Obraz23

Obraz23



98 Rozdział IV

pejski usiłuje rozmówić się z nim z oddziałem australczyków, przy ognisku obozowy-lub z rodziną mongolską w jej wojłokowym namiocie. Może on tylko wykonywg najwyrazistsze mchy mimiczne z szeregiem towarzyszących im wykrzykników i dźn» ków naśladowczych. Wynaleziono tedy naturalny sposób porozumiewania się, dj> kładniejszy, aniżeli sama pantomina ruchów. Jest on wspólnym językiem cafe ludzkości, wypływającym tak bezpośrednio z umysłu człowieczego, że rasa nasza musiała go posiadać od najodleglejszych wieków i najbardziej pierwotnych want) ków, w jakich człowiek istniał.

Tu powstaje bardzo ciekawe zagadnienie, które każdy badacz może sam do świadczalnie rozstrzygnąć sobie. Jak dalece porozumiewanie się niższych zwieraj przez mchy i dźwięki jest podobne do naturalnego języka ludzkości? Każdy, Ido zwraca uwagę na zwyczaje bydła i ptaków, wie, że wiele z ich mchów i krzyknę nie stanowi środka wzajemnego porozumiewania się, ale są to jedynie objawy stanu umysłu zwierzęcia — np. kiedy jagnię bryka po łące, lub rącze konie grzebią ziemię w stajni, lub bydło jęczy, czerpiąc srogi ból. Zwierzęta czyniąc to, ni wiedzą, że jakakolwiek inna istota jest obecną, zupełnie, jak gdy człowiek, san będąc w pokoju, zaciska pięści z gniewu, jęczy z bólu, albo śmieje się głośno Skoro giesty i krzyki służą jako sygnały dla innych istot, zbliżają się wtedy bardzie do znaków rzeczywistych. Zwierzęta niższe, niż człowiek, czynią mchy i wydaja krzyki, które służą do porozumiewania się i jeśli są dostrzegane przez inne, np kiedy konie kąsają się delikatnie, nakłaniając się do ocierania o siebie; albo kiedy króliki tupają, a inne odpowiadają im; ptaki zaś i zwierzęta widocznie nawołują sit wzajemnie, zwłaszcza samce i samice w czasie parzenia. Ruchy i krzyki zwierząt tak są odmienne przy rozmaitych okolicznościach, że z doświadczenia znamy ich znaczenie prawie na pewno. Język ludzki nie odpowiada doskonalej swemu celowi niżeli kwokanie kury dla zwołania kurcząt, lub gniewny ryk, którym wól, potrząsaj* łbem, odstrasza psa od swej zagrody. Dotąd wszakże żaden badacz nie zdobi wyśledzić pracy mózgu nawet psa, kiedy ten skacze do pokarmu lub szczeka przy drzwiach, aby mu je otworzono. Trudno orzec, jak dalece umysł psa kojarzy chociażby skakanie z pożywieniem, a szczekanie z wpuszczeniem, albo też jak dalece tworzy sobie pojęcie, podobne do naszych, o tym, co robi i dlaczego to robi Cokolwiekbądź, jasnym jest, że zwierzęta i ptaki dochodzą do tego w języku naturalnym, iż czynią i spostrzegają ruchy i krzyki jako znaki. Umysł jednakże psa, zdaje się, nie przechodzi po za granicę tej wiedzy, w której dobre naśladowanie miauczenia pobudza go do szukania kota w pokoju, tymczasem dziecko może wcześnie zrozumieć, że gdy mamka powie miau, myśli coś o jakimś kocie, który nie potrzebuje nawet być blizko. To znaczy, że małe dziecko może pojąć to, o nie zostało udowodnionym, jako wchodzące w zakres umysłowości najrozumniej szego psa, słonia lub małpy, że dźwięk może być użyty jako znak myśli, cął pojęcia. Tak więc, zwierzęta niższe, dzieląc z człowiekiem początki mowy natura! nej, zaledwie wykraczają po za jej pierwociny, podczas gdy umysł ludzki z łatwością, przechodzi do najwyższych stopni.

