sywnej działalności społecznej, jak również w siedemnastu latach troski o stworzenie mężowi jak najlepszych warunków do pracy.
Niespodziewana śmierć żony była strasznym ciosem dla Dawida. Spowodowała nie tylko zasadnicze zmiany w jego codziennym życiu, lecz także przyczyniła się do głębokich zmian w jego tak dotychczas jednolitym i konsekwentnym poglądzie na świat, zmieniła kierunek jego zainteresowań i prac naukowych.
Wraz ze śmiercią żony utracił Dawid możność przebywania w Warszawie" ze względu na ciążący ńa rum wyrok. Toteż w 1910 roku wyemigrował do Krakowa, gdzie prowadzi! życie na poły samotnicze. Utrzymywał się do śmierci z wykładów i odczytów, wygłaszanych w Krakowie, Lwowie lub Zakopanem, tudzież z pisania artykułów.
Najważniejszy z nich to rozprawa O duszy nauczycielstwa, traktująca o osobowości nauczyciela szkoły polskiej. W rozprawie tej przemówił całą potęgą swej duszy, swej głębokiej mądrości i dojrzałości pedagogicznej wielki myśliciel, zarazem pedagog i psycholog, człowiek, któremu nie było dane pracować w wyzwolonej ojczyźnie, który jednak swoje najgłębsze przemyślenia życiowe chciał w ten sposób przekazać przyszłym pokoleniom nauczycieli polskich. Bardzo cenny jest również drugi artykuł Dawida pt. Polski Instytut Pedagogiczny („Ruch Pedagogiczny” 1913 nr 4), w którym przedstawił znakomity projekt zorganizowania w Polsce wyższej uczelni pedagogicznej. Idei stworzenia takiej uczelni w Krakowie poświęcił Dawid wiele wysiłków w latach 1911-1913. Między innymi do tej sprawy powołał Tymczasowy Komitet. Miała to być uczelnia stanowiąca ośrodek kształcenia pedagogicznego, a zarazem centrum pracy naukowej w dziedzinie nauk pedagogicznych.
Droga, jaką przeszedł Dawid od Nauki o rzeczach, a nawet od Inteligencji, woli i zdolności do pracy do rozprawy O duszy nauczycielstwa i do ostatnich prac, bywa różnie interpretowana. Jedni badacze jego dorobku dostrzegają w niej wyraźną zmianę w dotychczas konsekwentnie materialistycznych poglądach. Inni przyjmują, iż ta rozprawa nie oznacza jakiegoś radykalnego odwrotu od nich.
Można jednak założyć, że nastrój psychiczny Dawida stał się przyczyną osłabienia jego deterministycznych zapatrywań. Do nowych, jeszcze in statu nascendi poglądów, uznających obok świata realnego „rzeczywistość duchową”, dochodził pod wpływem cierpienia. Był — jak sam pisał — tak „spragniony wiary w życie pozagrobowe”, że / łatwością wchłaniał w siebie to wszystko, co zwiększało jego prawdopodobieństwo. Zresztą chodziło mu wyłącznie o stwierdzenie życia pozagrobowego tylko „jednej osoby”, a nie o zdobycie wiary, gdyż do wszystkich zagadnień religijnych odnosił się obojętnie i „raczej niechętnie”.
W tym stanie ducha Dawid stworzył swoje ostatnie prace. Są to trzy studia będące rezultatem zajęcia się filozofią H. Bergsona oraz prace poświęcone religii. Do pierwszej grupy należą: O intuicji w filozofii Bergsona (1911), O intuicji w mistyce, filozofii i sztuce (1913) i O filozofii Bergsona (1914). W poglądach Bergsona szukał Dawid rozgrzeszenia dla swych wyłamujących się z rygorów nauki przekonań, a zarazem zachęty do mistycznych dociekań. Jednakże irracjonalizm bergsonowski nie odpowiadał krytycznemu i ścisłemu umysłowi Dawida. Toteż raczej snuł on we wspomnianych trzech pracach własne myśli, wychodząc od poglądów Bergsona, właściwie poddawał krytyce poglądy autora Ewolucji twórczej, niż je afirmował i przyjmował za swoje.
W ostatnich dziełach, pisanych przed śmiercią, zajął się Dawid psychologią religii. Wydrukował w „Krytyce” krakowskiej dwie rozprawy na ten temat i napisał Psychologię religii, która dwadzieścia lat czekała na wydawcę10. Już po napisaniu tego dzieła Dawid sformułował swoje rozważania na temat „rzeczywistości duchowej”, znalazły się one w tomie jego pism wydanych przez H. Lukreca11.
W roku 1913 Dawid skorzystał z amnestii i wrócił do Warszawy. Mimo gruźlicy gardła oraz całkowitego wyczerpania fizycznego i psychicznego zabrał się natychmiast do pracy. Wznowił wykłady na Kursach Naukowych, kontynuował pisanie rozpoczętych prac, zaczął przygotowywać odczyty dla nauczycieli. Jednak choroba duszy okazała się nie do uleczenia; ona to była przyczyną ustawicznego pogarszania się stanu zdrowia. Swoje pracowite, pełne poświęcenia życie zakończył Dawid 9 lutego 1914 roku.
Zasługi Jana Władysława Dawida można ogarnąć dopiero po uprzytomnieniu sobie tych nowych horyzontów, jakie otworzył przed pedagogiką i psychologią polską, nowych poglądów pedagogicznych, które wniósł do obydwu nauk, po uświadomieniu sobie rozmiarów jego
27