Bajki, które dodajg dzieciom sił
- Czy to ty jesteś księżniczką, której ą piękność wychwala cały świat? - zawołał.
-Ach - odparła - to nie jest moja prawdziwa postać, oczy ludzkie mogą mnie oglądać tylko w takiej brzydocie, ale żebyś wiedział, jak naprawdę wyglądam, spójrz w to lusterko, ono cię nie oszuka, a pokaże ci moje prawdziwe oblicze.
Księżniczka podała mu do ręki lusterko, a młodzieniec ujrzał w nim najpiękniejszą dziewicę na świecie. Zobaczył nagle, że łzy smutku spływały po jej policzkach. Wtedy zapytał:
- Jak można cię wybawić? Nie boję się niczego.
Na to księżniczka:
- Kto zdobędzie kryształową kulę i pokaże ją czarnoksiężnikowi, złamie jego moc, a ja wówczas wrócę do swojej prawdziwej postaci. Ach, już tylu próbowało, niejeden stracił życie. Młodzieńcze, żal mi ciebie będzie, jeśli przydarzy ci się coś złego.
- Nic mnie nie powstrzyma - powiedział - ale powiedz mi tylko, co mam czynić.
- Wszystko ci powiem - powiedziała królewna. - Kiedy zejdziesz z góry, na której stoi zamek, zobaczysz u jej podnóża, nad źródełkiem wielkiego tura, z którym musisz walczyć. A jeśli ci się poszczęści i go zabijesz, wyleci z niego ognisty ptak, który nosi w swoim ciele płomienne jajko, a w tym jajku będzie kryształowa kula. Ptak nie wypuści jajka, musisz go do tego zmusić. Jeśli jajko upadnie na ziemię, to wznieci ogień i spali wszystko dookoła i ono samo
stopi się a wraz z nim kryształowa kula i twój trud będzie daremny.
Młodzieniec zszedł na dół do źródełka, gdzie spotkał tura, który na niego parsknął i zaryczał. Po długiej walce wcisnął wreszcie swój miecz w ciało zwierzęcia. Nagle z wnętrza tura wyfrunął ognisty ptak i chciał już odlecieć, ale brat młodzieńca orzeł, który szybował właśnie pomiędzy chmurami, zaatakował go z góry, zagnał nad morze i tak trącił go swoim dziobem, że ptaszek upuścił jajko. Jajko nie spadło do morza, lecz na rybacką chatkę, która natychmiast zaczęła się palić. Wtem z morza wyłonił się wieloryb, polał wodą chatkę i ugasił ogień. Młodzieniec zaczął szukać jajka, które na szczęście nie stopiło się w ogniu, tylko jego skorupka trochę popękała na skutek gwałtownego oziębienia przez wodę. Teraz mógł wydobyć z niego kryształową kulę.
Gdy młodzieniec poszedł do czarnoksiężnika i pokazał mu kryształową kulę, czarodziej rzekł:
- Moja moc upadła, teraz ty jesteś królem zamku Złotego Słońca. Możesz także przywrócić ludzką postać twoim braciom.
Pospieszył więc młodzieniec do królewny i kiedy wszedł do jej komnaty, ujrzał wówczas w całym blasku jej piękność, i boje z radością wymienili obrączki.