i
Są też jednak pacjenci i korespondenci w kwiecie wie ku, a nawet całkiem młodzi; jest pośród nich dziewięcio letni chłopiec.
Niewiele zostało udokumentowanych przypadków halucynacji muzycznych u małych dzieci — aczkolwiek nie wiadomo, czy świadczy to o rzadkości zjawiska, czy raczej
0 niechęci do zwierzenia się z halucynacji. W każdym razie Michael B. miał bardzo wyraźne halucynacje muzyczne28. Jego rodzice opowiadają, iż „trwały bez ustanku od rana do wieczora”. Po raz pierwszy poskarżył się na nie w wieku siedmiu lat, mówiąc: „Ciągle słyszę w głowie muzykę
1 często muszę sprawdzić, czy radio nie jest nastawione”, ale najprawdopodobniej działo się to już wcześniej, gdyż kiedy miał pięć lat, czasami podczas jazdy samochodem
nerwy słuchowe, już w niej pozostaje, podczas gdy to, co wchodzi przez nerwy wzrokowe, szybko zostaje wymazane.
28 Chociaż najczęściej kontaktuję się z osobami dorosłymi, to jednak przypadek Michaela, a także listy, które otrzymałem w odpowiedzi na pierwsze wydanie Muzykofilii, skłaniają mnie do zastanowienia, czy halucynacje (muzyczne i inne) nie występują u dzieci znacznie częściej, niż się przypuszcza. Oto, co napisał mi wybitny kompozytor Steven L. Rosenhaus:
Miałem w życiu tylko jedną muzyczną halucynację, a przypomniałem sobie o niej, dopiero czytając rozdział Pańskiej książki. Miałem wtedy cztery, może pięć lat. By łem już bardzo muzykalny; rodzice opowiadali, że należałem pod tym względem do przedwcześnie rozwiniętych, gdyż potrafiłem wiernie zanucić melodię w wieku dwóch lat, zanim nauczyłem się mówić. Obudziłem się w Boże Narodzenie rano, słysząc bardzo wyraźnie The Little Drummer Boy w oryginalnej aranżacji (z refrenem Raya Conniffa). Zawołałem mamę, aby się dowiedzieć, skąd ta muzyka, na co odrzekła: „Ale ja niczego nie słyszę”. Upierałem się, że słyszę wyraźnie i że ciągle się powtarza. Nie pamiętam, jak na to zareagowała (chociaż nietrudno to sobie wyobrazić), pamiętam natomiast, że mnie uspokajała, iż musiało mi się to przyśnić. Niedługo potem muzyka ustała.
Z kolei Louis Klonsky pisze o zdarzeniu, jakie przeżył w wieku siedmiu bądź ośmiu lat, wychowując się w Bronksie. Oglądał film z Frankiem Sinatrą A Hole in the Head i „przyczepiła się” do niego piosenka High Hopes:
Niedługo potem obudziłem się w nocy; przez jakiś czas nie mogłem znowu usnąć i jedyny raz w życiu słyszałem tę piosenkę „graną” tuż pod oknem, co było o tyle dziwne, iż mieszkaliśmy na trzecim piętrze. Nazajutrz dopytywałem o to matkę, ale odpowiedziała, rzecz jasna, że musiało mi się przyśnić. Dopiero czytając Pańską książkę, dowiedziałem się, iż możliwe są takie halucynacje.
92
I i yczał, zakrywał uszy i prosił, by wyłączyć radio, które ogóle nie było włączone.
Michaeł nie mógł powstrzymać muzycznych halucynacji, chociaż do pewnego stopnia mógł na nie wpływać, lochając znanej muzyki lub ją grając, a w nocy tłumiąc M generatorem białego szumu. Ledwie jednak się budził, muzyka natychmiast sama się włączała. W sytuacjach I l osowych stawała się nieznośnie głośna. Jak mówi je-<> matka, Michaeł krzyczy wtedy tak rozpaczliwie, jakby u; znajdował w stanie „akustycznej agonii”, powtarza-M' „Zabierz mi to z głowy! Zabierz!”. (To przypomina < ajkowskiego, o którym Robert Jourdain pisze, że jako . l. iecko miał być pewnej nocy znaleziony w łóżku, gdy ll.nl: „Ta muzyka! Siedzi mi tu w głowie, ratunku!”).
M ichaeł nie ma ani chwili odpoczynku od trapiącej go muzyki. Jak mówi jego matka: „Nigdy nie mógł cieszyć n; zachodem słońca, przejść się po lesie, posiedzieć w zamyśleniu czy poczytać książkę bez nieustannego koncer-111 w tle”.
Ostatnio zaczął jednak przyjmować leki mające osłabić i ażliwość kory, przede wszystkim muzyczną, i chociaż ■ In je to pewne skutki, to jednak halucynacje nadal wypełniają całe jego życie. Jego matka napisała: „Poprzedniego wieczoru Michaeł był bardzo szczęśliwy, gdyż muzyka umilkła na piętnaście sekund, co jeszcze nigdy dotąd się nie zdarzyło”29.
Niektórzy ludzie są dręczeni przez głośne i natarczywe halucynacje muzyczne, u innych przybierają one postać
Trzy lata później otrzymałem od niej następującą informację:
Michaeł ma teraz dwanaście lat i jest w siódmej klasie; muzykę słyszy nieprzerwanie. Niekiedy nawiedzają go migreny, podczas których muzyka robi się głośna i chaotyczna, jak gdyby ktoś zmieniał w radiu stacje. Na szczęście migreny te stają się coraz rzadsze. Ciekawe, że każdy utwór zostaje zapisany w jego mózgu, tak że po latach potrafi go odtworzyć tak dokładnie, jakby przed chwilą go usłyszał. Lubi sam komponować i ma znakomity słuch.
93