- Tom, jak myślisz?! - zawołała jej mama.
Kiedy do rozmowy włączył się tato Jas) odłożyłam sfu| chawkę.
■ Rozległ się dzwonek do drzwi. Och, co znoi wu? Wszyscy sq u dziadka. Może koty nabrał iły, bo nigdzie nie widzę tych futrzanych psychopatów: (Angusa i Gordy'ego).
Mogłam po prostu zignorować ten dzwonek. Nikt by ; się nie zorientował, że ktoś jest w domu.
Z tym, że palą się wszystkie światła.
0 Boże, jeżeli to straż obywatelska przyszła oskarżyć! koty o czynną napaść, chyba się wścieknę. Oczywiście,! jeżeli znajdę na to energię.
A jednak nie może to mieć nic wspólnego z moimi pu- j chatymi chuliganami, bo właśnie siedzą w łazience, pi-1 jąc wodę z sedesu. Ble.
Otworzyłam drzwi w samej piżamie, którą założyłam -i dla wygody. Moja piżama nieco przypomina gacie Jas -1 jest wielka i rozciągnięta, ale co tam, i tak nikt ważny] mnie w niej nie zobaczy.
O kurczę!!! Dave Jajcarz. Oparł się do drzwi.
- Cześć, boska. Kurde, ale WIELKA piżama! Zamieniłam się w złotą rybkę.
-Ja... no... ja...
I Mogę wejść? Przynoszę dobrą nowinę, chociaż to j nie Boże Narodzenie.
1 Yyy... no, wejdź... zdejmij kurtkę i powieś się...
- Aż tak mnie nie lubisz?
Dave poszedł do kuchni, a ja popędziłam na górę, gdzie w panice umalowałam usta błyszczykiem, uróżowa-łam się, wytuszowałam rzęsy i założyłam dżinsy i T-shirt.
Nie miałam czasu wciągać dyndakonosza, więc postanowiłam, że będę poruszać się bardzo powoli, z rękoma stajmilwanymi no piersi. Uf-uf. Weszłam do kuchni.
Qj|igsiłował się na podłodze z Gordym, a kiedy wstał, Gordy zawisł, gifczepiony w jego rękaw, jak mały, rudy wariat, którym rzeczywiście jest.
twój doradca w sprawie Podjarek, przyszedłem ci powiedzieć, że właśnie widziałem się z Masimem.
Zrobiło mi się jeszcze bardziej słabo. Gordy z hukiem spadł net podłog ę.
- Czy fmwiedział.;. że ja... no wiesz - udało mi się wybełkotać.
- Nadal fitważam, że to pozer, ale, kurczę, dlaczego w sobotę go olałaś? Uznał, że jesteś zarozumiała.
-Skleiły mi się wabiki na chłopców, a potem jeden odpadł.
- Wabiki napehłopców ci się skleiły, a potem jeden odpadł?! -pfowtórzył Dave. Po czym spojrzał na moje dyn-daki,ieby sprawdzić, czy nadal mam oba.
- Nie, nie, miałam na myśli sztuczne rzęsy. Popatrzyłam w dół^ przykleiły mi się do dolnych rzęs i zupełnie oślepiam. Więc udałam, że idę potańczyć, bo chciałam je rozkleić, p- wtedy jeden wabik mi odpadł, więc musiałam Iść do pacykowalni.
- Do pacykowalni?
- Dpłózienki.
^^^Hpiwdopodobne! - wykrzyknął Dave z pewną dozą podziwu.
Dave, jako mój oficjalny doradca w sprawie Podjarek, mówi, że powinnam być przyjazna ^^B&chnięta, ale również udawać trudną do zdobycia