Nie trzeba dodawać, że ten pobieżny opis jest niesprawiedliwy dla niektórych, bardziej zaawansowanych teoretycznie i lepszych technicznie, opracowali. I muszę przyznać, że intencją tego opisu jest wywołanie polemiki. Tym niemniej, traktowanie tej dyscypliny jako całości nie jest w żadnej mierze przesadą. Trzeba powiedzieć, że obecnie socjologia religii wzięła rozbrat z podstawowymi zagadnieniami teorii społecznej. Założenia większości badań opierają się na utożsamianiu religii z najczęściej występującą formą zinstytucjonalizowaną. Stąd dyscyplina ta przyjmuje samointerpretacje — oraz ideologię — instytucji religijnych, za obowiązujący zakres swojej problematyki. Większość prac badawczych, o ile nie wszystkie, uznaje metodologię, która przejęła technik xl innych dyscyplin i która ogranicza się do kategoryzowania oficjalnych oorzędów oraz do oceny odpowiedzi na pytania w kwestionariuszu.
Jest oczywiste, że nowa socjologia religii zajmuje się wyłącznie religijnością zorientowaną kościelnie. Można się zastanawiać, czy posiada ona wystarczające zaplecze teoretyczne i metodologiczne do odpowiedniego analizowania i interpretowania nawet tego zjawiska. Jest to jednak mniej ważny problem w porównaniu z faktem, że dyscyplina ta zupełnie pomija centralny problem socjologii religii, który, jednocześnie, jest ważnym zagadnieniem teorii socjologii jako takiej, mianowicie: jakie są warunki, w których „transcendentne", nadrzędne i .integrujące" struktury znaczeniowe zostają zobiektywizowane społecznie? Nie ma wątpliwości, że Kościoły, jako wyspecjalizowane instytucje religijne, zasługują na uważne badanie przez socjologów. Nie ma też powodu, aby sprzeciwiać się praktycznym i opłacanym z zewnątrz badaniom tylko dlatego, że mogą być banalne z teoretycznego punktu widzenia. Należy jednak żałować, że współczesna socjologia religii jako taka nie zdołała kontynuować tradycji klasycznej socjologii religii i, w konsekwencji, zyskała charakter wąsko rozumianej socjografii Kościołów^eśli socjologia religii bezkrytycznie przyjmuje, I iż Kościół i religia są identyczne, to tym samym nie może dostrzec najistotniej-/ szego problemu. Od razu jest w sianie odpowiedzieć na pytanie, czy we współ] czesnym społeczeństwie, jakiekolwiek społecznie zobiektywizowane struktury znaczeniowe, z wyjątkiem tradycyjnych zinstytucjonalizowanych doktryn religijnych, działają integnijąco na zachowania życia codziennego i usprawiedliwiają kryzysy tych zachowań. Dlatego też współczesna socjologia religii nie może zająć się najistotniejszymi, w swej istocie religijnymi, aspektami miejsca jednostki w społeczeństwie. I
ROZDZIAŁ II
Mimo, iż nasza ocena współczesnej socjologii religii musiała być krytyczna, nie prowadziliśmy jej jedynie dla celów krytyki. Raczej miała ona pokazać, iż niemoc współczesnej socjologii religii co do wyznaczania miejsca dla religii we współczesnym społeczeństwie przemysłowym wypływała po części ze zubożenia teorii i po części z braków metodologicznych tej dyscypliny. Byłoby jednak rzeczą niewłaściwą przyjąć powyższe krytyczne uwagi jako zachętę do uznania współczesnej socjologii religii za dyscyplinę niekompetentną i oderwaną od rzeczywistości. Prawdą jest, że religia kościelna1 to zaledwie jeden, i być może nawet nie najważniejszy, ztTskładńf ków charakteryzujący usytuowanie religii we współczesnym społeczeństwie. Wobec braku odpowiednich badań kompleksowych byłoby rzeczą niemądrą nie wziąć pod uwagę obfitych danych, dostarczanych przez współczesną socjologię na temat religii kościelnej we współczesnych społeczeństwach przemysłowych. Nikt nie może pozwolić sobie na pominięcie tego pracowicie zebranego materiału, nawet jeśli okaże się to opowieścią niepełną. Dlatego też rozpoczęcie naszych rozważań od ogólnego przeglądu i interpretacji tego materiału jest uzasadnione.
W ubiegłych dziesięcioleciach, a szczególnie w ostatniej dekadzie, nastąpiło nagromadzenie badań nad kościołami i sektami. Większość z nich powstała w USA, Niemczech, Francji, Belgii, Anglii i Holandii, a kilka
61
Tłumacz przełożył terminy „church-oriented religion” i „church religion” używając zamiennie określeń „religia zorientowana kościelnie1’ i „religia kościelna”.