222 (De)Kortstrukcje kobiecości
w większym stopniu umożliwia dialog z innymi, któremu po. winna przyświecać afirmacja różnic. Kategoria przestanie je-dynie ograniczać i podtrzymywać zwyczaj dominacji i wyklu-czania, a zacznie konstytuować się w działaniu i poprzez nie.
Dekonstrukcja podmiotowości, wskazanie na charakteryzującą ją niestabilność i tymczasowość nie oznacza jej zanegowania albo zupełnego pozbycia się jej. Głównym celem dekonstrukcji jest otwarcie pojęcia podmiotowości na nowe znaczenia, dotąd nieuwzgłędniane. To właśnie usilne próby zachowania pojęcia, obudowywanie go coraz to nowymi definicjami, rozszerzenie o nowych uczestników w iluzji totalnego włączenia zamyka drogę politycznego działania. Retorycznego w gruncie rzeczy pytania Buder: „Być może przedstawicielstwo będzie miało sens dla feminizmu tylko wówczas, gdy nie zakłada się podmiotu kobiety?” (Buder 1994/5,66) nie należy rozumieć jako propozycji odrzucenia kategorii „kobiet w ogóle”, ale raczej jako apel o rezygnację z zabiegów definiowania jej z góry - umożliwiłoby to włączenie się w działalność tych, których definicja wyklucza Wydaje się, że kiedy autorka stawia pytanie o genealogię konstrukcji i kwestionuje naturalność podmiotu „kobiety”, nie chodzi jej o pozbycie się kategorii w ogóle, ale o krytyczne przyjrzenie się mechanizmom jej tworzenia, temu, jak powstaje i komu służy. Często konstruowanie kategorii kobiet jako spójnego podmiotu może być bowiem „bezwiedną reifikacją relacji opartych na płci kulturowej”, a reifikacja ta może być sprzeczna z celami, jakie stawia przed sobą feminizm.
Podobne argumenty wysuwa Butler pod adresem polityki i teorii queer2*. Sama uważana za jej prekursorkę i główną teoretyczkę, przestrzega przed zamykaniem kategorii queeri nadaniem jej statusu normatywnego i wykluczającego zarazem. Kategoria cfueer została wprowadzna właśnie po to, by afirmować inność, różnicę i wielość, obecne próby uczynienia z niej nowej kategorii tożsamościowej przeczą zaś temu celowi27. Buder podkreśla ryzyko związane z aplikowaniem kategorii tożsamościowych do teorii queer ze względu na ich wykluczający charakter, a także partykularyzm decyzji, kto
^ostanie objęty daną definicją. Kategoria ąueer powinna na «ivvsze pozostać miejscem kolektywnej kontestacji (Butler 1997). Butler odrzuca argumenty tych badaczek, które pragną it względów strategicznych zachować kategorię podmiotowi i które, mimo że świadome jej nieadekwatnolci, afir-mują „konieczny błąd tożsamości” (na przykład „strategiczny esencjalizm” Spivak). Takie tendencje są sprzeczne z politycznym celem, w jakim używa się tych kategorii; zamiast emancypacji przynoszą kolejne wykluczenie i ograniczenie przedstawicielstwa. ,Jeśli tożsamość jest koniecznym błędem, konieczne jest uznanie terminu ąueer jako określenia przynależności, nie-opisującego w pełni tych, których ma reprezentować. W rezultacie trzeba będzie potwierdzić przypadkowość samego terminu: pozwolić, by został obalony przez tych, których wyklucza, a którzy słusznie oczekują, że będzie ich reprezentował; pozwolić, by przyjął nowe znaczenia, niemożliwe do J przewidzenia, nadane mu przez młodsze pokolenie, którego terminologia polityczna może być związana z zupełnie innymi celami” (1997a, 16).
Butler kwestionuje fundamentalistyczne, jej zdaniem, uzasadnianie konieczności budowania polityki na podstawie kategorii tożsamościowych, zakładających, że za czynem musi _Jstać jakiś ściśle określony i z góry zdefiniowany wykonawca, z którego działanie bierze początek: „Nie ma potrzeby, by działacz stał za działaniem, twierdzę, że «działacz» jest konstruowany zmiennie w działaniu i poprzez nie” (Butler 1990, 142). Każda próba opisania tego działacza/podmiotu działania ma, jej zdaniem, swoje konsekwencję w postaci nowych terenów wykluczenia i oporu, które ograniczają efektywność samego działania. Dlatego też we wszystkich pracach Butler konsekwentnie stara się unikać nazywania czy definiowania, opowiadając się za ciągłym niedookreśleniem i niedoskonałością oraz przygodnością kategorii. Nazwanie czegoś bądź kogoś produkuje domenę nienazwanego: „Często się zdarza, że ludzie tworzą takie abstrakcyjne teorie na temat czegoś podobnego do wykluczenia, następnie dają tego przykład,