjnej v. zakla-. poprawczych stanowi drugi nurt życia młodzieży przestępczej. ,w0rzy swe organizacje terrorystyczne, działające w ukryciu przez ^ /kalanie nowicjuszy na bandytów i rzezimieszków, a równocześnie Pf^fljające rabunek, łupy i wygodę dla prowodyrów**.
' vVvjaśnić bliżej omówione zjawiska rozwojowe w wypadku, kiedy . pjanu życiowego układa się normalnie i idzie w górę, a kiedy w dół, 0gicsię ..drugim życiem" w wypadku wykolejenia, można jedynie przy 'rtflocy dalszej analizy, dotyczącej najpierw istoty wytworów wy* ^osrania, następnie mechanizmów rozwoju, sytuacji wychowawczych pilności urabiających wychowanka, do czego z kolei przystąpimy
/. Trzy możliwości w wychowaniu
Szukając istoty wychowania, pojętego jako końcowy wytwór i dzido rozwojowego procesu wychowawczego, musimy na wstępie zająć się wyjaśnieniem pojęcia rozwoju człowieka i jego możliwości co do kierunku, w jakim proces pójdzie oraz co do czynników, z których cały rozwój człowieka wypływa.
Z tego, co dotychczas wiemy o wychowaniu, to przedstawia się ono współcześnie jako długotrwały, ciągnący aę przez całe życie (ang. lifelong education) proces zachodzących i komutujących się zmian » wychowanku. Proces wychowawczy (łac. processio - posuwanie się naprzód) tworzy więc łańcuch kolejnych zmian, ściśle ze sobą związanych stadiów, które składają się na ciągły, jednokierunkowy ruch. Zmiany kumulują się w jednym kierunku często w sposób nieodwracalny lub z trudem dający się zawrócić i przestawić na inny tor. Co do kierunku rozwoju wychowawczego u człowieka mamy trzy zasadnicze możliwości: a) rozwój wzwyż do ideału nowego człowieka, co św. Tomasz z Akwinu nazywa „ekstazą w górę", posuwającą się po stopniach cnoty aż do heroizmu1*, b) rozwój utrzymujący się na pew-
M S. Jtdlewilu, Nieletni w zakładachpoprawczych. Warszawa 1962 s. 29 n
"Ki K. Michalski. Między heroizmem o besiwliinem. Kraków 1949 s. 52 n.
181
■