72 (De)Konstrukcje kobiecości
wielu badaczek zapoczątkowała drugą falę feminizmu, Frie-dan bada problem, który „nie ma nazwy”, a który próbuje ona jakoś zdefiniować. Według niej „zmistyfikowana kobiecość” to szereg poglądów wpajanych kobietom za pomocą różnych środków (socjalizacji, odpowiednich programów w szkole promujących tradycyjną rolę kobiet, mediów i nauki — tu szczególnie wyróżnia rolę psychoanalizy i antropologii kulturowej), które mają na celu przekonać je, że źródłem ich satysfakcji życiowej powinien być dom i rodzina. Friedan opisuje kobiety realizujące ów społeczny ideał, rezygnujące ze studiów czy pracy zawodowej, by całkowicie poświęcić się wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu. To, co je charakteryzuje, to nie poczucie samospełnienia i szczęścia, jak sugerowano, ale przytłaczające poczucie pustki i niebytu, zwiększony poziom lęku, „żerowanie” na życiu mężów i dzieci (toksyczne matki i żony) oraz wzrost podatności na choroby psychiczne. Zamiast zasilać szeregi ludzi zadowolonych i szczęśliwych, zgodnie z propagowaną zewsząd mistyką, kobiety zajmują kozetki psychoanalityków i zapełniają gabinety psychologów.
Zdaniem Friedan, dom to dla współczesnych kobiet „wygodny obóz koncentracyjny”, w którym powoli zamiera w nich chęć do żyda. By wyrwać się z tej pułapki, kobiety muszą odzyskać wolność i odnaleźć „utracone ja” (to także tytuł rozdziału). Podobnie jak jej poprzedniczki, Friedan stara się zarysować korzyła płynące dla społeczeństwa z wykorzystania zdolności kobiet, które w obecnej sytuacji się marnują. Przede wszystkim pokazuje, że niezadowolenie kobiet, brak poczucia sensu żyda i własnej wartośd negatywnie odbijają się na funkcjonowaniu rodziny (na przykład pasywność dzieci, które, wyręczane we wszystkim, nie potrafią radzić sobie w życiu, choroby, kastracja, a często też homoseksualizm/feminizacja synów). Powołując się na koncepcję samorozwoju Maslowa, Friedan stwierdza, że kobieta, podobnie jak mężczyzna, nie może żyć jedynie płcią, gdyż ma inne potrzeby (samorealizacji, własnej wartośd), które powinny zostać zaspokojone. Może to osiągnąć jedynie przez dalsze kształcenie i pracę zawodową.
Kobieta" jako podmiot feminizmu drugiej fali
73
Friedan postrzega aktywizację zawodową kobiet jako receptę na nierówność społeczną, nie zastanawia się jednak nad jakością tej pracy. Lekceważy na przykład fakt, że wiele kobiet już pracuje i że wcale nie jest to praca satysfakcjonująca. Według niej praca to jedyna możliwość samospełnienia i samorealizacji dla kobiet, edukacja i praca zawodowa zaś to klucz do zmian i przełamania patriarchalnej mistyki kobiecości. Doskonale pokazuje to program National Organization for Women [Narodowej Organizacji na Rzecz Kobiet], której była długoletnią liderką i której często zarzucano, że jest organizacją białych kobiet klasy średniej.
Zdaniem wielu badaczek, Friedan w swych postulatach jest nawet mniej radykalna niż Wollstonecraft czy Taylor Mili: „Pomimo wyrażanego przez Friedan implicite rozumienia kobiet jako klasy płciowej pozbawionej władzy, często pisała ona tak, jakby indywidualna kobieta mogła poprzez wysiłek awansować do klasy posiadającej władzę, znanej jako •mężczyźni*. Wykazywała tendencję, przynajmniej w The Feminine Mystiąue, do zapominania, że łatwiej to powiedzieć niż dokonać, dopóki mężczyźni mają władzę promowania i dawania pracy” (Tong 1995, 23). W swych późniejszych książkach Friedan, zdaniem Tong, przechodzi od klasycznego liberalizmu do liberalizmu opiekuńczego, czyli od żądania prawa neutralnego wobec płci do prawa specyficznego wobec płci (jw., 26), przy podkreślaniu ograniczeń „feministycznej mi-styki/mistyki feminizmu”. Pisze, że feminizm, szczególnie w swej radykalnej postaci, okazał się tak samo złudną nadzieją dla kobiet, jak ideologia zmistyfikowanej kobiecości lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Widząc podwójne obciążenie kobiet próbujących połączyć pracę zawodową z pracą w domu, Friedan postuluje konieczność większego włączenia mężczyzn w sferę prywatną.
Zamiast doradzania kobietom, jak to robiła wcześniej, aby połączyły karierę z życiem rodzinym, Friedan oczekuje, po pierwsze, ponownej aktywizacji ruchu kobiet, po drugie zaś, wspólnego działania z mężczyznami w celu zmiany wartośd