Egi.nrl
D - Sama podróż z Kataru dwadzieścia dwa dni. Dwadzieścia dwa dni z powrotem i trzy na miejscu. No gdzieś to musimy...
§ - ... Tak, tak....
D - ... precyzyjnie wyliczyć.
N - I te... te statki muszą być cały czas w ruchu, bo inaczej nie zarabiają. No dobrze. Słuchaj jeden... jeszcze póki Darek nie przyjdzie, poprosiłem o spotkanie, bo mam prośbę, pr... problem.
D - No?
N - Ty się znasz na tym,......w tym siedział przecież. Eh... Moim zdaniem jest trochę
związane z moimi problemami. Aktualnie do mojej żony wchodzi kontrola z urzędu skarbowego. Nie koni... nie karno-skarbowy tylko skarbowego.
D - Z urzędu skarbowego?
N - I chcą ją trzepać cały dwa tysiące dwunasty rok......Chcą najpierw wziąć rachunek
bankowy, co też jest dziwne. No ale okej, chcą pewne przepływy badać albo coś. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli krosować tego z moim rachunkiem. Przepływy... bo ona jedzie od paru lat na stracie, jak większość lekarzy.
D - No ja to wszystko wiem. Ale...
N - Yhy.
D - Bo ja ko... urzę... urzędu kontroli skarbowej to już zablokowaliśmy już bardzo dawno.
UKS komputery wyrzuciły......zablokowałem to. Tak?
N - Yhy.
D • I teraz sprawdzają się moje prorocze słowa.
N - Yhy.
D - Mówiłem Grasiowi......ochujali? Czy wyście ochujelil?
N - Yhy.
D - Do końca? Jak Vincent z nienawiści do mnie zabrał mi urzędy skarbowe. Proszę bardzo, jest moim szefem, może robić co chce. Ale kurwa nie Kapicy! Pojebało was? Pojebało was? Nic nie zrobisz. Pamiętasz komisję hazardową? Kapica miał notatkę, nawet, że go poseł na totytarzu zapytał, jaka jest pogoda.
OPINIA NR ieB2/MfMAW/BRK16in 77/178