162 Druidzi
angielski poeta Edmund Spenser, jeden z pierwszych angielskich kolonizatorów Munsteru, pisał z niesmakiem, że system praw Brehon utrzymuje się w całej Irlandii i że wielu angielskich kolonizatorów korzysta właśnie z niego, zamiast odwoływać się do prawa angielskiego. Osobą odpowiedzialną za zniszczenie tego jedynego w swoim rodzaju systemu prawnego był sir John Davies, prokurator generalny Irlandii za panowania Jakuba I. Według niego: „Nie ma pod słońcem drugiego narodu, który by tak miłował prawo i sprawiedliwość”. Poczyniwszy taką obserwację sir John postanowił, że Irlandczycy powinni miłować prawo nie tyle własne, co raczej najeźdźców. Potępił całe prawo irlandzkie, a zwłaszcza przepisy dotyczące ziemi, które uznał za barbarzyńskie, gdyż były całkowicie odmienne od systemu angielskiego. Rozpoczęto systematyczne niszczenie wszelkich przejawów prawa Brehon. Jak stwierdził inny sędzia z tych czasów, sir William Parsons:
Musimy zmienić ich [Irlandczyków] sposób sprawowania władzy, posiadania ziemi, a także wygląd, obyczaje oraz język. Inaczej nie sposób będzie zmusić ich do posłuszeństwa wobec naszego prawa i Imperium.
Pod koniec siedemnastego wieku system prawa Brehon prawie zupełnie zniesiono. Pod koniec osiemnastego wieku, a z pewnością na początku dziewiętnastego, zdecydowana większość mieszkańców Irlandii nie znała spisanych tradycji rodzimych praw. Jednakże rękopisy z zapisanymi traktatami prawniczymi udało się uratować mimo kar nakładanych za ich przechowywanie i posiadanie. Dr W. K. 0’Sullivan, który opracował dzieło Eugene’a 0’Curry On the Manners and Customs of the Ancient Irish (Obyczaje i zwyczaje starożytnych Irlandczyków, 1873), tak napisał we wstępie do tej książki:
Podczas pierwszej połowy osiemnastego wieku posiadanie irlandzkich książek czyniło ich właściciela osobą podejrzaną i nieraz prowadziło do ruiny. W niektórych miejscach kraju uczucie niebezpieczeństwa związanego z posiadaniem irlandzkich książek przetrwało jeszcze do moich czasów. Pamiętam widok zakopanych irlandzkich manuskryptów, ich atrament wyblakł, a brzegi niszczały. Zakopywano je w obawie przed żołnierzami Jej Królewskiej Mości.
Jednakże irlandzkie księgi i rękopisy przetrwały, mimo że przez długie lata niszczono je, palono i zakopywano. Na ironię losu zakrawa fakt, że wiele z tych ksiąg prawniczych spoczywało w zapomnieniu w bibliotekach i prywatnych kolekcjach anglo-irlandzkiej arystokracji.
Charles Graves (1812-1899), dziadek słynnego poety Roberta Gravesa, rozpoczął systematyczne badania nad prawem irlandzkim. Graves urodził się w Dublinie, gdzie ukończył Trinity College, został profesorem matematyki, a następnie anglikańskim biskupem Limerick, Ardfert i Aghadoe. Był znawcą pisma ogamicznego, w 1860 roku został przewodniczącym Irlandzkiej Królewskiej Akademii Nauk. W lutym 1852 roku Graves wysłał petycję do Londynu w sprawie powołania komisji do przetłumaczenia i wydania praw
Brehon. Poparł go James Henthorn Todd (1805-1869), założyciel Irlandzkiego Towarzystwa Archeologicznego i profesor hebraistyki w Trinity College.
0 dziwo, odpowiedź ówczesnego rządu w Londynie była pozytywna i 11 listopada 1852 roku wyznaczono królewską komisję, która objęła kierownictwo
1 nadzór nad transkrypcją, przekładem i wydaniem Starożytnych praw i instytucji Irlandii. Między rokiem 1865 a 1901 opublikowano sześć tomów tych Praw.
W tradycyjnym prawie irlandzkim można znaleźć dalsze potwierdzenie hipotezy indoeuropejskiej, prawa Brehon bardzo przypominają bowiem Mana-wadharmasastra, hinduskie Prawa Manu. Dillon i Chadwick omawiają te podobieństwa i podkreślają, że kadencja, którą spisano prawa irlandzkie, przypomina metra Rigwedy, „co potwierdza dawność tradycji celtyckiej, jak i wspólność dziedzictwa druidów i braminów”. O niektórych z tych podobieństw już wspominaliśmy.
W Walii system prawa skodyfikowano znaczniej później niż w Irlandii. Walijski król, Hywel Dda (Hywel Dobry, 910-950) miał wezwać swojego głównego doradcę, Blegywyrda ab Einon, archidiakona Llandaf, człowieka wielkiej wiedzy, świetnie obeznanego z rodzimym prawem walijskim. Hywel chciał, żeby spisano wszystkie istniejące prawa. Według źródeł, Blegywyrd zwołał zgromadzenie biskupów i uczonych oraz po sześciu przedstawicieli z każdej dzielnicy kraju (prawdopodobnie wybranych świeckich przywódców). Przez czterdzieści dni omawiali i badali oni dotychczasowe prawa. Ich zalecenia zostały zebrane w jeden kodeks, który obowiązywał w całym królestwie Walii. Większość istniejących do dziś walijskich ksiąg prawnych pochodzi z okresu między rokiem 1200 a 1500. Anglia podbiła Walię pod koniec trzynastego wieku i mimo że na początku piętnastego wieku Owain Glyn Dwr na krótko wskrzesił niezależne państwo walijskie, to ustawy o aneksji, zwane później Aktami Unii (z 1536 i 1542 r.), zniosły wszelką niezależność, a wraz z nią rodzimy system prawny. Dopiero w roku 1841 z inicjatywy, co niezwykle ironiczne, angielskiej komisji historycznej, opublikowano dwa tomy Starożytnych Praw Walii w opracowaniu i tłumaczeniu Aneurina Owena.
Obydwa omawiane systemy prawne wskazują na wspólne celtyckie korzenie, jednakże system walijski, ze względu na znaczny wpływ prawa rzymskiego, a później chrześcijaństwa podległego Rzymowi, nie ma tak wielu odniesień do tradycji indoeuropejskiej, jak system prawa irlandzkiego.
Brak tu miejsca na dokładne omówienie prawa celtyckiego - mógłby to być temat na osobną książkę. Chciałem w tym krótkim rozdziale podkreślić jedynie, że rodzime źródła celtyckie potwierdzają istnienie w pełni wykształconego systemu prawa, o którym wspominali autorzy antyczni, i że na straży tego prawa stali druidzi.