skanowanie0002 (111)

skanowanie0002 (111)



HtthyWHIllK, i" * i' .t v w m 11 n ’ i ffft na formowanie kultury. Sposób pojmo-WHHlH m mnln|«;limiici, n więc sposób definiowania istoty kultury, to HWM Mprnwtt, grunt, który zabezpiecza (ale i określa) zakres zainte-PMNOWttÓ antropologii. liójęcic kultury w najszerszym sensie odgranicza to, uo joit domeną natury, od świata celowościowej intencjonalności. Składniki, któro potencjalnie mogą stanowić zawartość kulturowej całości, mąją zróżnicowany charakter, „Kreda”, „gips”, „barwnik” przyjmują w tym kontekście postać Języka”, „organizacji społecznej”, „narzędzi”, „obyczajów”, „religii”, słowem, tego wszystkiego, co zwyczajowo pod pojęciem kultury się ukrywa. Nieodmiennie są to przymioty typowo ludzkie i tylko do ludzi się ograniczające; zabezpieczają one „koloryt malowidła przed prześwitywaniem koloru podobrazia”, a więc —raz jeszcze — wyodrębniają człowieka jakościowo ze świata przyrodniczego® refleksji antropologicznej natura i kultura stanowią dwa przeciwstawne sobie porządki; opozycję między nimi wyrażają następujące relacje;'-

1)    natura jest stanem charakteryzującym się chaotycznym niezróż-nicowaniem, kultura jest czymś uporządkowanym i można ją zrozumieć;

2)    natura jest tym, co pierwotne i bezpośrednie, kultura to przede wszystkim społeczna organizacja, coś, co się „nadbudowuje” na porządku naturalnym;

3)    natura jest ciągła, kultura nieciągła,

4)    w naturze istnieje „wolność”, kultura to człowieczeństwo,

5)    natura to zwierzęcość, kultura to reguły i normy,

6)    natura to zjawiska biologiczne, kultura jest mentalna,

7)    natura jest światem nie przetworzonym, kultura przetworzonym (np. potrawy „surowe” a „gotowane” i „smażońe^^

Powyższe zestawienie można podsumować w taki oto sposób: do natury należy wszystko, co jest w ludziach obecne zawsze i wszędzie, do kultury zaś to, co występuje tylko niekiedy i w niektórych miejscach; do natury należy to, co spontaniczne, a do kultury-to, co podyktowane przez normę; natura stanowi całość samowystarczalną, zrozumiałą bez uwględniania kultury, kultura natomiast nie może być zrozumiana bez odniesienia do natury ^ zarówno wtedy, kiedy uważamy, że jest jej przedłużeniem, jak i wtedy, kiedy traktujemy ją jako zupełnie nowy jakościowy etap w życiu człowieka, j

Prawie wszystko, co charakteryzuje ludzkość, daje się streścić w słowie „kultura”. Dlatego też równolegle do pojęcia dziedziczenia cech biologicznych mówi się także o dziedziczności kulturowej, a uogólniająco — o dziedzictwie kultury ludzkiej. Ewolucja kulturowa może jednak zachodzić, i tak się dzieje, z szybkością o kilka rzędów większą niż ewolucja biologiczna. Pod względem biologicznym człowiek XX wieku nie różni się od swoich przodków żyjących 30 tysięcy lat temu. Natomiast świat kultury, technologia i społeczeństwo naszego kończącego się stulecia nie mają wiele wspólnego z realiami znanymi z jego początków.

Kto z najbardziej światłych ludzi przełomu XIX i XX wieku mógł sobie wyobrazić i pojąć rzeczywistość wirtualną?

