‘ granice
geografia
Spór nie został jednak trwale rozwiązany. Teraz podstawą do roszczeń jest przyjęta w 1982 roku konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza (UNCLOS), która weszła w życie w latach 90. i jest stopniowo ratyfikowana przez kolejne kraje. Rozszerzyła ona aż do 200 mil morskich szerokość stref ekonomicznych krajów mających dostęp do morza. Są one właścicielami wszystkich surowców i dóbr naturalnych znajdujących się w tym pasie. Prawo własności obejmuje także dno morskie. W konwencji znajduje się też artykuł 76 pozwalający państwu rozszerzyć granicę strefy, jeżeli dno morskie poza nią jest - jak to zapisano w porozumieniu - naturalnym przedłużeniem lądu, na którym ów kraj leży. Roszczenia można zgłaszać do ONZ w ciągu 10 lat od ratyfikowania konwencji. Na poparcie swoich żądań trzeba przedstawić wyniki badań geologicznych i geofizycznych.
Z tej furtki prawnej postanowiły skorzystać kraje mające apetyt na Arktykę. Wysyłane przez nie ekipy badawcze próbują od kilku lat ustalić, czy znajdujące się na dnie Morza Arktycznego pasmo górskie jest przedłużeniem Ameryki Północnej, czy też Eurazji. Podwodne góry mają długość ponad 2 tys. km i wysokość względną ponad 3 km, ponieważ jednak wznoszą się z głębin przekraczających 4 km, o ich istnieniu długo nie miano pojęcia. Odkryli je dopiero w połowie XX wieku Rosjanie i nazwali Grzbietem Łomonosowa. Ten wielki łańcuch ciągnie się od Grenlandii i kanadyjskiej Wyspy Ellesmerea w kierunku płytkich mórz wschodniej Syberii. Przebiega niedaleko bieguna północnego, przecinając na pół dno Morza Arktycznego.
Grzbietem Łomonosowa najpierw długo nie zawracano sobie głowy, aby od paru lat uczynić z niego przedmiot międzynarodowego sporu. Rosjanie twierdzą, że dawniej była to część Syberii i na tej podstawie upominają się o duży kawałek Arktyki z biegunem północnym. Nie zgadzają się z tym żądaniem głównie Duńczycy i Kanadyjczycy, którym do bieguna jest najbliżej. Wspólnie próbują dowieść, że podwodne góry stanowią obecnie część Ameryki Północnej. Rzecz w tym, że jedno drugiego nie wyklucza.
Już w latach 60. kanadyjski geolog J. Tuzo Wilson doszedł do wniosku, że Grzbiet Łomonosowa był niegdyś
Szybkimi krokami zbliża się termin zgłaszania przez pierwsze państwa swoich praw do bieguna północnego
1 morza w promieniu setek kilometrów od niego.
To rywalizacja polityczna, w której ważną rolę odgrywają argumenty naukowe.
2 ANDRZEJ HOŁDYS
IM WIĘCEJ LODU każdego lata topnieje na Morzu Arktycznym, tym gorętsza staje się rywalizacja o to, komu i w jakiej częśd powinno ono przypaść w udziale. Spór zaostrzył się w zeszłym roku po tym, jak rosyjska łódź podwodna zatknęła flagę Federacji Rosyjskiej na dnie morskim w miejscu, gdzie znajduje się biegun północny, a sami Rosjanie buńczucznie oznajmili, że Grzbiet Łomonosowa Arktyka należy do nich.
przędna na pół dno To wszystko konsekwencja rosnących temperatur, pod
Morza Arktycznego. których wpływem Arktyka zaczyna topnieć. Progno
"WIEDZA I ŻYCIE PAŹDZIERNIK
2008
zy mówią, że być może już za kilkanaście lat będzie całkowicie wolna od pokrywy lodowej w miesiącach letnich. Wtedy dostęp do bogactw naturalnych, które mogą się znajdować pod dnem Morza Arktycznego, stanie się znacznie łatwiejszy. Wiele dekad temu cztery kraje - Dania, Kanada, Rosja i Norwegia - chciały podzielić między siebie obszar wokół bieguna północnego. Ale wtedy takiemu rozbiorowi Arktyki sprzeciwili się Amerykanie oraz wiele krajów europejskich.
38