małe świnki reprezentują fazy ludzkiego rozwoju zniknięcie dwu pierwszych nie wywołuje u dziecka! trwałej przykrości; rozumie ono podświadomie, że jeśli! mamy rozwijać się, dążąc ku wyższym formom egzy-l stencji, musimy porzucać formy wcześniejsze. Kiedył rozmawia się z małymi dziećmi o Trzech małych świn-1 kach, dają one tylko wyraz radości, że wilka spotkała! kara i że najstarsza świnka odniosła przemyślne zwy-1 cięstwo; nie okazują żalu z powodu losu dwu młodszych świnek. Nawet zupełnie małe dziecko zdaje sięl rozumieć, że trzy świnki to naprawdę jedna i ta sarnal świnka w różnych stadiach rozwojowych swego życia — co w baśni sugerowane jest przez fakt, że każda] ze świnek odpowiada wilkowi dokładnie tymi samymi! słowami: „Nie, niel Klnę się na szczecinkę mego pod-1 bródeczka!” Jeśli życie nasze kontynuuje się w wyżj szych formach naszej osobowości, jest to zgodne zH rządkiem egzystencji.
Baśń Trzy małe świnki nadaje pewien kierunek] myślom dziecka o własnym rozwoju, nie przekazując] mu jednak żadnych nakazów w tym zakresie i pozwalając dziecku wysnuwać własne wnioski. Jedynie] tego rodzaju proces przyczynia się do osiągania prawi dziwej dojrzałości, podczas gdy mówienie dziecku, cm ma robić, to zastępowanie stanu, w którym dziecko] spętane jest przez własną niedojrzałość — zniewole-l niem przez dyktaty dorosłych.
Zarówno (mity, jak baśnie odpowiadają na odwieczne pytania: Jaki jest naprawdę świat? Jak mam w nim żyć? Co mam robić, aby być rzeczywiście sobą?CMity dają odpowiedzi wyraźne, podczas gdy w baśniach są one tylko sugerowane; to, co przekazują baśnie, może zakładać określone rozwiązania ale nigdy nie formułuje się ich ezpressis verbis. (gaśnie pozostawiają wyobraźni dziecka rozstrzyganie, czy i jak ma ono odnieść do samego siebie to, co opowieść mówi o życiu i naturze człowiek^
Sposób, w jaki dzieje się wszystko w baśni, odpowiada sposobowi, w jaki dziecko myśli i doświadcza świata; dlatego baśń jest dla niego tak przekonywająca. Może mu ona przynieść o wiele więcej pociechy niż wszelkie próby wspierania go przez dorosłych, oparte na rozumowaniach i punktach widzenia, które im samym są właściwe. (Dziecko odnosi się z ufnością do opowieści baśniowych, bo baśniowe ujęcie świata zgodne jest z jego własnym sposobem pojmowania wszystkiego.)
Niezależnie od tego, w jakim wieku jesteśmy, przekonywająca jest dla nas jedynie opowieść zgodna z zasadami naszego myślenia. Jeśli tak jest w przypadku dorosłych, którzy, wiedzą już, że istnieje wiele rozmaitych sposobów widzenia świata — choć trudno nam (jeśli nie jest to wręcz niemożliwe) rozumować w ramach innego układu myślowego niż ten, jaki
103