•2-
ciąg dalszy protokołu przesłuchania świadka: Łukasza Birck z dnia 20.06.20l4r.
•2-
Obywatelstwo Polskie
Zatrudniony BIREK_
na stanowisku właściciel
Własna działalność gospodarcza - usługi gastronomiczne BEST EVENT Catering Łukasz
Karalność za fałszywe zeznanie lub oskarżenie Według oświadczenia nie karany
Stosunek do stron obcy
Świadka uprzedzono o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i zatajenie prawdy z art. 233 § 1 kk. Uprzedzenie zrozumiałem, zeznaję:
W dniu 18 czerwca 2014r. w Restauracji Sowa & Przyjaciela godzinach popołudniowych uczestniczyłem w czynności wydania dokumentów oraz zabezpieczenia prawdopodobnie „atrapy* podsłuchu umieszczonej na drzwiach zewnętrznych przy wejściu do sali klubowej. Czynności tych dokonywali funkcjonariusze ABW. Czynność przekazania dokumentów przebiegała w VIP roomie dużym. W jej trakcie hostessa Emilia Suszczyńska nieświadoma, że tam przebywamy przyprowadziła gości. Był nim Pan detektyw Rutkowski w towarzystwie mężczyzny. Z późniejszej relacji koleżanki dowiedziałem się, że panowie chcieli przeprowadzić wywiad w tym VIP roomie. Nie znam mężczyzny, który towarzyszył detektywowi Rutkowskiemu. Kiedy koleżanka zorientowała się, że VIP room jest zajęty zaproponowała gościom inne miejsce. Panowie odmówili. Powiedzieli, że zaczekają niezależnie ile to będzie trwało. Panowie oczekiwali na wejście w samochodzie na zewnątrz restauracji. Zapamiętałem, że był to biały Pegout. Po zakończonych czynnościach z funkcjonariuszami koleżanka zaprosiła Panów do salki. Osobiście minąłem się w korytarzu z Panem Rutkowskim, który „w locie* zamówił jakieś napoje, chyba wodę i kawę. Poinformowałem, że za chwilę pojawię się w VIP roomie z kartami Menu, natomiast pan detektyw stwierdził, że chcą tylko napoje i nie będą nic konsumować. Poinformowałem Pana Rutkowskiego, że niestety w tych VIP roomach świadczymy usługi gastronomiczne i z tego się utrzymujemy. Zatem nie w naszym interesie jest, aby blokować tą salę tylko dla kawy i wody. Detektyw powiedział, że skorzystają z tej sali tylko przez 5 minut, a potem udadzą się na główną salę i coś zamówią. Z czystej gościnności po kilku minutach wszedłem do VIP toomu, żeby zaproponować podanie wspomnianych napojów w VIP roomie. Kiedy [wszedłem po uprzednim zapukaniu Panowie stali i rozglądali się. Nie było żadnego mikrofonu, co wskazywałoby na wywiad. Po kolejnych minutach wróciłem z zamówionymi apojami, uprzednio pukając do drzwi. Wchodząc do pokoju zaobserwowałem, iż jeden z