wszystkim. Natomiast niebosiężny Kreator późniejszych religii, tworzący Kosmos jednym swym Słowem — jakże dokładnie był wymodelowany na starożytnym despocie, „boskim królu” wielkich imperiów, na którego rozkaz nie tylko sczezło niejedno inne państwo czy miasto, ale którego samo fiat powoływało „z nicości” gigantyczne budowle, pałace i świątynie, a nawet całe miasta.
Pratworzywo świata
Oprócz kwestii sposobu stwarzania świata kosmo-gonie religijne muszą odpowiedzieć na następne pytanie: z czego powstał wszechświat? Zagadnienie to, które można przeformułować na zapytanie o pratworzywo Kosmosu, jest ściśle związane z problemem stanu „przedkreacyjnego” świata, czyli kwestią: co było przed początkiem świata? Na gruncie monoteizmu chrześcijańskiego, uznającego „stworzenie z niczego”, sprawa jest jasna: przed stworzeniem świata nie istniało nic prócz Boga, a byt został powołany do istnienia nie z jakiejś uprzednio istniejącej substancji, lecz z nicości. W starszych religiach sprawa nie wyglądała jednak tak prosto — nie znały one bowiem ani idei wszechmocy Stwórcy, ani też pojęcia „niebytu”. Dla religii przedmonoteistycznych akt Kreacji był przejściem nie od nicości do bytu, lecz od jednej formy istnienia bytu do drugiej, od fazy Chaosu — bezkształtnej (amorficznej), odwiecznie istniejącej substancji — do fazy Kosmosu, do etapu bytu uporządkowanego. Stwórcy dawnych religii nie tyle więc tworzą świat, ile go porządkują, zaprowadzają ład w pierwotnym Chaosie
u Grecki wyraz kosmoi oznacza właśnie „ład", „świat uporządkowany".
Wobec tego na gruncie dawnych kosmogonii kwestia tworzywa kosmogonicznego, „budulca" kosmicznego, oraz problem: co było przed początkiem świata? — były zagadnieniami całkiem sensownymi i wymagającymi wyjaśnienia. Rozwiązywano je różnorodnie: czasem tworzywem kosmogonicznym było ciało jakiegoś bóstwa (jak np. u Azteków, gdzie bogowie Kecal-koatl i Tezkatlipoka tworzą świat z ciała bogini wód), przeważnie jednak były to inne istoty. Najczęściej mówi się, że ową substancją przedstworzeniową, tworzywem kosmogonicznym był Chaos Nierzadko także funkcje te spełniała Ciemność i Pustać21; oczywiście były one wtedy pojmowane nie jako pojęciowe zaprzeczenia światła i bytu — a więc jako niebyt — lecz jako swoisty rodzaj byitu, ściślej: prabytu, a więc substancjalnie22. Nie mniej rozpowszechniona była również koncepcja Prawód-Otchłani czy Oceanu jako pratworzywa kosmogonicznego. Spotykamy ją na całym świecie: od Oceanii, poprzez Bliski Wschód i świat greckb-rzymski 23, po Amerykę; świat zresztą me tylko jakoby wyłania się z owych Prawód, ale i po swym stworzeniu nadal pływa po tym panoceanie.
Nader często także — z racji nieprecyzyjności myślenia naszych praprzodków — pra tworzywem Kosmosu miała być „zbitka pojęciowa”, coś zawierającego w sobie zarazem Pustać, Ciemność, Praw ody. Otchłań. Chaos itp. Widać to np. w kosmogonicznych
u Na przykład Hezjod: Teogonia, IM czy Owidiusz: Metamorfozy, I, 5—9 oraz Fojll, IM.
u Arystofanes. Arystoteles I plutareh utożsamiają Chaos z Ciemnością. Bliżej o greckich koncepcjach chaosu sob. np. A. F. L ciast w: Chaos antyczny, „Meander", Warszawa IM. nr S, a. MS—OM.
n Siady tego mydlenia spotykamy do dzU w przenośnym mawianiu o tak „gąstych" ciemnościach, te można by Je „krajał".
ił Pramorze esy Praocean (Okcanoa) Ulatały „pa początku", ty. według Homera (Iliada, XIV. Ml. MS).