Wiele lal dyskusji nad usytuowaniem dzieci sześcioletnich w systemie oświaty zaowocowało wstępnymi decyzjami Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, do-twnąeymi rocznego, obowiązkowego przygotowania dzieci do szkoły w przedszkolach, bez obniżenia — jak na razie — granicy wiekowej rozpoczynania nauki w szkole N.tdal do polskiej szkoły, zgodnie z zapisami Konstytucji, są przyjmowane dzieci. które ukończyły sześć lat. Co nowego wnosi ta zmiana dla dzieci, szkoły, rodziców? Można powiedzieć — niewiele.
1'rzez czas trwania dyskusji o dzieciach i obowiązku nauki szkolnej, której początek sięga wczesnych lat siedemdziesiątych, nie uczyniliśmy wiele by przygotować się do nieuniknionej zmiany w usytuowaniu dzieci w systemie edukaęJL pomijany dość obszerną literaturą na ten temat, zawierającą różnorodne propozycje startu szkolnego. Stoimy także przed problemem unormowania nauki dzieci w ślad I za rozwiązaniami w innych krajach europejskich jeśli nie chcemy ciągnąć się w ■ „ogonie". Wprowadzenie obowiązkowego przygotowania przedszkolnego dzieci i sześcioletnich nie rozwiązuje problemu dlatego, że nadal przedszkola nie znajdują I się w systemie edukacji jako jej pierwszy etap, a finansowanie pobytu dzieci sze-Kścioletnich pozostawiono w gestii i tak już niedofinansowanych gmin. W efekcie B coraz częściej stosuje się rozwiązanie zastępcze, polegające na przenoszeniu dzieci ■do szkół, często w złe i bardzo złe warunki, mimo zaleceń MENiS o pozostawieniu ■ich w warunkach przedszkolnych, które uznano za bardziej sprzyjające rozwojowi ■dziecka. Przedszkola są zamykane, a szkoły dopełniane przez oddziały przedszkol-■ne. Pogorszyły się więc warunki edukacji zarówno dzieci sześcioletnich, jak i młod-Hjzych. Te pierwsze rozpoczęły, kolejną już w historii reform edukacyjnych, wę-Mfeówkę do odległych szkół, często pieszą (rozporządzenie określa, iż do trzech ki-Rometrów dziecko nie musi być dowożone), te drugie, z powodu likwidacji przed-Mglćola, straciły szanse na zrównoważony rozwój.