echo dawnej wizji diabła jako sędziego i stróża sprawiedliwości społecznej.
Dla ochrony przed szkodliwym działaniem diabłów stosowane są przez górali takie m.in. praktyki magiczne:
„Gdy do człowieka przystąpił zły duch, grzech, pokusa, to robią koło kredą święconą na ziemi, a ten człowiek stać ma w tym kole. Ten (duch) jest czarny na gębie. Batem święconym w kwietną niedzielę biją go";
„Diabła można uwięzić w naczyniu zamkniętym z święconą kokocyną * (materiał, z którego .wyrabiają różańce). Diabeł w takim naczyniu uwięziony może zdechnąć" (s. 104).
Według wierzeń miejscowych diabły, oprócz typowej swojej postaci, ukazują się ponadto jako ziejące ogniem czarne psy i konie bądź jako młode cielęta.
Przenieśmy się teraz na pobrzeże Bałtyku, aby zapoznać się z kaszubską I wizją diabła. Określany jest on tu mianem: diacheł, zły, czort, srela, kaduk, piekielnik, smolak, paskudnik czy czorny. Kaszubskie diabły ukochały niektóre wsie i w nich najchętniej przebywają. Są to wsie: Gostomie, Parchowa i Lenia. Dlaczego akurat te wsie? Nikt tego nie wie i nie jest w stanie wyjaśnić; po prostu takie było diabelskie upodobanie. Znalazło to odbicie nawet w pomorskich przysłowiach, jak: „W Gostomiu nie ma diabłów skromnie, a w Parchowie diable są na chowie" czy „W Leni — diabeł się sieni". Bardzo konwencjonalny wizerunek diabła kaszubskiego nakreślił J. H. Derdowski w poemacie „O panu Czerlińsczim. co do Pucka po sece jachół" (1911):
Beł to dióbcł srodze stary, więc ju beł gomoły.
Ogon dłudii wlókł za sobą. ale często goły,
Czórny beł. jak ciej kominórz, bodój nie mniół medła,
A paznokce nosćł dłudźie. jak sodlarscie szedła.
Wierę to beł nóbićdniejszy z piecielnech bankrutów.
Bo beł judósz często nadzi, bez łachów i butów.
Jcdnę jeno mniół człowieczą, drugą końską nogę.
A kulawy szedł nieborók bez caluśką drogę".
Najbardziej popularnym diabłem na Kaszubach jest Purtk, który nocami po dachach jak kot łazi i zajadle poluje na ludzkie dusze. Stanowi on uosobienie wszelakiego zła i nie jest to bynajmniej typ ludowego diabła złośliwego i psotliwego z innych regionów kraju. Jest to po prostu Purtk, szczególny diabeł kaszubski. Lecz jeszcze dziwniejszą postacią kaszubskiej demonologii ludowej jest bliżej nieokreślony Smętk, diabeł nie diabeł zarazem, ni to istota dobra, ni to zła, bezradosny wędrowiec ziemi kaszubskiej. Postać ta utrwalona została na kartach tak znaczących utworów naszej literatury narodowej jak „Wiatr od morza" S. Żeromskiego, „Żece i przigode Remusa" A. Majkowskiego czy „Na tropach Smętka" M. Wańkowicza. Smętk stanowi nadal przedmiot rozważań badaczy naszej kultury ludowej. Nie sposób więc wda-