taktyki „wciskania na siłę”. Pokrewną wartością jest jai yen, co znaczy dosłownie „chłodne serce”. Kiedy dyskusja staje się ożywiona, należy unikać podnoszenia głosu, okazywania złości i jawnego krytykowania partnera.
Jest to też jedna z przyczyn częstego uśmiechania się mieszkańców tego kraju. Uśmiechają się oni, kiedy są szczęśliwi, kiedy są smutni, a nawet kiedy są wściekli. Uśmiechanie się i uprzejme słowa sprzyjają zgodzie między ludźmi; nachmurzone miny i podniesione głosy psują tę harmonię.
Unikaj słów i uczynków, które mogłyby wprawić kogoś w zakłopotanie lub zawstydzić, nawet mimowolnie. Na przykład nigdy nie poprawiaj i nie krytykuj tutejszego partnera w obecności innych ludzi. Niektórzy Tajlandczycy czują się skrępowani nawet wtedy, gdy zostaną wyróżnieni spośród innych pochwałą.
W tej pionowo ukształtowanej kulturze ludzie mający wyższy status społeczny nie przepraszają wprost ludzi o niższym statusie. Służba domowa lub pracownicy fizyczni mogą się czuć zażenowani formalnymi przeprosinami zwierzchnika. Przyjazny uśmiech i, ewentualnie, niewielki słodki upominek dają taki sam efekt, ale bez wprawiania w zakłopotanie.
Pamiętaj również, że nikt nie zechce tu przekazać ci złych wiadomości. Jeżeli miejscowy partner zwleka z powiedzeniem ci o jakimś problemie, aż jest już za późno, nie denerwuj się na niego. Tajlandczycy sądzą, że okazują ci szacunek chroniąc cię przed złymi wiadomościami. Najlepszym sposobem na wypełnienie tej „luki komunikacyjnej” jest zbudowanie klimatu wzajemnego zaufania.
Zachowania parawerbalne i niewerbalne. Bardzo powściągliwi Tajlandczycy mówią cicho i prawie w ogóle nie gestykulują. Wprawdzie częściej patrzą sobie w oczy niż na przykład Japończycy, ale intensywny kontakt wzrokowy, taki jaki byłby właściwy na Bliskim Wschodzie lub w Ameryce Łacińskiej, tutaj uważa się za „gapienie się” i może krępować wielu ludzi.
Lewa noga jest nawet bardziej nieczysta niż lewa ręka. Cudzoziemcy nigdy nie powinni siadać w taki sposób, żeby widać było podeszwy ich stóp czy butów. Nie wolno też pokazywać i dotykać niczego stopą lub butem.
Uprzejmość wymaga, aby wysoki farang (cudzoziemiec typu europejskiego) starał się nie górować nad tutejszymi partnerami.
Pomyśl zatem o pochyleniu się trochę, żeby zredukować naturalną różnicę we wzroście.
Wskazywanie ludzi palcem jest niegrzeczne. Pokaż to, co masz do pokazania, ruchem brody lub pięścią wysuniętą w odpowiednim kierunku. Przywoływanie kogoś palcem też jest uważane za zachowanie niegrzeczne. Zamiast tego podnieś rękę, tak jak w szkole, i popatrz na daną osobę albo wyciągnij poziomo prawą rękę z wewnętrzną stroną dłoni skierowaną ku dołowi i wykonaj szybki zagarniający ruch dłonią.
Protokół w biznesie
Ubiór. Na spotkanie z wyższymi urzędnikami państwowymi mężczyźni powinni założyć ciemny garnitur i krawat; w prywatnym sektorze wystarczy biała koszula z długimi rękawami i krawat. Kobiety powinny się ubierać w skromne sukienki, lekkie kostiumy lub spódnice i bluzki.
Stosunek do czasu. Cudzoziemcy zetkną się tu z elastycznym podejściem do czasu i harmonogramów. Tropikalny klimat, niski poziom uprzemysłowienia i korki uliczne (w Bangkoku) — wszystko to sprzysięgło się, by wprawiać we frustrację biznesmenów z kultur wyczulonych na punkcie czasu. Niektórzy z nich zmieniają w Bangkoku hotele, by zamieszkać bliżej jutrzejszego miejsca spotkania, przeprowadzając się późno w nocy, żeby uniknąć tłoku.
Podobnie jak większość ich sąsiadów z Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, Tajlandczycy uważają ludzi i stosunki między nimi za coś ważniejszego od harmonogramów i terminów. Tutejszy partner może kazać na siebie czekać dlatego, że utknął w korku, albo dlatego, że wcześniejsze spotkanie trwało o godzinę dłużej, niż przewidywano. W tutejszej kulturze biznesowej przerwanie odbywającego się właśnie spotkania, po to, być punktualnie na następnym, jest po prostu nie do pomyślenia.
Nazwiska. Nazwiska Taj ów są na ogól długie, wielosylabowe i trudne do wymówienia dla cudzoziemców. Na szczęście jednak zwracają się oni do siebie zazwyczaj po imieniu, poprzedzając je słowem Khun, na przykład Khun Somchai. Do cudzoziemców najczęściej mówią Mr. Jim lub Mrs. Linda.
Witanie się. Tutejsi mężczyźni mogą się z tobą przywitać lekkim uściskiem dłoni, natomiast tutejsze kobiety mogą wykonać na powitanie
157