krewienstwa z piktogramami kretenskimi. luczoa wszystkicn znaków wynosi 241: 123 (podzielone na 31 grup) na jednej stronie tabliczki i'118 (30 grup) na drugiej. Wśród znaków występuje: galera, topór, orzeł, skóra, kątownik ciesielski, rozetka, waza, dom; często powtarza się charakterystyczne wyobrażenie: głowa męska z pióropuszem. Odkrywca dysku, włoski uczony Pernier, rozpoznał 45 różnych symboli, które podzielił na 7 grup. Najważniejsze to: wyobrażenia istot ludzkich i części ciała; zwierzęta i zwierzęce części ciała; rozmaite rośliny; broń i narzędzia. Pismo biegnie w kierunku od prawej ku lewej, rozpoczyna się od linii zewnętrznej; sylwetki ludzkie i zwierzęce są skierowane na prawo.
Panuje pogląd, oparty przede wszystkim na fakcie występowania pióropusza jako nakrycia głowy, że dysk nie jest pochodzenia krajowego i że należy go wiązać z południowo-zachodnim wybrzeżem Azji Mniejszej; teorię tę głoszą Evans, Levi, Pendlebury i wielu innych. Niektórzy uczeni (wśród nich Meyer i państwo Hawes) łączą go z Filistynami, którzy pojawili się na widnokręgu dziejowym, kiedy od przypuszczalnej daty wykonania dysku upłynęło około 400 lat. Macalister sądził, że jego ojczyzną mogło być wybrzeże Afryki Północnej. Trzeba jednak podkreślić, że do dnia dzisiejszego nigdzie, w Anatolii ani poza nią, nie natrafiono na nic podobnego do tego dysku. Nigdzie też poza Krętą nie ma nawet śladu podobnego pisma, zwłaszcza w omawianym okresie. Moim zdaniem, wypływa stąd wniosek, że brak jak dotąd dostatecznych danych, które wykluczałyby możliwość kreteńskiego pochodzenia dysku z Faistos.
Rozdział IV
CYWILIZACJA DOLINY INDUSU I JEJ NIE ODCZYTANE PISMO
ZARYS OGÓLNY
W wyniku dwudziestopięcioletnich prac wykopaliskowych, poszukiwa: i badań historii Indii przybyło 2000 lat. Osiągnięcie to można uznać z jedno z najwspanialszych w dziejach archeologii. Dawniej wyobrażan sobie, że kiedy Indoariowie około połowy drugiego tysiąclecia p.n.e. wkro czyli do Indii, była to ziemia nieokrzesanych dzikusów i że cała tamtejsz: cywilizacja jest dziełem przybyszów indoaryjskich. Nauka dowiodła, ż< wyobrażenie to było z gruntu błędne.
Odkopano całe miasta z trzeciego tysiąclecia p.n.e.; regularne i dobrz< rozplanowane ulice biegnące ze wschodu na zachód i z północy na polud nie, świetny system ścieków i wodociągów, wielka łaźnia publiczna (dl; celów rytualnych?) z basenem pływackim, wreszcie ogromny dom towaro wy ęwiadczą o starannym systemie planowania zabudowy miejskiej Przestronne i dobrze wyposażone domy mieszkalne, zbudowane z wypalanej cegły, zaopatrzone w studnie, jedną lub więcej łazienek i inne znakomite urządzenia sanitarne; alabastrowe i marmurowe rzeźby pełno-plastyczne, mnóstwo figurek z gliny i fajansu, narzędzia kamienne, miedziane i brązowe, kunsztownie grawerowane pieczęcie z kamienia lut kości słoniowej z tajemniczymi inskrypcjami, fajansowe pieczęcie, a właściwie pieczęcie-amulety z reliefami przedstawiającymi wyobrażenia zwierząt (przeważnie byka, nosorożca lub słonia), misternej roboty biżuteria ze złota, srebra i pozłacanej miedzi, grawerowane paciorki z krwawnika, bransolety z fajansu i podobne im ozdoby oraz wszelkie inne przedmioty, które łączymy z tą kulturą, świadczą o bardzo wysokiej cywilizacji.
Z wielu jeszcze oznak można , wnosić o kwitnącym stanie gospodarki, która opierała się na rolnictwie (pszenica, jęczmień, palma daktylowa), hodowli bydła i udomowieniu zwierząt. Znano takie zwierzęta udomowione, jak bawoły, woły, -owce, świnie, psy, słonie i wielbłądy, nie znano natomiast kotów i koni. Rozwinięty był handel lądowy i morski. Lud owej cywilizacji opanował też umiejętność wyrobu przędzy i tkanin bawełnianych.