Untitled9(5)

42

Robert J. Barro

skiej. Zarząd walutą, taki jak stosowany przez Argentynę od 1991 do 2001 r.. zdawał się zapowiadać sukcesy, w końcu jednak zakończył się niepowodzeniem.

Po raz pierwszy spotkałem Mundella w końcu lat 1960., kiedy prowadził seminarium na Harvardzie w czasach, gdy byłem tam doktorantem. Po jego prezentacji omawialiśmy moje badania nad przypadkami skrajnej inflacji, a on zachęcał mnie do kontynuowania pracy i w końcu do przedstawienia artykułu do Journal of Political Economy, który wydawał wtedy na Uniwersytecie Chicago. Były to cenne dla mnie słowa, gdyż inflacja i pieniądz były w latach 1960. na Harvardzie niepopularnymi tematami. Na szczęście, poszedłem za radą Mundella. a artykuł w Journal of Political Economy. który ukazał się w 1970 r.. stał się moją pierwszą publikacją.¹⁴ Ekscytujące było dla mnie również to. że jak się później dowiedziałem, recenzentem był Milton Friedman.

¹⁴ Robert J. Barro. „Inflation. the Payments Periods. and the Demand for Money ". Journal of Political Economy. 78. listopad/grudzień 1970. 1228-1263.

1.6. Bob Lucas i racjonalne oczekiwania

Przyznanie Nagrody Nobla w październiku 1995 r. mojemu dawnemu koledze z Uniwersytetu Chicago zelektryzowało mnie. Chociaż w Chicago była 6.30 rano. natychmiast zadzwoniłem na jego domowy telefon. Niestety jednak, zastałem jego byłą żonę. Ritę (numer w moim notesie pochodził z czasów, kiedy razem z Bobem pracowaliśmy w Chicago, tj. z 1984 r.). Musiałem ją obudzić, ale szybko się pozbierała i spytała, dlaczego dzwonię do Boba o tak wczesnej godzinie. Bałem się. że zareaguje negatywnie na wieść o nagrodzie Boba. ale mimo to powiedziałem, jaka jest przyczyna mojego telefonu. Ku mojemu sporemu zaskoczeniu. Rita dała wyraz swemu wielkiemu zadowoleniu i podnieceniu. Jednak jeszcze bardziej mnie zdziwiło, że jej pierwsze pytanie brzmiało: ..Czy dostał nagrodę sam. czy też z kimś do podziału?". Kiedy wyjaśniłem że sam. Rita zareagowała z bodaj

jeszcze większym podnieceniem.__

Nazajutrz dowiedziałem sięYże ugoda rozwodowa z Bobem przewidywała, że Rita otrzyma pofowę wartości Nagrody Nobla, jeśli Bob uzyska ją do 1995rXak więc nieświadomie poinformowałem poprzedniego rankSitę. iż jest ona bogatsza o pół miliona dolarów. Prócz tego. ta okazja trafiła jej się dosłownie w ostatnim momencie. Nic dziwnego więc. że była taka zadowolona i nic dziwnego też. że tak się interesowała, czy nagroda przypada jednej czy kilku osobom. Bob na szczęście nie gniewał się na mnie za mój nieprzemyślany telefon do Rity. a w rozmowie z prasą, pytany o swój kontrakt rozwodowy, powiedział godnie: ..Umowa to umowa".

www.cedewu.pl