188 (De)Kortstrukcfe kobiecości
kład o tożsamości płci czy rolach płci (angielskie gettder identi-ty, gender role, ale też sex role), samo zaś stworzenie definicji męskości czy kobiecości, przy założeniu pewnej ciągłości obydwu kategorii, rodzi problemy. Wskazuje na to już sam tytuł jednej z książek Judith Butler - Gender Trouble. Wylicza ona w niej wszystkie niekonsekwenqe myślowe feminizmu w podejściu do problemu płci biologicznej i kulturowej, kwestionując nie tylko samo rozróżnienie, ale też oparty na nim bipolarny podział na mężczyzn i kobiety. Prowadzi to ją do konkluzji, że dychotomia systemu wiedzy/władzy nie została przez feminizm przezwyciężona.
Buder twierdzi, że samo rozróżnienie, które zostało wprowadzone w feminizmie głównie po to, by podważyć społeczne przekonanie, że „biologia równa się przeznaczenie”, zakłada pewną nieciągłość pomiędzy obydwiema kategoriami. Jeśli pojęcie płci biologicznej implikuje konieczność przypisania jednostki do jednej z dwu kategorii, to wprowadzenie pojęcia płci kulturowej służy ukazaniu, że nie przesądza to o losie jednostki. A zatem płeć kulturowa, konstruowana społecznie, nie wynika z płci biologicznej i nie musi się do niej ograniczać. Podobnie rozumie owo rozróżnienie, kluczowe dla feminizmu drugiej fali, Kate Millet, która w Teorii polityki płciowej stwierdza: „W rozumieniu potocznym płeć i «ro-dzaj> fw taki sposób tłumaczka oddaje termin gender - J. M.] zdają się nierozerwalnie splatać, moja rozprawa natomiast bronić będzie stanowiska, że obie sfery nie są ze sobą jednoznacznie związane i mogą być od siebie niezależne” (Millet 1982, 66). Zdaniem Buder, radykalne rozróżnienie płci biologicznej i kulturowej zakłada ich względną niezależność, co prowadziłoby w konsekwencji do tego, że płeć kulturowa jest „swobodnym sztucznym tworem, z takim skutkiem, że słowa •mężczyzna* i «męskie» mogą równie dobrze oznaczać dało kobiety, jak i mężczyzny - i na odwrót” (Buder 1994/5,61). Wynikałoby stąd, że w wypadku płci kulturowej nie mamy do czynienia z podziałem na dwie płcie, obowiązującym w stosunku do płci biologicznej, ale z różnorodną interpretacją tej ostatniej, względnie niezależną od pierwowzoru. Jednakże praktyka społeczna, jak słusznie zauważa Butler, przeczy temu .. w dyskursie władzy obowiązuje ciągłość płci biologicznej i kulturowej, ich mimetyczny związek. To oznacza, że płeć biologiczna znajduje swoje odzwierciedlenie w płci kulturowej, że stanowią one konstrukty zależne od siebie. Kwestionując odrębność płci kulturowej od biologicznej, Butler zauważa, że od samego początku, od momentu naszych narodzin, mamy do czynienia z płcią kulturową, to znaczy z kulturową interpretacją płci biologicznej, a nie z czystym, „nieskażonym” kulturowo ciałem. Wynika z tego, że sama płeć biologiczna tak naprawdę od zawsze była płcią kulturową. Nie chodzi tu o negację różnicy płci w ogóle, ale raczej o przypomnienie, że zawsze mamy do czynienia z jej kulturowym ujęciem. Tylko dzięki nadaniu znaczenia społecznego pewnym względnie neutralnym faktom biologicznym uzyskujemy dostęp do płci jako takiej: „Jeśli sama płeć biologiczną jest kategorią nacechowaną płcią kulturową, to nie ma sensu mówić o płci kulturowej jako kulturowej interpretacji płd biologicznej. Płeć kulturowa nie powinna być pojmowana jako kulturowy zapis znaczenia nadawanego przypisanej płci biologicznej; płeć kulturowa musi również desygnować proces produkcji, w wyniku którego ustanawia się płeć biologiczną jako taką. A więc płeć kulturowa nie ma się tak do kultury jak pleć biologiczna do natury; płeć kulturowa jest również środkiem kulturowo-dyskursywnym, za pomocą którego produkuje się «pleć naturalną**, następnie ustanawiając ją jako pre-dyskursywną, poprzedzającą kulturę, politycznie naturalną powierzchnię, na której działa kultura” (jw., 62).
Według Butler płeć kulturowa to jeden z dyskursów kultury, poprzez który tworzy się płeć biologiczną jako kategorię przeddyskursywną, naturalną. Dwupłciowość dał, binamość płci, zarówno biologicznej, jak i kulturowej, obowiązująca społecznie ciągłość pomiędzy płcią biologiczną a kulturową są konieczne, by system władzy odnawiał się w niezmienionej postaci. Wewnętrzną stabilność tego systemu zabezpiecza zaś