B. Nlrmwtki). KszCatamt uziebie. Waruawj ISBN «łTS-K5^CSCC-i i -8.« by WAiP 2007
Uaąoiięakoła 373
Podstawą nowatorstwa pedagogicznego jest autoewaluacja, rozumiana jako cwaiuacja dokonywana przez pracowników danej placówki. Wspomniana wyżej książka szczegółowo opisuje ten proces i zawiera narzędzie nazwane „Profilem samooceny szkoły" {s. 24). NJa ten profil składają się następujące wymiary:
A. Wyniki, obejmujące „osiągnięcia w nauce” (osiągnięcia poznawcze), „rozwój osobisty i społeczny" (osiągnięcia emocjonalne) i „losy uczniów” (pochodna umiejętności uczenia się).
B. Nauczanie w klasie, obejmujące wykorzystanie czasu, jakość kształcenia i „pomoc w przypadku trudności" (elastyczność kształcenia).
C. Szkoła jako środowisko poznawcze i wychowawcze dla uczniów.
D. Środowisko lokalne - współpraca z domem rodzinnym, społecznością lokalną i zakładami pracy.
Jak widzimy, plan analiz obejmuje wejścia i wyjścia systemu (część A), działania systemowe (części B i C) oraz kontekst (część D). Jednak pilna praca zespołów nauczycielskich nad oceną własnej szkoły w tych czterech wymiarach nie wystarcza. Potrzebna jest „perspektywa gościa”, jako niezależność oceniającego od grupy społecznej, która podlega ocenie. O tej perspektywie czytamy (s. 73):
„Gościem nie jest po prostu przybysz lub obcy, ale raczej ktoś pozbawiony wiedzy na temat niewidocznych więzi występujących w rodzinie, której składa wizytę. Gość «widzi» poszczególnych ludzi i, inaczej niż gospodarz, nie może znać dynamicznych schematów w obrębie całości. [Bywa jednak, żel gość zobaczy rzeczy, których gospodarze nie widzą, bo są dla nich oczywiste”.
Zewnętrzny obserwator jest wolny od myślenia grupowego panującego w danej instytucji, co pozwala mu dostrzec mocne i słabe strony jej działalności. Idealnym obserwatorem jest „krytyczny przyjaciel” szkoły, ewaluator z zewnątrz o szczególnie wysokiej kompetencji i bezwzględnie życzliwym nastawieniu (tamże, r. 12.) Taką funkcję może spełniać doradca metodyczny, konsultant, a nawet wizytator, gdy jest w stanie poświęcić szkole dostatecznie wiele czasu, uwagi i „serca”.
Ewaluacja pracy szkoły jako instytucji uczącej się wymaga wiedzy i doświadczenia. Łatwo może zdegenerować się do pseudoewaluacji. to jest ewaluacji pozornej, i stać się ewaluacją tandetną, byle jaką, towarzyską, opartą wyłącznie na osobistych kontaktach, wybielającą, ukrywającą braki, lub - przeciwnie - torpedującą. obliczoną na zniszczenie systemu (Miemierko, 1999, s. 295). Ucząca się szkoła zasługuje na opiekę nie mniej fachową i nie mniej troskliwą niż każdy pojedynczy uczeń. Jej rozwój zależy jednak głównie od wewnętrznej organizacji. O tym właśnie rozmawiają nasi bohaterowie:
Felicja Humańska: Edmundzie, czy ty myślisz, że jesteśmy uczącą się szkołą?
Edmund Technologowicz: Tego nie wiem, przecież dopiero co podjęliśmy samoocenę.
wv/w.waip.com.pl
B. Nlrmsctko. Katjl.-rK.-r ai&ine, Warimwi 2D©7. ISBN978-«340e07- U -8. * Ir. WAIP 2007
374 Rozdzteł 12. Podnotten* j.iko^i prwy szloły
Ty działasz w zespole „Wejścia", a ja w zespole „Wyjścia", więc to się zapewne wkrótce rozegra między nami.
FH: Są jeszcze „Działania" i „Kontekst". Oni też będą mieli wiele do powiedzenia.
ET: Ale twój zespół jest najważniejszy. Gdzieś wyczytałem, że podejście systemowe opiera się na rozpoznaniu stanu wejściowego. Czy juz go rozpoznaliście?
FH: Prawie już. Przeglądamy materiały trzech kolejnych roczników: dane osobowe, świadectwa, wyniki sprawdzianu, pierwsze oceny w szkole, wypracowania na temat „Czego oczekuję w gimnazjum?" i „Czego się obawiam?" opinie wychowawców...
ET: I co z tym wszystkim zrobicie?
FH: Założymy Teczki prac roczników. Nie sukcesów i nie porażek, ale roboczych dokumentów. Dyrektor aż podskoczył z radości, gdy się o tym dowiedział!
ET: To miło, ze podskoczył, ale mnie by interesowało jakieś punktowanie na wejściu, żebym mógł ocenić rozwój uczniów.
FH: Oj, ostrożnie! To są przecież czujące istoty. Mozesz porównać stopnie, a nawet Staniny, za którymi osobiście nie przepadam, ale gdy zaczniesz osobno punktować motywację, mozesz zrobić im krzywdę. A może na zasadzie „nic o nich bez nich" należałoby z uczniami przedyskutować ich postęp?
ET: Świetny pomysł. I chyba też z książki Czy nasza szkofa jest dobra. Występuje tam uczennica Serena z Wielkiej Brytanii...
FH: A powinna występować Beata z Polski. Zaś obok niej Celina i reszta...
ET: Więc spotykamy się w zjednoczonej Europie. To jest motyw do ulepszeń?
FH: Nie, nasz motyw jest własny: coraz bardziej i bardziej skuteczne kształcenie.
Edukacja, jako część kultury normatywnej społeczeństwa, stanowiącej uznawane w nim wartości i reguły postępowania, wymaga zbiorowego wysiłku dla utrzymania i rozwoju. Najważniejsze dla rozwoju są zmiany systemowe, to jest takie wprowadzane różnice, które dotyczą wszystkich składników systemu i powodują zwiększenie jego skuteczności.
Dostosowanie wszystkich składników systemu do zmiany w wybranym punkcie krytycznym jest jej harmonizacją - procesem, który może potrwać długo. \Ta początku tego procesu pojawia się zwykle wstrząs społeczny, który określamy jako traumę zmiany.
Nie każdą zmianę systemową jesteśmy w stanie spowodować. Barierą dla najbardziej pożądanych zmian, polegających na zrównywaniu społeczeństwa pod względem wykształcenia, jest efekt wachlarzowy, polegający na wzroście rozrzutu osiągnięć wraz ze wzrostem poziomu osiągnięć uczniów. Nadzieje