Kult Masowa Cz Miłosz 39

Kult Masowa Cz Miłosz 39



Clement Greenberg

1.

Społeczeństwo, w miarę jak coraz mniej jest zdolne wskutek swego rozwoju uzasadnić nieuniknioność swoich poszczególnych form, rujnuje powszechnie przyjęte pojęcia, od których w znacznym stopniu zależy porozumienie artystów i pisarzy z odbiorcami. Trudno już jest uznać cokolwiek za pewne. Wszystkie prawdy poparte przez religię, autorytet, tradycję, styl są pod znakiem zapytania, a pisarz czy artysta, posługując się symbolami i aluzjami, nie może już liczyć na oddźwięk u odbiorców. W przeszłości taki stan rzeczy prowadził zwykle do zastygłego aleksandryzmu, do akademizmu, który uniemożliwia poruszanie naprawdę ważnych spraw, bo te są kontrowersyjne, i kieruje twórczy wysiłek ku wirtuozerii, ku pracy nad drobnymi szczegółami formy. O wszelkich większych zagadnieniach rozstrzyga się wtedy, podając za wzór dawnych mistrzów. Te same tematy odmienia się w setkach różnych dzieł, a jednak nie powstaje nic nowego: Statius, wiersze mandarynów, rzymska rzeźba, malarstwo Beaux Arts, neorepublikańska architektura.

Jest to jedna z poważniejszych oznak, że wśród rozkładu naszego obecnego społeczeństwa, my — niektórzy z nas — okazaliśmy brak chęci, aby uznać tę ostatnią fazę za naszą kulturę. Próbując wykroczyć poza aleksandryzm, część naszego zachodniego mieszczańskiego społeczeństwa wydała coś nieznanego dotychczas: kulturę awangardy. Umożliwiła to wyższa znajomość historii — ściślej, pojawienie się nowego rodzaju krytyki społecznej, krytyki historycznej. Ta krytyka nie porównywała naszego społeczeństwa z ponadklasowymi utopiami, ale stosując kategorie historii oraz przyczyny i skutku, trzeźwo badała, skąd pochodzą, czym są uzasadnione i jak działają formy leżące u podstaw każdego społeczeństwa. Nasz obecny mieszczański ład społeczny ukazał się więc nie jako wieczny, „naturalny” warunek życia, ale jako ostatnie ogniwo w łańcuchu różnych społecznych ustrojów.

Nowe perspektywy tego rodzaju, przyswojone przez najbardziej rozwiniętą świadomość intelektualną w piątym i szóstym dziesiątku lat dziewiętnastego wieku, wkrótce zostały przyjęte przez artystów i poetów, chociaż najczęściej nieświadomie. Nie jest dlatego przypadkiem, że narodziny awangardy są chronologicznie, a również geograficznie, zbieżne z pierwszym śmiałym porywem naukowej rewolucyjnej myśli w Europie.

To prawda, pierwsi artyści bohemy — wtedy identycznej z awangardą — byli, jak się szybko okazało, demonstracyjnie niechętni polityce. Niemniej, bez rewolucyjnych idei krążących w powietrzu, nigdy nie potrafiliby wydzielić pojęcia bourgeois, aby przy jego pomocy określić, czym nie są. Bez moralnej pomocy ze strony rewolucyjnych postaw w polityce, nie umieliby też przeciwstawić się tak drapieżnie, jak to zrobili, obowiązującym wówczas standardom społecznym. Trzeba było do tego niemało odwagi, bo emigracja awangardy z mieszczańskiego społeczeństwa na wyspy bohemy oznaczała również emigrację z rynków kapitalizmu, na które artyści i pisarze zostali rzuceni na skutek uwiądu arystokratycznego mecenatu (wyglądało, że emigracja oznacza właśnie to — przymieranie głodem na mansardzie — chociaż, jak wykażemy dalej, awangarda pozostała przywiązana do mieszczańskiego społeczeństwa właśnie dlatego, że potrzebowała jego pieniędzy).

Jest jednak prawdą, że skoro tylko awangarda potrafiła „oderwać się” od społeczeństwa, zaraz zaczęła omijać i odrzucać zarówno rewolucyjną, jak mieszczańską politykę. Rewolucja pozostała wewnątrz społeczeństwa, była częścią tego zamętu ideologicznej walki, który sztuka i poezja uważa za szkodliwy dla siebie, z chwilą kiedy dotyka on „cennych”, aksjomatycznych pewników, zawsze służących dotychczas za pożywkę kultury. Stąd wytworzyło się przekonanie, że prawdziwą i najważniejszą funkcją awangardy nie jest „eksperymentować”, ale utrzymywać kulturę w ruchu wśród powszechnego ideologicznego zamieszania i okrucieństwa. Wycofując się z publicznej widowni całkowicie, awangardowy poeta czy artysta starał się utrzymać swoją sztukę na wysokim poziomie, zwężając jej zakres i czyniąc z niej wyraz absolutu, który

39


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
62169 Kult Masowa Cz Miłosz 53 Clement Greenberg tam, gdzie niezadowolenie ze stosunków społecznych
Kult Masowa Cz Miłosz 41 Clement Greenberg albo rozwiązuje wszelkie sprzeczności, albo odbiera im zn
Kult Masowa Cz Miłosz 43 Clement Greenberg jeżeli zostawimy na boku poetów, którzy próbowali sprowad
Kult Masowa Cz Miłosz 45 Clement Greenberg itd., itd. Z jakichś powodów zawsze na to zjawisko patrzo
Kult Masowa Cz Miłosz 47 Clement Greenberg mu się wyprodukować coś przyzwoitego, co ma autentyczny l
61693 Kult Masowa Cz Miłosz 49 Clement Greenberg siaj Giotta niż Rafaela, ale bynajmniej nie zaprzec
63331 Kult Masowa Cz Miłosz 51 Clement Greenberg3. Jeżeli awangarda naśladuje procesy sztuki, kicz,

więcej podobnych podstron