III. Z TEORII I PRAKTYKI...
100
Język Polski w Szkole Średniej nr 2
sobą pewną tradycję i ludzi, którzy zrobili to samo, co on. Musi nieustannie wybierać: może zachować ciągłość dając tradycji, temu, co już było - nowe życie, bądź może te tradycję uśpić, zneutralizować.
Herbert jednoznacznie wybiera tradycję, ożywia osoby, zjawiska i wydarzenia całkowicie historyczne. Widać to także w częstym posługiwaniu się cytatem, dzięki któremu nawiązuje dialog z Cieniami.
% * *
We wstępie wspomniałam o tym, iż takie cechy gatunkowe eseju jak refleksyjność, dygresyjność czy „prawdziwość” świata przedstawionego są dla uczniów łatwe do wyodrębnienia. W zasadniczej części tej pracy wskazałam trzy w moim odczuciu główne cechy eseju, mianowicie metaforyczność języka, subiektywizm i intertekstualność, która implikuje częste posługiwanie się cytatem i dokumentalizm. Na koniec wspomnę jeszcze o tym, że Herbert - jak każdy eseista - stawia czytelnikowi esejów wysokie wymagania co do jego kompetencji lekturowej. Tym, co utrudnia odbiór, zmusza do uważnego czytania jest m. in.:
- posługiwanie się terminologią specjalistyczną (zwłaszcza z zakresu architektury),
- posługiwanie się słownictwem obcym mającym postać cytatu,
- posługiwanie się oryginalnymi środkami stylistycznymi, które wymagają od czytelnika aktywności interpretacyjnej,
- wprowadzanie szerokich odniesień intertekstualnych, w tym częste posługi wanie się cytatem i mottem.
Eseje wymagają więc refleksyjnej lektury, ale Herbert nie zostawia czytelnika bez pomocy. Pewne jego zachowania mogą ułatwić odbiór np.: definicje wyjaś niające terminy z zakresu architektury, parentezy definiujące, posługiwanie sic; znanymi związkami frazeologicznymi, mającymi duże walory obrazowe oraz nieskomplikowana, przejrzysta składnia z dużym udziałem wypowiedzeń poje dynczych. Herbert z jednej strony poprzez takie, a nie inne ukształtowanie językowo-stylistyczne esejów, stawia czytelnikowi wysokie wymagania, zdrugici - niejednokrotnie pomaga mu we właściwym odczytaniu tekstu. Możmi w uproszczeniu powiedzieć, że sam kontempluje sztukę, ale i w sposób bardzo oryginalny popularyzuje ją kręgom czytelników. Widziana w czasie podróży rzeczywistość przedstawiona jest bogato, barwnie, jak u „dawnych mistrzów”:
„Na tle nudnych, maniacko (naukowych) i suchych jak wiór prac współczcs nych badaczy jakże korzystnie odróżnia się sposób pisania dawnych historykoi|, sztuki - potoczysty, nie pozbawiony uroków styl, zawsze odwołujący się dtl naszych zdolności widzenia” (.Martwa natura z wędzidłem, 86).
Wydaje się, a raczej wiadomo z całą pewnością, że język esejów Herberta d(| tego właśnie potoczystego, urokliwego sposobu pisania nawiązuje. Jego konteiii placyjna postawa wobec świata rzeczy i przyrody, szacunek dla świata materi;i| nego, nieustanny z nim dialog, ciągłe uosabianie współgra z porywającyii| żywym sposobem opowiadania.
foRum polonistów, poglądy, opinie, polemiki, doświadczenia waRSztatowe
Anna Marczuk Maria Soroka Olsztyn
Miron Białoszewski (1922 - 1983) to poeta szczególny. Choć kontrowersyjny i szokujący, to jednak sięga się po niego w szkole zawsze. Piotr Kuncewicz napisał: ...Białoszewski był człowiekiem niejako „pokątnym ”, żyjącym na uboczu, ostentacyjnie zakochanym w peryfer-yjności, w skromnym i szaiym sposobie istnienia. Ale z biegiem lat jego pokątność odmieniła się nieco po prostu coraz więcej osób szukało z nim kontaktu, szły sznureczkiem wywiady, zamiast wojaży do Wołomina przyszedł Paryż, Jugosławia, Egipt, Stany Zjednoczone... Białoszewski stał się jednym z największych autorytetów literatury polskiej, był niemal jedynym pisarzem, któremu złożył wizytę i uszanowanie Miłosz podczas pobytu w Polsce....
Chcemy zaproponować lekcję, która połączy teraźniejszość z przeszłością. Zajmiemy się dwoma interesującymi utworami: średniowieczną Rozmową Mistrza Polikarpa ze Śmiercią i współczesnym Wywiadem Mirona Białoszewskiego.
Lekcja, naszym zdaniem, może być niezwykle pouczająca, może też stać się swojego rodzaju „powtórką” przed maturą.
Omawiając wymienione utwory, mamy okazję powrócić do średniowiecznych wyobrażeń śmierci, do motywów dance macabre w literaturze i sztukach plastycznych. To również przykład nawiązań i kontynuacji w naszej poezji.
Przyjrzyjmy się więc obu utworom: temu z XV wieku i temu z lat osiemdziesiątych XX wieku. Są one niewątpliwie połączone tym samym motywem śmierci, występują ci sami rozmówcy: mistrz i śmierć. Ale i różnice są łatwo uchwytne: