zenie, iż likwidatorzy ci (do wyżej wspomnianych dołącza też Wyka - za Frydem - Boya-Żeleńskiego i Nowaczyńskiego) nie wypracowali w toku swej aktywności żadnych pozytywnych, a stricte modernistycznych w swym charakterze - stanowisk. Wrażeniu temu oczywiście najwyraźniej przeczą już choćby inne prace Kazimierza Wyki, który twórczość owych likwidatorów wnikliwie analizował, cenił nader wysoko, a ich wpływ dostrzegał w całej późniejszej literaturze. Na przykład, w pochodzącym z 1961 roku szkicu Syntezy i likwidacje Młodej Polski Wyka wysnuwał z charakterystyki literatury lat 1905-1914 konkluzje następujące:
[...] w wielu dziedzinach kultury i sztuki polskiej rozpoczynają się pojawiać wyraźne prefiguracje ich roli w narodzie posiadającym własna państwowość, a także prcfiguracjc literatury o podobnym nastawieniu. W latach pierwszej wojny światowej dobitny wyraz tym poglądom da nie kto inny, lecz sam Żeromski. Wyglqda, że przedstawione przewody likwidacyjne to również podobne prefiguracje i dlatego każdy z nich swoimi skutkami szeroko sięga w lata 1918-1939, i z odległości mniejszej aniżeli na co dzień pamiętamy - dotyczy także literatury po roku 19451.
Tak więc to, co z wewnątrz-młodopolskiej perspektywy ocenione zostaje jako przejaw antymodemistycznej reakcji, rozpatrywane z większego historycznoliterackiego dystansu okazuje się kwintesencją najcenniejszej i najtrwalszej tradycji literatury nowoczesnej. Pozostaje dla mnie metodologiczną zagadką, dlaczego Wyka korpus tekstów wyraźnie ceniony przez siebie najwyżej (m.in. z powodu ich wartości artystycznych, krytycznych, intelektualnych) świadomie skazał na niesamodzielne, bo połowiczne jedynie i „pasożytnicze” -„likwidacyjno-prefiguracyjne” - istnienie w procesie historycznoliterackim. Uzależnione bowiem, z jednej strony, od krytykowanego modelu dekadencko-neoromantycznej literatury poprzedników, z drugiej zaś - od aktywności następców, podejmujących i przeobrażających wzorzec modernistycznej literatury wykrystalizowany około roku 1910.
Propozycja periodyzacyjna Wyki utrwaliła się bodaj najmocniej i najpowszechniej w pamięci historyków (jak też czytelników) młodopolskiej literatury, w czym zresztą niemały był udział Henryka Markiewicza, który w pracy porządkującej artystyczne „izmy” przełomu wieków zaaprobował i skutecznie utrwalił owo wąskie rozumienie modernizmu jako jednego z nurtów okresu Młodej Polski, kończącego się wraz z nastaniem niepodległości i nowej, bo powstałej w nowych warunkach, literatury okresu międzywojennego2. Koncepcja ta stała się również nieskrywaną, a można nawet powiedzieć: koronną, przesłanką motywującą jeden z ostatnich programów perio-dyzacyjnych zawarty przez Jerzego Ziomka w jego próbie nakreślenia granic Epok i formacji w dziejach literatury polskiej. W studium tym autor opowiada się m.in. za^ tradycyjną kwalifikacją literatury przełomu XIX i XX wieku, to znaczy za „przyjęciem lat pierwszej wojny światowej jako cezury dla epoki”, a więc jednocześnie za uznaniem „Młodej Polski za epokę finalną w romantycznej formacji”3. Instytucjonalnym potwierdzeniem takich przeświadczeń jest zresztą powszechna tendencja do włączania badań nad literaturą tego czasu w organizacyjne ramy uniwersyteckich czy instytutowych zakładów bądź katedr literatury polskiej XIX wieku.
Wąska koncepcja modernizmu stanowiła także nieuchronny punkt wyjścia - w sensie przede wszystkim negatywnym - częstych rozważań zogniskowanych na antecedencjach literatury współczesnej w literaturze przełomu wieków, jak też ciągłości pewnej formy modernistycznej tradycji w dwudziestowiecznej literaturze. Wymienić tu zwłaszcza wypada liczne, poetyckie, eseistyczne oraz historycznoliterackie uwagi Czesława Miłosza4, wspomnieniowe szkice Aleksandra Wata i Adama Ważyka, a także prace Aliny Brodzkiej, Tomasza Burka, Michała Głowińskiego, Krzysztofa Kłosińskiego, Erazma
13
K. W y k a. Łowy na kryteria. Warszawa 1965, s. 185.
Zob. H. Markiewicz, Młoda Polska i „izmy", fw:] Wyka, Młoda Polska, 1. 1.
J. Z i o m e k, Epoki i formacje w dziejach literatury polskiej, [w:] idem. Pisma ostatnie. Literatura i nauka o literaturze. Warszawa 1994, s. 50-51.
O mniej znanych poglądach Miłosza na tę kwestię, bo zawartych w trudniej dostępnych tekstach, zob. mój szkic: „Nostalgia za nieosiągalnym". O późnych poematach Czesława Miłosza, [w zbiorze:] „Metafizyczne" w literaturze polskiej. Pod red. A. Koss, Lublin 1992.