IMG574 (2)

IMG574 (2)



250 (De)Konstrukcje kobiecości

minizmu czy też podejście redukujące naszą tożsamość tylko do jednego elementu - klasy, rasy czy płci kulturowej. Co więcej, dekonstrukcja tożsamości jest konieczna do stworzenia radykalnej demokratycznej wizji obywatelstwa. Celem walki feministycznej powinno być uczynienie różnic płci nieistotnymi w dziedzinie polityki i obywatelstwa35. W tej nowej koncepcji obywatelstwa, nieopartego na dychotomii męskie/kobiece, jednostki łączyłaby pewna wspólna polityczna tożsamość, identyfikacja z pewnym zespołem etyczno-politycznych wartości, w centrum których stałyby wolność i równość (Mouffe 1992).

Większość autorek krytykujących ujęcia tożsamościowe nie opowiada się za całkowitym zniesieniem zunifikowanego podmiotu „wszystkie kobiety”, ale za jego bardziej rozważnym użyciem. Podobnie jak Butler, nie uważają, by całkowita rezygnacja z kategorii była obecnie możliwa. Denise Riley w ten sposób opisuje to pragmatyczne stanowisko: „Da się pogodzić sugestię, że «kobiety» nie istnieją, jednocześnie prowadząc politykę jakby istniały, gdyż świat zachowuje się tak, jakby istniały” (Riley 1988, 112). W zarysowanych powyżej koncepcjach apeluje się o bardziej świadome użycie kategorii w sytuacjach, gdy jest to konieczne. Żąda się więc od feminizmu większej precyzji, jako że formułowanie generalizujących twierdzeń prowadzi z reguły do ustanowienia hierarchii władzy i dominacji jednej grupy kobiet nad innymi.

Z drugiej strony, rysuje się trudność związana z bardziej otwartym użyciem kategorii „kobiety”. Realizowanie postulatu nieustannego wyczulenia na kontekst i różnicę oznacza wszakże ciągłą nieuchwytność tej podstawowej kategorii, którą się posługujemy, ciągłe ryzyko i niepewność. Problemem jest oczywiście to, w jaki sposób osiągnąć taki stan otwarcia na różnicę i różnorodność? Jak zachęcić kobiety do bycia razem i jak stworzyć ideał wspólnego działania? Postulowana przez Dean refleksyjna solidarność jest ryzykownym przedsięwzięciem: „Zawsze może upaść pod ciężarem tych, którzy odrzucają odpowiedzialność za innych [...] Trudno przełamać stare przyzwyczajenia, często nie chcemy badać tych praktyk,

które nadały znaczenie naszemu życiu. A otwartość sama w sobie może czasami sugerować pustkę, brak centrum, które nie daje nam wskazówek. Niemnie) jednak refleksyjna solidarność, będąc konsekwencją naszego doświadczenia jako członków rodzin, grup, wspólnot, przypomina nam o potrzebie wzięcia odpowiedzialności za to, co wokół nas, za bogactwo naszych wspólnych praktyk komunikacyjnych, badań i odkryć, i ciągłą potrzebę rozpoznania. Być może jest to ryzyko, które musimy podjąć” (Dean 1996, 181).

W koncepcję solidarności i działań koalicyjnych wpisane jest zatem ciągłe ryzyko: niezgody, niepewności, kim jesteśmy i kto jeszcze będzie z nami. Według Riley feminizm musi jednak działać „na ruchomych piaskach” - rozszczepiony między koniecznością używania kategorii „kobiety” a jej obaleniem, jako że: „Podczas gdy jest niemożliwe być całkowicie kobietą, jest też równie niemożliwe nigdy nią nie być” (Riley 1988, 114). Oczywiście pozostaje pytanie, po co podejmować to ryzyko, czemu nie poprzestać na kategorii „kobiety”, narzędziu wprawdzie nie idealnym, ale które już się sprawdziło, dzięki któremu kobiety zyskały pewne prawa? Przedstawionym autorkom nie chodzi jedynie o ukazanie nieefektywności na dłuższą metę strategii tożsamościowej, ale przede wszystkim o jej nieetyczny charakter. Wszystkie podkreślają, że dotychczas opierała się ona na wykluczeniu, że przemawiała z pozycji uprzywilejowanej. Prowadziło to do zignorowania różnorodności. Nie tylko przekłamywało rzeczywistość, ale służyło ugruntowaniu polityki dominacji w jej dobrze znanym kształcie. Odpowiedź na powyższe pytanie można by podsumować słowami Shane Phelan: „W konsekwencji wychodzimy poza wspólnotę (ale nie rezygnujemy z niej) w kierunku aliansów; przechodzimy od tożsamości ku sprawiedliwości” (Phelan 1994, 97). I nawet jeśli jest to propozycja trudna do zrealizowania, to wydaje się, że ideał tkwiący u jej podstaw wart jest podjęcia tego ryzyka.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG535 (2) 174 (De)Konstrukcje kobiecości natury" czy .kobiecej socjalizacji”. Ciągle odrzuca s
45206 IMG576 (3) 254 (De)Konstrukcje kobiecości czarnych. Czy mogłyby one być uznane za doświadczeni
IMG535 (2) 174 (De)Konstrukcje kobiecości natury" czy .kobiecej socjalizacji”. Ciągle odrzuca s
IMG500 (2) 106 (De)Konstrukcje kobiecości stein 1983; Jaggar 1988). Taka postawa doprowadziła w końc
IMG550 (De)Konstrukcje kobiecości 202 poziomie podmiotu odpowiada zatem ich niematerializacja czy te
IMG454 (6) 14 (De)Konstrukcje kobiecości Szukanie jakichś uniwersalnych cech, doświadczeń czy celów
IMG462 (6) 30 (De)Konstrukcje kobiecości 1991, 51). Tym samym de Beauvoir nie tylko rozwija, ale też
IMG552 206 (De)Konstrukcje kobiecości kluczania. Przypomnieć w tym miejscu należy, że dla Wittig „ko
IMG482 (4) 70 (De)Konstrukcje kobiecości sam dostęp do wszystkich zawodów i sfer społecznych, powinn
12581 IMG530 (3) 164 (De)Konstrukcje kobiecości transseksualistów iv ruchu lesbijskim, jak też lesbi

więcej podobnych podstron