.ri:/Y!\ i mkiuoa l(iO KH. I* lt. *
widywano tego, co miało im «:ę zdarzyć, a poza tym nowy ton zwyczaj sprzeciwiał się nazbyt przy z wy czaj emu. Odwoływano się, podobnie jak my byśmy postąpili, do starożytności, która nigdy nie posługiwała się jedną bez drugiej, wnioskując, że melodie bez słów albo wiersze bez śpiewu są czymś zbyt dziwacznym, żeby mogły mieć kiedykolwiek powodzenie. Kiedy jednak doświadczenie dowiodło czegoś przeciwnego, filozofowie zaczęli się obawiać, żeby te sztuki nie rozluźniały obyczajów. Przeciwstawiali się ich postępowi i powoływali się także na starożytność, która nigdy nie używała ich do celów czystej przyjemności. To więc, że muzyka i poezja zmieniły swoje przedmioty i rozdzieliły się na dwie sztuki, nie obyło się bez konieczności przezwyciężania wielu przeszkód.
§ 74. Miało by się ochotę pomyśleć, że przesąd, który każe *iam poważać czasy minione, zaczął się już w drugim pokoleniu ludzi. Im mniej wiemy, tym większą odczuwamy potrzebę przewodników i tym bardziej jesteśmy skłonni wierzyć, że ci, co byli przed nami, robili dobrze wszystko, co było ich dziełem, a nam zostaje tylko ich naśladowanie. Wiele wieków doświadczenia powinno było wyleczyć nas z tego przesądu.
Czego nie może dokonać rozum, to sprawiają okoliczności i czas, chociaż często wpędzają nas w zgoła przeciwne prze* sądy. Da się to zauważyć w dziedzinie poezji i muzyki. Ponieważ nasza prozodia stała się tak prostą, jak jest dzisiaj, owe dwie sztuki tak bardzo oddaliły się od siebie, że pomysł złączenia ich w teatrze wydał się wszystkim śmieszny i śmiesznym wydaje się jeszcze — takim dziwacznym stworzeniem jest człowiek—nawet wielu z tych, którzy dają poklask [samemu) wykonaniu.
§ 75. Treść pierwszych poezji pokazuje nam ich charakter. Prawdopodobnie opiewały cne religię, prawa i bohaterów tylko w tym celu, żeby budzić u obywateli uczucia miłości, podziwu oraz współzawodnictwa. Były to psalmy, hymny, ody i pieśni. Co do utworów epicznych i dramatycznych poznano je dopiero później. Wynalezienie ich zawdzięczamy Grekom, a pisano o tym tak często, że nie ma nikogo, kto by o tym nie wiedział.
§ 76. O stylu pierwszych poezji można sądzić po duchu pierwszy eh j ęzy ków.
Przede wszystkim częsty był taft zwyczaj domyślania się słów. Dowodem tęgo j«*8i język hebrajski, D*cz oto przyczyna lej rzeczy:
Wprowadzony przez konieczność zwyczaj mieszania mowy mimicznej z dźwiękami wymawianymi utrzymywał się długo jeszcze, leiedy już ustała ta potrzeba, zwłaszcza u ludów o żywszej wyobraźni, takich jak narody Wschodu. To było przyczyną., że kiedy zjawiało się nowe słowo, rozumiano się równie dobrze nie używając, go, jak i używając. Pomijano je więc chętnie, aby wyrazić myśl żywiej, względnie żeby ją zmieścić w mierze wiersza. Swobodę tę tolerowano tym bardziej, że ponieważ poezję tworzono po to, by ją śpiewać, a nie można było jej jeszcze spisywać, ton i gest zastępowały opuszczane słowo. Kiedy jednakowoż dzięki długiemu przyzwyczajeniu dane słowo stało się najbardziej naturalnym znakiem jakiejś idei, wówczas zastępowanie go nie było rzeczą łatwą. Dlatego też idąc od języków starożytnych do bardziej nowoczesnych można zauważyć, jak zwyczaj domyślania się słów zanikał coraz bardziej. Nasz język odrzuca go nawet tak zdecydowanie, że można by czasem sądzić, iż nie ma zaufania do naszej przenikliwości.
§ 77. Następnie, pierwsi poeci nie mogli znać dokładności i ścisłości. Toteż, aby wypełnić miarę wiersza, wstawiali doń często słowa niepotrzebne albo powtarzali jedno i to samo na różne sposoby — nowa przyczyna pleonazmów częstych w dawnych językach.
§ 78. Wreszcie, poezja była nadzwyczaj obrazowa i metaforyczna; zapewniają nas bowiem, że w językach wschodnich nawet proza dopuszcza figury, których poezja łacińska rzadko tylko używa. U poetów wschodnich entuzjazm prowadził do największego rozpętania [uczuć i myśli] (les plus grands dćsor-dres), namiętności wyrażały się w barwach, które nam mogą się wydawać przesadne. Nie wiem jednak, czy bylibyśmy w prawie ganić ich za to. Nie odczuwali oni rzeczy tak jak my, nie musieli więc wyrażać ich w ten sam co my sposób. Aby należycie ocenić ich dzieła, trzeba by wziąć pod uwagę temperament narodów, dla których pisali. Mówi się dużo o pięknie natury; nie ma nawet cywilizowanego narodu, który by jej naśladowania nie poczytywał sobie za punkt ambicji, każdy
Bibl. Klas. Filozof.