IMG640

IMG640



*4 Mit i znait

nym, czasem samej rzeczy, a nie czasem przewidywania (jak w tragedii) aibo sprawdzenia (jak w epopei). Ów dosłowny czas ma następującą zaletę: najlepiej służy on gestowi, ponieważ wydaje się oczywiste, że gest może zaistnieć jako widowisko dopiero od chwili, kiedy czas zostanie przecięty (poznać to doskonale w malarstwie historycznym, kiedy uchwycony nagle gest bohatera — nazwałem to kiedy indziej „oumenem'’ - zawiesza jakby trwanie). Variete, rozmaitość, nie jest więc w istocie zwykłą techniką rozrywki, ale raczej - warunkiem sztuczności, udania (w takim znaczeniu, w jakim używał tego słowa Baudelaire). Taka jest pierwotna estetyka music-hallu: wydobyć gest z gąbczastej masy trwania, nadać mu niejako czystą wzrokowość, przedstawić w najwyższej, ostatecznej postaci, odciąć od wszelkiej przyczyny, wyczerpać w nim nie znaczenie, ale widowiskowość. Przedmioty (żonglerów) i gesty (akrobatów), wyjęte i odczyszczone z czasu (to znaczy pozbawione zarazem „logosu** i „pathosu”) błyszczą swą doskonałą sztucznością, przypominając nieco zimną precyzję haszyszowych wizji Baudelaire*a; precyzję świata absolutnie wolnego od wszelkiej duchowości, ponieważ właśnie zrezygnował on z czasu.

Wszystko więc w music-hallu winno mieć na celu przygotowanie prawdziwego wywyższenia przedmiotu i gestu (można to zaś na współczesnym Zachodzie robić przeciwko spektaklom psychologicznym, a zwłaszcza teatrowi). Numer music-hallu opiera się prawie zawsze na spotkaniu gestu i materiału: łyżwiarzy i lakowanej powierzchni, na której się produkują, wymiennych niejako ciał akrobatów, tancerzy i antypodystów (przyznaję, że mam wielką predylekcję do antypod, albowiem ciało ludzkie zostaje wtedy zobiektyzowane ł a-godnie : nie jest twardym przedmiotem wyrzuconym jakby z katapulty, jak w czystej akrobacji, ale substancją miękką raczej i gęstą, posłuszną bardzo zwięzłym ruchom), rzeźbiarzy-humorystów i różnokoloro-

wych plastycznych mas, prestidigitatorów i potykanego papieru, jedwabiu, papierosów, złodziei kieszonkowych i opornych zegarków, portfeli itp. Otóż gest i jego przedmiot to naturalne materiały, przez które wyraża się wartość, jaka zyskuje dostęp na scenę tylko dzięki music-hallowi (albo cyrkowi) - a mianowicie Praca. Music-hall, przynajmniej w swej części urozmaiconej, music-hall-varićtć, jest estetyczną formą pracy (piosenka, którą słyszymy w wykonaniu „amerykańskiej diwy", wynika z innej całkiem mitologii). Każdy numer prezentuje się bądź jako ćwiczenie, bądź jako owoc trudu; albo działanie (żonglera, akrobaty, mima) objawia się jako ostateczny wynik długich nocy treningu, albo też praca (rysownika, rzeźbiarza-humorysty) zostaje całkowicie, ab origine, odtworzona przed publicznością. Tak czy owak, następuje nowe wydarzenie, zaś wydarzenie to zostaje oparte o kruchą doskonałość wysiłku. Albo też -i sztuczka znacznie subtelniejsza! - wysiłek zostaje uchwycony tuż przed szczytem: w owej prawie niemożliwej chwili, kiedy pochłania go już doskonałość spełnienia, mimo że nie pozbył się jeszcze całkowicie ryzyka porażki. W music-hallu wszystko jest prawie pewne: ale widowisko jest właśnie owym „prawie”, które - pomimo połysku, apretury wykończenia - zachowuje jeszcze charakter pracy. Tak więc spektakl music-hallu pokazuje nie tyle wynik działania, ile sposób istnienia działania, kruche napięcie powierzchni sukcesu. Umożliwia się tak i wyraża pewną sprzeczność w historii człowieka: niechaj gest artysty uwidoczni jednocześnie ordynarną muskulaturę męczącego trudu (który już minął) i lotną gładkość działania łatwego, które spłynęło jak z magicznego nieba. Music-hall jest pracą człowieka, ale uwiecznioną i wysublimowaną: trud i niebezpieczeństwo zostały zaznaczone, ale zarazem wchłonięte przez śmiech czy wdzięk.

Music-hall wymaga oczywiście doskonałej feerii, która by oczyściła trud z wszelkiej chropowatości, pozo-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
18666 IMG640 *4 Mit i znait nym, czasem samej rzeczy, a nie czasem przewidywania (jak w tragedii) ai
IMG640 *4 Mit i znait nym, czasem samej rzeczy, a nie czasem przewidywania (jak w tragedii) aibo spr
85388 IMG640 «4 Mit i znak nym, czasem samej rzeczy, a nie czasem przewidywania (jak w tragedii) alb
SNV36443 Staszic w samej rzeczy nie skąpił Towarzystwu grosza. Nie tylko pierwsza jego siedziba poch
Hejnicka Bezwinska ped og 12 czania i tzw. teorię wychowania. Tego rodzaju podział nie ma usprawiedl
SDC11109 nie tylko do sztuki, ale także do samej rzeczywistości. Współczesny człowiek zmienił nie ty
-    zastawca nie mógł w jednym czasie wielokrotnie zastawić tej samej rzeczy -
a3 okazuje się, że o pierwszym już zapomniałem i znowu go nie rozumiem. A w samej rzeczy muszę za k
etyka msroda4 Henryk ELZENBERG 7. Stany rzeczy nie są wartościowe. Mówi się nie tylko, że jakiś prz
img004 26 Szkice z filozofii literatury jako w inną część tej samej rzeczywistości przedstawionej. W
ZADANIE APOLOGETYKr. 209 nauka pomocnicza, nie maja. rzeczywiście żadnego innego zadania, jak zestaw
pons222 5.    est parti; czasownik wyrażający pewność, przekonanie o pewnym stanie rz

więcej podobnych podstron