154 Pogoda
Pogoda - rzekome bóstwo polskie. Jan Długosz w swoim panteonie rzekomych bóstw pogańskich Polaków wymienił też Pogodę: „Za bóstwo uważali też pogodę (Temperies) i takoż zwali je Pogodą, czyli dawcą dogodnego powietrza" (s. 166). Pogoda i zaraz po nim występujące u Długosza bóstwo —> Żywię wykazują zadziwiające podobieństwo nazwy z bóstwami -» Podagą i -» Siwą (Żywą?) u Wągrów i Połabian, o których wiadomości przekazał Helmold (I, 52 i 84).
Pogwizd - rzekome bóstwo polskie. Pojawia się, podobnie jak —> Lelum i Polelum, dopiero w kronikach podługoszowych. Maciej z Miechowa {Chroń. Polon., II, 2) informuje, że pogańscy Polacy oprócz bóstw znanych już Długoszowi (m.in. -»Pogody) czcili wicher świszczący po łanach zbóż i w liściach drzew i nazywali go Pogwizdem. Marcin Bielski (1856, s. 71): „Chwalili za boga i Żywot [zob. Żywię], Pogodę, Niepogodę, którą zwali Pochwistem, a dziś w Mazowszu zowią jeszcze Pochwiściel, chwalili i Pioruna, Ruś zwłaszcza".
Polelum - zob. Lelum i Polelum.
południca - zob. przypołudnica.
Pompiliusz I (Popiel) - legendarny władca Polski. Kadłubek (1,17) imieniem Pompiliusz określił pierworodnego (z żony Julii, siostry —> Juliusza Cezara) syna —» Lestka III. Obdarzywszy dwudziestu synów zrodzonych z nałożnic poszczególnymi prowincjami, Pompiliusza uczynił władcą zwierzchnim. Panował on przy powszechnej zgodzie, przyrodni bracia nie tylko słuchali go z szacunkiem, lecz nawet wybrali jego młodziutkiego syna, Pompiliusza II (zob. Popiel), na króla. Kronikarz wielkopolski (c. 5) informuje, że bracia na wiadomość
0 zbliżającej się śmierci Pompiliusza przybyli na jego dwór do Kruszwicy, a gdy zastali go już martwego, wybrali na tron jego syna i złożyli mu hołd. Długosz (s. 210) zaś twierdzi, że Pompiliuszowi, „czyli Popielowi, po objęciu Królestwa Polskiego znudziła się górzysta okolica, pod którą założono miasto Kraków, a zaczął zachwycać się równinami i polami, więc stolicę królestwa swego z zamku krakowskiego
1 miasta, w którym, jak wiedział, mieszkali jego poprzednicy, przeniósł do Gniezna, kolebki dawnych książąt polskich. Lecz gdy także i to mieszkanie wydało mu się wstrętne, chcąc pozostawić potomności pamiątkę swego panowania, na równinie mającej rozległy widok założył nowy zamek i nowe miasto, koło jeziora i bagien, nazwał je Kruszwicą i tam przeniósł swe następne miejsce pobytu, ustanawiając je stolicą swego państwa. To nowe miasto łatwo napełniło się wielką liczbą kupców i mieszkańców, stało się wśród miast Polski w tym czasie sławne i znane". Marcin Bielski (1856, s. 59) próbuje wyjaśnić przyczynę translokacji: „aby bliżej braci mieszkał, bo się bał w Krakowie mieszkać dla Rusi i Francuzów, którzy natenczas panowali w Węgrzech, i inszych nieprzyjaciół". Z jednej strony podkreśla Długosz, zgodnie z wcześniejszą tradycją, pomyślne wojny prowadzone przez Pompiliusza, w których niezmiennie pomagali mu przyrodni bracia, z drugiej zaś, w sprzeczności z powyższym, zaraz potem dodaje, iż nie dokonał on żadnego dzieła bohaterskiego bądź czynu znamienitego, „nie umiał bynajmniej wznowić sławy ojca i dziada ani roztropnością w zarządzie państwem, ani dzielnością w rozszerzaniu jego granic, lecz zadowolony z władania tym, co odziedziczył; z prawej małżonki miał jedynego syna, którego nazwał swym imieniem - Popiel, lecz nie doczekał starości, umarł zwiędły i zgnuśniały, zniszczony chorobą". W późniejszym własnoręcznym dopisku (glosie) rozszerzył Długosz te dane o pewne nowe wątki: „Głównymi jego cechami były trwożliwość i nieufność, inne wady można mu było przebaczyć, ale w tym był zdrożny i dziwaczny czy to z wrodzonej ułomności, czy z przeczucia późniejszej przygody, że w każdym uniesieniu klnąc się i przeklinając mówił o pożarciu przez myszy, jakby prosząc to, co miało nastąpić i co się w następnym czasie za zrządzeniem boskim spełniło. Po łacinie nazywany Cinereus, po niemiecku Osserich, miał panować u Polaków samowładnie rządząc państwem polskim około roku (...) osiemsetnego".
Z powyższego wynika, że przed Długoszem postać Pompiliusza jawiła się kronikarzom nader ogólnikowo. Kadłubek, zgodnie z krakowską perspektywą swego wykładu dziejów, ani słowem nie zasugerował możliwości, że losy Lestków i Pompiliuszów mogły wiązać się z innym, wielkopolskim środowiskiem. Dopiero Kronika wielkopolska przeniosła siedzibę Pompiliusza do Kruszwicy, wobec czego Długosz rozwinął skomplikowane perypetie przenoszenia „stolicy" z Krakowa przez Gniezno (zaznaczając, co prawda, że właśnie tam „miesz-