Irena Sławińska
ły utwór, kompozycję sceniczną (ściślej: kompozycję poszczególnych scen, obejrzaną w ich związku) oraz kompozycję dialogową.
Jeśli przywołaliśmy tu pamięć formalistów, to przede wszystkim dlatego, że wolno dopatrywać się w ich analizach elementów prekursorstwa w stosunku do właściwego badania strukturalnego. Po wtóre, są to prace niemal nie znane, o wiele mniej popularne niż studia badaczy angielskich (Ashley Dukes 5, Allardyce Nicoll6) czy niemieckich z owego czasu (E. Ermatinger 7, R. Petsch 8).
Koncepcja struktury, nieraz już w nowszych pracach wprowadzana I i wyjaśniana 9, wiąże się z pojęciem jedności, integralnej całości, w której | wszystkie elementy zmierzają ku jednemu celowi, związane wzajemną i zależnością i współpracą. Analiza dramatu winna więc ujawnić tę ostateczną jedność, zarówno jak i funkcję poszczególnych elementów, o której decyduje naczelna zasada utworu. Kamieniem węgielnym tej jedności i jest oczywiście sfera znaczeń, najwyższy i prymarny sens dzieła, sens organizujący dla swoich celów wszystkie składniki.
Schematyczna nieco formuła, której przed chwilą użyto, jest tylko próbą j zwięzłego uporządkowania pojęć, nie zawiera oczywiście żadnej nowej koncepcji. Konsekwencje praktyczne, związane z jej przyjęciem, są oczywiste; kapitalny problem badawczy — to dotarcie do owej zasady pierwszej utworu poprzez analizę poszczególnych planów czy elementów dzieła, odsłonięcie ich funkcji i ukształtowania.
Mówimy wciąż jeszcze o sprawach i zasadach ogólnych, odnoszących się do każdego utworu. Oczywiście dramat ma własną problematykę, i to] bardzo zróżnicowaną, zmienną przede wszystkim w sensie historycznym, zależną od rozwoju teatru, zależną też od każdorazowej koncepcji utworu dramatycznego, właściwie dla każdego utworu inną.
Termin struktura stosowano i do badań nad dramatem, nieraz: zamiennie z pojęciami design, pattęrn, unity — dla oznaczenia owej „pierwszej zasady” dzieła. Taki sens uzyskuje ten termin przede wszystkim w pracach Nowych Krytyków amerykańskich; za bardzo reprezentatywne dla tego kierunku uznano studium R. B. Heilmana10. Podobnie jak Cleanth Brooks n, Heilman mówi przede wszystkim o strukturze obrazów, w nich znajduje klucz do dramatów Shakespeare’a.
Arystotelesowski sens usiłują przywrócić pojęciu struktury neoarysto-telicy z Chicago, szukając zasady strukturalnej nie w warstwie słownej dramatu, lecz w szeroko pojętej akcji. Do bardziej tradycyjnej interpretacji terminu nawiązują estetycy francuscy, zwłaszcza J. Scherer 12, który w kilku swych pracach rozróżnia structure interne i structu-re externe. Pierwszej — strukturze wewnętrznej — przydziela takie problemy, jak: koncepcja ogólna dzieła, koncepcja postaci, akcji i czasu; druga — struktura zewnętrzna — miałaby objąć podział na akty i sceny,
1'nrmy sceny, miejsce, więc elementy, /daniem Sćherera, bezpośrednio zależne od warunków materialny cii Ual.ru i od konwencji.
Celem tych uwag nie jest bynajmniej skonstruowanie jakiejś „teorii dramatu”; chodzi nam tylkoi o szczególne zwrócenie uwagi na zagadnienia wspólne wielu utworom dramatycznym, dotychczas zaś w polskich badaniach odsunięte lub należycie nie postawione. Z tym pozytywnym zamierzeniem łączy się drugie, negatywne, również praktycznej natury: próba odciągnięcia badań od spraw, tradycyjnie u nas zakorzenionych, które często nie są -— na tle konkretnych tekstów — żadnymi problemami, np. „charakterystyka” postaci, „indywidualizacja mowy”, „punkt kulminacyjny”. Sprawy te obejmowano nieraz wspólnym, nieobowiązującym tytułem „Uwagi o artyzmie” i traktowano jako dodatek do szerokiego tła historycznego lub społecznego. O przykłady takie nietrudno nawet na przestrzeni niedawnych lat.
Strukturę dramatu można by badać w różnych przekrojach, każdy i nich może nas doprowadzić do odsłonięcia zasady, która jest zarazem zasadą całości. Tylko exempli gratia pragniemy tu omówić kilka planów ilrukturalnych, wskazując na pewne zagadnienia, mniej może popularne wśród polskich badaczy lub też ujmowane dawniej zbyt wąsko i jednostronnie. Szczupły wymiar tej wypowiedzi nie pozwala na dokładniejsze umówienia, wypadnie więc ograniczyć się tylko do krótkich sygnałów. Za-I rzymamy się przy sześciu sprawach:
• 1. Zdarzenie dramatyczne.
• 2. Struktura postaci.
3. Organizacja czasu i przestrzeni.
4. Świat poetycki dramatu (makrokosmos teatralny).
5. Kształt teatralny dramatu.
» 6. Struktura słowna.
..g/n ' , - ,
1. ZDARZENIE DRAMATYCZNE ■ .
Użyto tu terminu zdarzenie dramatyczne dla uniknię-«■ I.■ i bardzo dziś rozmaicie rozumianej akcji. Trudno o termin bardziej wieloznaczny — i bardziej popularny zarazem. Wiele koncepcyj akcji przedstawiono w szkicu Spór o mythos w amerykańskiej krytyce literackiej13 i w artykule sprawozdawczym Teoria dramatu na Zachodzie l l. A <: t i o n to slogan neoarystotelików z Chicago i krytyków, których określa w li; mianem Archetypal Critics. Także i semantycy mówią często o akcji l y m b o 1 i c z n e j. W języku wszystkich tych ugrupowań akcja staju Mli; pojęciem tak szerokim, że niemal metodycznie nieprzydatnym; często pokrywa się z zasadą organizującą czy strukturą całości. Podobną