1 ocznym. Ale cel taki zamierza się osiągnąć w sposób nie rzucający się w oczy jako rodzaj wywieranej presji, daleki od jawnego i brutalnego sterowania zachowaniami uczniów.
Tak na przykład, manipulacja uczniami polega na dyskretnym ich wyręczaniu w podejmowaniu określonych decyzji lub wyborów konkretnych zadań, przy jednoczesnym upozorowaniu swobodnego udziału w tego rodzaju decyzjach czy wyborach. W rzeczywistości jednak czyni się ich posłusznymi wykonawcami ustalonego odgórnie programu nauczania i wychowania lub pewnego doraźnego planu pracy. Często poleca się im po prostu przeprowadzenie formalnego głosowania, co bynajmniej nie musi być zgodne z ich wewnętrznym przeświadczeniem o słuszności takiej procedury. Pozorny udział uczniów w decyzjach uzyskuje ' się nader często w sytuacji, kiedy umożliwia się im przyjęcie tylko jednego stanowiska w interesującej ich sprawie, tj. bez ujawnienia stanowiska alternatywnego. To samo może zaistnieć w przypadku wyboru jednej spośród dwóch lub więcej możliwości, gdy przyzwolenie ze strony nauczyciela-autokraty na realne urzeczywistnienie istnieje tylko i wyłącznie w stosunku do z góry „wypatrzonej” przez niego możliwości. Wyrafinowaną formą manipulacji w szkole może być i jest często odwoływanie się do różnego rodzaju nagród i kar, pochwał i nagan, a także nadmierne aranżowanie współzawodnictwa indywidualnego i grupowego, przypisywanie niektórym uczniom etykiety ucznia „trudnego”, leniwego” „agresywnego” itp.
Indoktrynacja uczniów polega na wpajaniu im określonego sposobu widzenia życia i świata za pomocą wielokrotnego powtarzania stale takich samych lub bardzo podobnych sądów, opinii czy ocen i to bez głębszych uzasadnień racjonalnych. Podaje się je uczniom do bezkrytycznego ich przyjęcia (zawierzenia). Jeśli zaś usiłuje się przekazywane sądy podeprzeć argumentacją, to z reguły jest ona nader powierzchowna lub wsparta przysłowiową ekwilibrystyką słowną, z której absolutnie nic nie wynika dla ukazania prawdziwości indoktrynowanych opinii czy przekonań. Indoktrynację uprawia nauczyciel, który nie wyjaśnia omawianych spraw do końca; uniemożliwia uczniom stawianie pytań lub wyrażanie swych wątpliwości i niepokojów; potrafi zainteresować uczniów tematyką lekcji, lecz ujmuje ją w
sposób banalny i niedostatecznie pogłębiony; zabiega raczej o wyznawców i zwolenników głoszonych idei niż o rzeczników i bojowników, Umiejących racjonalnie uzasadniać prawdziwość swych stanowisk. Taki nauczyciel zadowala się jedynie słowną deklaracją uczniów na rzecz przekazywanych im idei, bez konieczności szukania ich potwierdzenia w praktycznym działaniu społecznym, moralnym, ideowym itp.
Wymownym przykładem instrumentalnego traktowania uczniów w procesie nauczania i wychowania jest niewątpliwie także wszelki nadmiar kontroli poczynań uczniowskich, dokonywanej zwłaszcza w sposób nader formalny. Przede wszystkim Todzi ona ' ogólną nieufność, a w podtekście zakłada możliwość wyłamywania się spod obowiązujących norm życia szkolnego. SkoTO bowiem poddaje się pewne zachowania ścisłej kontroli, dlaczego więc nie można by spróbować postępować wbrew istniejącym zakazom. Ponadto „kontrola — jak pisze W. Łukaszewski (1984, s. 496) — pozbawia człowieka poczucia bezpieczeństwa, rodzi lęk, podejrzliwość, skłania do ucieczki z nurtu życia społecznego, wymusza bierność społeczną”. Nierzadko kontrolę nad uczniami rozciąga-się na wszystkie niemal dziedziny ich życia i pracy, nie .wyłączając z tego spraw całkowicie osobistych i poufnych, a niekiedy również intymnych. Oczywiście, funkcjonowanie szkoły jako instytucji powszechnego kształcenia i wychowania byłoby niemożliwe bez jakiejkolwiek kontroli. Dlatego mówi się tu — co warto raz jeszcze podkreślić — o jej nadużywaniu i przeprowadzaniu zgodnie z mocą sztywnego paragrafu, nie zaś w wyniku odczuwanych powszechnie potrzeb w tym zakresie. Toteż zbyteczna i szkodliwa wydaje się kontrola poczynań uczniowskich, o których wiadomo, że są w przeważającej mierze wykonywane i nie ma potrzeby nieustannego ich kon-_ trolowania, skoro można polegać na uczniach, którzy i tak nie zawiodą.
Postulat podmiotowego traktowania uczniów nie wyklucza zupełnie — rzecz jasna — również instrumentalnego do nich podejścia. Widać to na przykładzie omówionej wyżej kontroli. Podobnie pewne oznaki autorytaryzmu d manipulacji w szkole wydają się nieodzowne w warunkach choćby ogólnego rozprężenia życia szkolnego. Niemniej należy zdawać sobie sprawę, iż
/