ściwa byłaby na przykład kontemplacja, pielgrzymki itp., przeto jedyną sferą, w której mogła manifestować się bezustanna aktywność, był zawód w świeckim znaczeniu tego słowa*. Takie rozwiązanie ułatwiał specyficzny charakter pojmowania łaski w koncepcji Kalwina. Łaska okazywać się miała w „fides efficca”, które skłaniały do czynów, do udziału w wielbieniu Boga w świecie doczesnym.
Owa bezustanna praca zawodowa, przede wszystkim systematyzacja życia w jego całokształcie, wyłączenie wszelkich irracjonalnych czynników zakłócających, została jeszcze wzmocniona przez charakterystyczną cechę purytań-skiej etyki — negatywną kwalifikację jakiejkolwiek konsumpcji wypracowanego majątku, czy wręcz próżnowania z tego tytułu. Należało więc pracować, ale z owoców tej pracy nie wolno było korzystać. Tak więc bezustanna praca doprowadzała do osiągnięcia bogactwa, które mogło być użyte tylko jako środek w dalszej pracy. Jeszcze bardziej istotny jest tu fakt, że asceza skoncentrowana na pracy wykreowała pewne postawy, również będące fundamentem kapitalistycznej formy gospodarowania: sumienność przybierającą niekiedy postać nadmiernej skrupulatności w kwestiach finansowych, obowiązkowość i całkowite zaangażowanie w proces ekonomiczny przy jednoczesnym wykluczeniu wszelkich hedonistycznych akcentów.
Weber konkluduje zatem: „Jeden z elementów konstytutywnych nowoczesnego ducha kapitalizmu i w ogóle współczesnej kultury — mianowicie racjonalny sposób życia na bazie idei zawodu — zrodził się (...) z ducha ascezy chrześcijańskiej ”1 2. Idea ta została wprawdzie ukształtowana przez ascezę chrześcijańską, niemniej jednak dawno uległa autonomizacji, albowiem już w XVIII stuleciu, jak twierdzi Weber, duch kapitalizmu nie potrzebował religijnej motywacji i mógł samodzielnie oddziaływać na podmioty. „Purytanin chciał być człowiekiem wykonującym zawód, my musimy nim być”3 — zauważa autor. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że to religia była tym czynnikiem, który ukształtował duchową strukturę współczesnego świata, czynnikiem, którego nieobecność sprawiłaby, że współczesny świat przedstawiałby się zapewne inaczej niż obecnie.
Teza weberowska została tutaj zinterpretowana jako paradygmat teorii zmiany społecznej indukowanej religijnie. Osią takiego rozumienia jest przekonanie, że nie tylko kultura materialna (środki produkcji w sensie markso-wskim) rzutuje w sposób istotny na ludzkie działania, ale wpływ na nie ma również psychiczna konstytucja działających podmiotów, która nie ma charakteru przyrodzonego lecz nabyty. To ostatnie przekonanie jest w zachodniej antropologii społecznej oraz socjologii niekwestionowalne. Sformułowana przez Webera teoria narodzin ducha kapitalizmu dostarcza wyjaśnienia dogłębnej zmiany, jaka nastąpiła w sferze niematerialnej kultury społeczeństwa. Nie powinno zatem dziwić, że została pozytywnie przyjęta przez socjologów i do dzisiaj jest jedną z części teoretycznego zasobu socjologii ogólnej. Historycy z kolei zawsze sygnalizowali istotne wątpliwości pod adresem tezy Maxa Webera.
Krótko po ukazaniu się pracy dały się słyszeć pierwsze głosy ostrej krytyki, spośród jej autorów należy przede wszystkim wymienić Rachfahla i Fischera. Weber żywo reagował na stawiane mu zarzuty, co wywoływało następne krytyki4. Polemika ta koncentrowała się przede wszystkim wokół zarzutu, że obszarów, w których religijną hegemonię miał purytanizm, nie można uznać za miejsce narodzin gospodarki kapitalistycznej. Weber argumentował więc nieustannie, że nigdy nie formułował twierdzeń o powyższej treści, chciał jedynie wyśledzić początki struktury mentalnej, charakterystycznej dla podmiotów funkcjonujących w kapitalistycznej gospodarce. Otwarte pozostaje jednak pytanie, dlaczego scharakteryzowana powyżej mentalność nie wykreowała odpowiedniej dla siebie formy gospodarowania. Przypuszczalnie odpowiedź zawiera się w stwierdzeniu, że analiza Webera poddała badaniu zaledwie jeden z warunków kapitalistycznej formy gospodarowania, będący wprawdzie koniecznym, ale nie wystarczającym dla ukształtowania się kapitalizmu.
Przedmiotem rozważań w niniejszym paragrafie nie będzie skomplikowana tematyka relacji pomiędzy zmianą społeczną a zmianą w systemach
57
‘Niemiecki termin Beruf (zawód) etymologicznie oznacza „powołanie”, a zatem posiada religijną konotację, której pozbawiony jest jego polski odpowiednik (przyp. tłum.).
Ibidem, s. 179.
Ibidem, s. 180.
Odnośnie do polemiki z Weberem zob. przyp. 5.