UROK CIENI
Nieodparty jest wasz urok, o wy, cienie, i urok czasu. Uwodzicielska i smutna jest wasza muzyka. Tak jak zakryłyście moje istnienie dźwięcznością rzeczy, odkrywacie je teraz w muzyce cieni. Wielki jest wasz urok, pochłaniający wasz czar: słysząc wasz dźwięk, zapomniałem o pragnieniu istnienia. Niech będę w was nagi, niech będę biedakiem i żebrakiem, poświęcę szczęście mej samotności waszym przemijającym czarom. Wieczność uczy nas bycia wylewem, by nie pragnąć być ofiarą w czasie i nie paść jego łupem. Czy można żyć bez czasu, kiedy dotyka nas wieczność? Chory od chwil, które się zatrzymują, ku wam, przemijające cienie, wyciągam ramiona — wycieńczcie mnie w waszym tańcu, odbierzcie mi tęsknotę za wiecznością, osuszcie moje winy w waszym zamęcie, rozproszcie czyste wonie mojej duszy. I niech czas wyssie ze mnie krew, by wieczność całkowicie mnie posiadła.
A wy, których przeraża ten wszechświat cieni i których odrazę budzi walka pośród pozorów i o nie, czy zapomnieliście, że światło jest równie przemijające? Dlaczego wzbraniać się przed walką we wszechświecie cieni? Żyjemy w nim, niech od nich umrzemy! Skoro życie nie ma żadnej wartości, czemu nie złożyć go w ofierze po