Antropologowie byli jednymi z pierwszych, którzy ostro przeciwstawili się tłumaczeniu różnic w ludzkiej kulturze czynnikami rasowymi. To dzięki nim i przedstawicielom nauk przyrodniczych nikt poważny nie będzie obecnie utrzymywał, że odmienności między wspólnotami ludzkimi mają potwierdzenie w naturze. W roku 1945 podpisano akt założycielski UNESCO, w którym podkreślono całkowitą bezpodstawność posługiwania się argumentami rasowymi. Kilka lat później, na zamówienie tej prganizacji, klasyczny już dziś tekst fiSasa a historia napisał nie kto imryjak Claude Lóvi-Strauss. Możemy w nim wyczytać między innymir^Jstnieje znacznie więcej kultur ludzkich niż ras, ponieważ pierwszeTićzą się na tysiące, drugie natomiast na jednostki: dwie kultury stworzone przez ludzi należących do tej samej rasy mogą różnić się między sobą w równym lubmawet w większym stopniu niż dwie kultury grup rasowo odmiehnyęh^ (Lóvi-Stra:ussV 196T, S. 127). Kiedy jednak dwadzieścia lat później, w roku 1971 poproszono tego samego znamienitego antropologa raz jeszcze o zabranie głosu na ten temat, wybuchł skandal. Wielki humanista niespodziewanie w sposób poważny odniósł się do pojęcia rasy i na podstawie prac z dziedziny genetyki zaproponował następujące rozumowanie: „Formy kultury, jakie tu i tam przyjmują ludzie, dominujące niegdyś, a często i dzisiaj, sposoby życia, określają w dużej mierze rytm ewolucji biologicznej i jej kierunek. Dalecy od tego, by zastanawiać się, czy kultura jest, czy nie jest* funkcją rasy, odkrywamy, że rasa jest jedną z funkcji kultury” (I'993y ś: 39). Lóvi-Strauss uważa, że u zarania ludzkości ewolucja biologiczna wyselekcjonowała najprawdopodobniej jakieś cechy przedkul-turówe, takie jak pozycja pionowa, zręczność manualna, towarzyskość, myślenie ■ symboliczne, zdolność komunikowania. Od momentu, kiedy pojawia się kultura, wzmacnia ona i rozpowszechnia te cechy. Kultury jednak — jak poucza nas właśnie antropologia — specjalizują się, a każda z nich umacnia i chroni inne cechy, na przykład odporność Eskimosów na zimno lub plemion afrykańskich na upał, agresywność lub kontemplacyjnóść, pomysłowość technologiczną i wiele innych. Żadna z tych cech, uchwytnych na poziomie kulturowym, nie daje się w jasny sposób odnieść do podstawy genetycznej, nie można mimo to wykluczyć pośredniego istnienia takiego związku. W konkluzji zatem czytamy, iż „W takim razie można by zasadnie mówić o tym, że każda kultura dokonuje selekcji zdolności genetycznych, a te reagują zwrotnie; wpływając na kulturę, która przyczyniła się pierwotnie do ich umocnienia” (Lśvi-Strauss, 1993, s. 46). Co równie istotne, proces ten może mieć charakter pozytywny bądź przeciwMÓ' — zagrażać egzystencji cywilizacji wówczas, kiedy pod wpływem warunków demograficznych sprzężenie zwrotne między ewolucją organiczną a ewolucją kulturową ulega zachwianiu. O tym głównie problemie dyskutowano

37


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGP9481 S/ nabywanie, przekazywanie i transformowanie kultury. Sposób pojmo- WSnia tej umi^ętfioś^i
skanowanie0035 (11) Zło na poziomie historii okazuje się także dobrem, bo ból i śmierć przeaniela; a
page0054 46Saxonowie to 111, a która skończyła się na Henryku 11, zdanym Pobożnym, pra-prawnu-kn Hen
statystyka cwiczenia3 Zad 11. W jednym z akademików przeprowadzono badanie dotyczące miesięcznych w
11 Studia na specjalności DZIENNIKARSTWO Z JĘZYKIEM I KULTURĄ FRANCUSKĄ pozwalają na uzyskanie rzete
skanowanie0021 11    Zwróci! na to uwagę Jerzy Sosnowski w szkicu: Cierpienie, zdziec

więcej podobnych podstron