Baltazara Behema. Jest on jednakże nie tylko ważnym dokumentem prawnym, gospodarczym, kulturalnym, ale równocześnie jednym z najcenniejszych zabytków sztuki polskiej tego czasu. Rękopis ten, będący obecnie ozdobą Biblioteki Jagiellońskiej, w której katalogu figuruje jako „rkp 16”, zawiera przywileje i statuty miasta Krakowa, roty przysiąg i ustawy cechów krakowskich. Jest to gruby tom, składający się z 379 kart pergaminowych, zapisanych gotycką minuskułą w jednej kolumnie, aż do karty 274 ręką Baltazara Behema, dalej — innymi rękami. Oprawa z gładkiej skóry naciągniętej na deski, z srebrnymi okuciami, pochodzi z r. 1880.
Rękopis był przechowywany od momentu swego powstania do czasów Wolnego Miasta w ratuszu krakowskim. Senat Rządzący Wolnego Miasta Krakowa ofiarował go w r. 1825 Bibliotece Jagiellońskiej.
O ile spokojne były dzieje Kodeksu Behema, kiedy był własnością miasta, i potem w latach 1825—1939, kiedy stał jako jej najcenniejszy skarb wśród rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej, o tyle dramatyczne były jego losy podczas drugiej wojny światowej. Jeszcze przed rokiem 1939 zwrócili Niemcy uwagę na niezwykłą pod każdym względem wartość tego rękopisu. Po podboju Polski wywieźli go do Berlina, gdzie Fryderyk Winkler, jak sam pisze, „dzięki zmienionym warunkom i okolicznościom”, mógł jak najbardziej tendencyjnie opracować monograficznie ten cenny zabytek. Po zreprodukowaniu go w Berlinie powrócił Kodeks do Krakowa, ale nie do Biblioteki Jagiellońskiej, tylko na Wawel, gdzie został zagarnięty przez »generalnego gubernatora« Franka. Uciekając z Krakowa w łipcu 1944 r. wywiózł go Frank do swojej posiadłości wiejskiej Neuhaus w Bawarii. Tam odnaleźli go Amerykanie w maju 1945 r. i — w stanie nieuszkodzonym, jeśli nie brać pod uwagę wyrwania bloku rękopisu z oprawy — wydali do rąk Karola Estreichera, jako pełnomocnika Polski dla spraw rewindykacji zabytków. Rękopis wrócił do Krakowa, razem
6