Opisując naturalny język giestów i wykrzykników, rozpatrywaliśmy go dotąd, jako używany sam, kiedy doskonalszy nie istnieje. Obecnie, zaznaczymy, że jego odłamki znajdują się i w języku zwyczajnym. Chociaż ludzie mówią po angielsku, chińsku lub choktawsku, jako swoim językiem rodzinnym, mimo to zachowują wyraziste giesty, wykrzykniki i naśladowania, należące do mowy naturalnej. Matki i niańki używają ich, ucząc małe dzieci myśleć i mówić. Nie potrzebujemy tu przytaczać przykładów tej mowy dziecinnej, gdyż jeżeli ona nie zwróciła uwagi naszych czytelników, prawdopodobnie nie będą oni studjowali filologji w tym celu.

W rozmowie ludzi dorosłych dźwięki wyraźne same przez się, czyli naturalne, bywają rzadsze, jednakże istnieją i są zrozumiałe, jak to udowodnią następujące przykłady.

Co do giestów, to wiele z nich stale używanych przez własny i inne narody, musiało przechodzić z pokolenia na pokolenie od pierwotnych wieków ludzkości: kiedy mówca schyla głowę lub podnosi grożącą rękę, odpycha od siebie mniemanego natręta, wskazuje na niebiosa, liczy swych przyjaciół albo wrogów na palcach. Dalej co do dźwięków uczuciowych, rozmaite są rzeczywiście używane w każdym języku. Dla przykładu przytoczymy kilka wykrzykników, zapisanych w gramatykach:

Angielskie: a h! o h! u g h! f o h! | a! h a! t u t! (t-t) s h!

Sanskryckie: a n o! (zdziwienie), aha! (wyrzut), um! (strapienie).

Malajskie: eh! (tryumf), weh! (politowanie), chih! (wstręt).

Gallajskie-. ol wago! (boleść), me (prośba).

Australskie: nah! (zdiwienie), pooh! (pogarda).

Co do słów naśladujących, wszystkie języki ludzkości, starożytne i nowożytne, dzikie i cywilizowane, zawierają ich mniej lub więcej i każde dziecko angielskie dostrzeże, że w następującym szeregu zwierząt i narzędzi każde otrzymało swą nazwę od właściwego mu dźwięku:

Osieł = eo (jęz. egipski).

Wrona = kaka (sanskrycki).

Kot = mau (chiński).

Słowik = bulbul (perski).

Dudek = upupa (łaciński)

Grzechotnik = shi-shi-gwa (algongiński).

Mucha = bumberoo (australski)

Bęben = dundu (sanskrycki).

Flet = ulule (gallajski).

Swistawka = pipit (malajski).

Dzwonek = kwa-lal-kwalal (jakamski).

Dmuchawka = pub (kwiszski — Quiche).

Fuzja = pung (botokudzki).

Takie wyrazy powstają ciągle w narzeczach czyli gwarach; np. angielskie pop znaczy „piwo imbirowe”; niemieckie gaggele — „jajko” od gdakania kury. kiedy je


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz21 94 Rozdział IV czepka pod swym podbródkiem (ta zwykle określał kobietę), dając do zrozumiej
25624 IMG 21 34 Cifić 1, rozdział IV 34 Cifić 1, rozdział IV Wyobrażenia szczególne stają się rychło
Obraz25 102 Rozdział IV namysłu* 1 Bi 103ąpa języka małych bobo (babaylanguage), w których sam wyra
Rozdział    IV Justyna i Jan wyprawiają się na drugi brzeg Niemna - do miejsca zwaneg
Rozdział    IV Justyna i Jan wyprawiają się na drugi brzeg Niemna - do miejsca zwaneg
47576 Obraz24 100 Rozdział IV składa; francuskie „maitre fifi" — „zamiatacz ulic” (jak gdyby:
jak ludzie kłamia0017 184 Rozdział IV spektywie czasowej. Okazuje się bowiem, że dyplomacja i nieodł
s 116 117 116 ROZDZIAŁ 4 wszystkim nadzór nie realizuje się obecnie przez mierzenie jakości pracy sz

więcej podobnych podstron