122 JJ$Z VK I MIOTOUA kh. i, a. i
lniany naft w szGZOliniG kamienia, blisko Eu fi atu 1 2 3 4 5 6, kiedy tłucze na oczach ludu * gliniany okręt, kiedy kładzie bo o na szyję powrozy i jarzmo * i rzuca księgę do Eufratu *, kiedy Ezechiel z rozkazu Boga rysuje na cegle oblężenie Jerozolimy , kiedy kładzie on na wagę włosy ze swej głowy i brody kiedy wynosi sprzęty ze swego domu 7 8 9 i kiedy łączy dwio laski dla Judy i Izraela °. Taką to pantominą prorocy głosili ludowi wolę Pa na; przemawiali znakami”.
Ci, którzy nie wiedzieli, że taki język mimiczny był u Żydów powszechnym i pospolitym sposobem prowadzenia rozmowy, śmieli uważać go u proroków za coś absurdalnego i fa-natycznego. P. Warburthon doskonale obala te zarzuty •. ,,Absurdalność jakiejś czynności — powiada on — polega na tym, te jest ona dziwaczna i nie oznacza niczego. Otóż te ■czynności proroków były rozumne i miały swój sens, bo były w użyciu i zwyczaju. A co do fanatyzmu jakiegoś postępowania, to świadectwem jego jest taki sposób myślenia, który każe komuś znajdować przyjemność w robieniu rzeczy nie będących zgoła w zwyczaju i posługiwać się niezwykłym językiem. Takiego fanatyzmu nie można przypisywać prorokom, skoro jasne jest, że ich pantomimika była czynnością zwykłą, a ich przemówienia były zgodne z narzeczem ich kraju.
Ale nie tylko w Biblii spotykamy przykłady mowy panto-mimieznej. Pełno jest ich także w starożytności świeckiej ... Pierwsze wyrocznie wyrażały się w podobny sposób, jak się o tym dowiadujemy z dawnego powiedzenia Heraklifca, że król, którego wyrocznia jest w Delfach, nie mówi ani nie milczy, tylko wyraża się w znakach. Jest to pewnym dowodem na to, że w dawnych czasach zastępowanie słów pantominą było zwyczajnym sposobem porozumiewania się10”.
POCZĄTEK MOWY MlMIOZHKI
tego rodzaj" mowę, aby
jCBi b *•1
g 10 Zdaje się, H pMflguowMio
181W intaraojfejrtf J bardzie), * "W to-ti°h iak religi" i sprawy puAntwirwe. Działając żywiej na wy-brainię, lepiej utrwalała wrażenia. Jej wyra/ (mprmUm) ial w sobie nawet coś z mocy i wielkości, z czym nie mogły się równać ubogie jeszcze języki. Starożytni nazywali taki język tańcem". Stąd mćwi się, że Dawid tańczył przed arką.
§11. Doskonaląc swój smak ludzie nadawali ternu tań-cowi więcej urozmaicenia, powabów i wyrazu. Nie tylko poddano regułom ruchy ramion i postawę ciała, Jęcz równie# j dła nóg przepisano kroki. Stąd taniec podzielił się naturalną drogą na dwie podporządkowane mu sztuki: jedną był — że użyję wyrażenia zgodnego z językiem starożytności— taniec gestów, pielęgnowany celem lepszego podawania do wiadomości mydli ludzkich, drugą był głównie taniec kroków, którym posługiwano się, aby wyraźaó pewne stany duszy, zwłaszcza radość. Używano go przy wesołych okazjach, a jego głównym celem była przyjemność.
Taniec kroków wywodzi się więc z tańca gestów i zaehtb
wuje jeszcze jego charakter. U Włochów, z uwagi na to że ich gestykulacja jest żywsza i bardziej urozmaicona, stal się pantominą. U nas, przeciwnie, jest bardziej poważny j prosty. Jeżeli nawet jest w tym pewna zaleta, to wydaje mi się przecież, że mowa tego tańca jest przez to mniej bogata j urozmaicona. Czy na przykład tancerz, który nie miałby innego zadania jak tylko starać się o wdzięk mchów i szlachetność postawy, mógłby w tańcu figuralnym z innymi osiągnąć to samo powodzenie, jakie zyskuje tańcząc pojedynczo? Czy nie należało by się obawiać, że jego taniec, dlatego że jest prosty, będzie tak ograniczony w wyrazie, że nie dostarczy mu dostatecznej ilości znaków dla mowy tańca z figurami? Jeżeli jest tak, to im bardziej będzie się upraszczało tę sztukę, tym bardziej ograniczy się jej wyraz.
§ 12. Są rozmaite rodzaje tańców, od najbardziej do najmniej prostych. Wszystkie są dobre pod warunkiem, że eoś wyrażają, a są tym doskonalsze, im wyraz ich jest bardziej urozmaicony i bogaty. Rodzaj, który oddaje wdzięk i szlachetność, jest dobry; ten, który tworzy jakby rozmowę albo dialog, wydaje mi się lepszy. Najmniej doskonały jest ten, który
Jerem. Bozdz. XIII.
* Bozdz. XIX
* Bozdz. XXVII.
Bozdz. LI.
9 Ezecb. Bozdz. IV.
9 Bzech. Bozdz• V.
1 Bozdz. XII.
9 Bozdz. XXXVII.
Essai sur les Hióroglyphes, § 9.
m Essai sur les Hićroglyphes, § 10.