w większości prac. Warto przy tym zwrócić uwagę na zanikanie lub rozpad dawnych odmian specjalnych, np. gwary złodziejskiej, powstanie nowych odmian i odmianek, np. „gwary” brydżystów, taterników, marynarzy itd. Obecnie możemy jedynie zarysować typologię socjolek-tów, traktując dotychczasowe próby klasyfikacyjne S. Grabiasa i D. But-tler jako niepełne, bo ograniczane do „gwar” charakterystycznych.
Punktem odniesienia dla wszystkich socjolektów powinna być — moim zdaniem — polszczyzna ogólna mówiona w wersji potocznej neutralnej, standardowej, tj. taka, która z różnych punktów widzenia jawi się jako twór „przeźroczysty”^ nie nacechowany, którym możemy się posłużyć w każdej sytuacji życiowej. W zakresie słownictwa opiera się ona na podstawowym zasobie słów, w zakresie cech fonetycznych i gramatycznych na cechach znormatywizowanyoh i powszechnie realizowanych. Nie znaczy to, aby tego rodzaju wersja potoczna była pozbawiona cech ekspresywnych: ekspresji nie można wyeliminować z naturalnego języka, idzie nam jednak o cechy ekspresji „obiegowej”, której nie można przypisać określonej grupie społecznej. W ogóle zagadnienie ekspresji, która zdaniem S. Grabiasa i D. Buttlerowej stanowi szczególny wyróżnik „gwar” środowiskowych, wręcz kryterium typologiczne, wymaga nowego spojrzenia. Są bardzo różne formy ekspresji, a wartość ekspresywna danego składnika językowego jest względna. To, co jawi się jako ekspresywne z punktu widzenia kodu A, może być neutralne w kodzie B czy C. Według D. Buttler gwary ekspresywne to gwary wyrażające żartobliwą lub ironiczną postawę wobec świata, ale na tym się przecież rzecz nie kończy. Dane typy ekspresji, szczególnie żywotne w obrębie niektórych środowisk, mają głębsze podłoże (negacja wartości zastanych, próby tworzenia wartości własnych, stan zachwiania, frustracji, bierności, stan aktywizacji, walki itd.) i rysują się jako zjawiska społeczno-kulturowe, a nie jako dowcipne egzo-tyzmy koleżeńskie.
Powiedzieliśmy już, iż socjolekty kształtują wspólnoty o silnym poczuciu więzi kulturowej wewnątrzgrupowej i zarazem odrębności wobec innych wspólnot. Podłożem tej wspólnoty mogą być różne czynniki: zawód, zainteresowania, determinanty środowiskowe itd. Jeśli idzie o kwestię zawodu, to od razu należy wyróżnić dwa jego zasadnicze rodzaje: 1) zawody, które kształtują środowiska społeczne, 2) zawody, które takich środowisk nie kształtują. Sprzedawca w kiosku „Ruchu”, elektryk, technik, naprawiający czy produkujący telewizory albo pralki elektryczne, szewc, fryzjer lub hodowca drobiu nie tworzą środowisk społecznych i nie mówią socjolektami. W ich języku występują elementy profesjonalne, przeważnie w czasie pracy, dla których proponuję nazwę: profesjolekty. Profesjolekt to: JĘZYK POTOCZNY +
96