214
-—-
tragiczne, epickie, komiczne, romansowe, sielankowe, far sowę itd. — a samymi zdarzeniami. Czy owa relacja między opowieścią o danym zbiorze zdarzeń jest taka sama jak ta zachodząca pomiędzy zdaniem o faktach a jego odniesie, niem? Czy można powiedzieć, że zbiory rzeczywistych wyda-rżeń są same z siebie tragiczne, komiczne czy epickie, w taki sposób, by przedstawienie tych wydarzeń w postaci historii tragicznej, komicznej czy epickiej mogło być oceniane we-długjego adekwatności wobec faktów? Czy też wszystko to wiąże się z perspektywą, w której rozpatrywane są wydarzenia?
Z pewnością większość teoretyków historii narracyjnej przyjmuje, że fabularyzacja nie tyle wytwarza alternatywne, ogólniejsze i bardziej syntetyczne twierdzenie o faktach, ileinterpretacje owych faktów. Różnica pomiędzy twierdzeniami o faktach (ujmowanymi jako wytwory języka przedmiotowego) a ich interpretacjami (ujmowanymi jako wytwory jednego lub wielu metajęzyków) nie pomaga nam jednak, gdy mamy do czynienia z interpretacjami wygenerowanymi przez wzorce fabularyzacji, które użyte zostały do przedstawienia faktów ukazujących kształt i treść różnych rodzajów historii. Nie pomaga nam także sugestia, że „konkurencyjne narracje” są rezultatem „faktów”, które przez jednego historyka zinterpretowane zostały jako „tragedia”, a przez innego jako „farsa”.1 2 3 Dzieje się tak przede wszystkim w tradycyjnym dyskursie historycznym, w którym „fakty” zawsze miały pierwszeństwo wobec wszelkiej ich „interpretacji”.
W tradycyjnym dyskursie historycznym zakłada się za tern zasadniczą różnicę między „interpretacją” „faktów a „opowieścią” o nich. Różnica owa wyznaczana jeść
pojęć,a opowieść, (w opo-
f^d0 wymyślonej”) oraz opowieści „prawdziwej (w opo-[ ^ jo'fałszywej"). Podczas gdy interpretacje zasadnicza Sanę 5ą za komentarze do „faktów”, w przypadku opowie-Lj zawartych w narracjach historycznych zakłada się, że Ltfią one albo w samych wydarzeniach (stąd pojęcie „rze* Fęzywistej opowieści”), albo w faktach wyprowadzonych z kry-P tycznych badań źródłowych, mówiących o danych wydarze-[ niach (co zrodziło pojęcie opowieści „prawdziwej”).
Rozważania takie oferują pewien wgląd zarówno w problem konkurencyjnych narracji, jak i sposobów fabularyzacji, uważanych za nie do przyjęcia w analizie czasów takich jak epoka nazistowska czy wydarzeń takich jak „Ostateczne Rozwiązanie”. Z pewnością można założyć, że fakty tego rodzaju wyznaczają limit r od zajó w opowieści, które mogą być właściwie (w sensie zarówno zgodności z prawdą, jak | i odpowiedniości) o nich opowiedziane tylko wówczas, gdy I wierzymy, że same wydarzenia układają się w jakąś „opo-rweść i posiadają rodzaj „fabularnego” sensu. Możemy zatem wykreślić opowieść „komiczną” lub „sielankową” z jej radosnym „tonem” i humorystycznym „punktem widzenia”
J 2 szeregu konkurencyjnych narracji jako w oczywisty sposób niezgodną z faktami związanymi z erą nazistowską w ogóle lub co najmniej z faktami, które miały w jej trakcie znaczenie. Możemy jednak odrzucić ten typ opowieści spośród konkurencyjnych narracji tylko wtedy gdy: I) została ona zaproponowana jako dosłowne raczej (a nie metaforyczne) przedstawienie wydarzeń i 2) jeśli rodzaj fabuły użyty do przekształcenia faktów w określony rodzaj opowieści został ukazany jako tkwiący w samych wydarzeniach (a nie narzucony). Dopóki opowieść historyczna nie zostanie zaprezentowana jako dosłowne przedstawienie rzeczywistych wydarzeń, dopóty nie możemy jej krytykować w kategoriach prawdy i fałszu w odniesieniu do faktów. Jeżeli zostałaby ona ukazana jako metaforyczne przedstawienie
Chyba, że jesteśmy gotowi zaakceptować ideę, wad staw faktów można zinterpretować na nieskończenie wif
z celów dyskursu historycznego jest nie tyle dążenie do
dla danego zestawu faktów interpretacji, ile ich z